Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
dzień po dniu - dyptyk
#1
z upartego dnia

musieliśmy lepiej się ukorzenić

nie za blisko
wetknięte na szczęście w jesiennych cofkach
sadzonki ryżu

prawo lewo dziargane
jak w zakazanym swetrze od matki
i twojej dzielnicy żeby nie spalić
siary pod kożuchem mgły w której

odłączony czas nie czeka na sprawdzenie

babie lato gorejące

pamięć podgrzała
słońce i powietrze

między zagajeniami zniczy
pora podpłomyka powszedniego








Odpowiedz
#2
Świetna ta zabawa słowami, wieloznacznoscia... Nie zawodzisz. Metaforyzujesz nawet metafory Wink
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości