dlaczego NIE piszecie?
#1
Tak się twórczo (lub odtwórczo, jak kto woli) zainspirowałem wątkiem "dlaczego piszecie" i chciałbym zadać pytanie podobne, choć odmiennie sformułowane:

dlaczego NIE piszecie?

Czyli - czy napotykacie podczas procesu twórczego na problemy, których nie możecie "obejść" i to Was stopuje skutecznie i na długo?

Brak wam czasu, silnej woli, samozaparcia?

Nie wierzycie, że ktoś to w ogóle zechce przeczytać?

A ponieważ na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy - to zacznę od siebie.

Najczęściej NIE piszę z bardzo błahego w gruncie rzeczy powodu; z braku czasu. Zdarza mi się na przykład przez noc napisać dwa pełne rozdziały książki, nad którą obecnie pracuję (czyli jakieś piętnaście stron), zdarza mi się od ósmej rano do południa napisać trzy różne opowiadania (po trzy strony każde) - ale na to wszystko muszę mieć czas wolny i głowę wolną od spraw przyziemnych. A z tym jest u mnie najgorzej, bo zaprzątają mnie co i rusz inne sprawy, więc pisanie odkładam zawsze na później...

A dlaczego Wy NIE piszecie?
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#2
Łach z bardzo wielu rzeczy nie piszę.

Podobnie jak Ty, Macieju, nie piszę z braku czasu w tej chwili. Mam tyle zajęć i projektów, że pisanie mam odłożone.

Druga sprawa to brak wiary we własne siły. Im dalej pogrążam się w las, im więcej latek pisania do doświadczenia dochodzi, tym bardziej zdaję sobie sprawę z miernoty własnej pisaniny. Nie mówiąc o tym, że czytając książki czy też oglądając filmy ciężko unikać kopiowania pomysłów. A w moim przypadku czyszczenie głowy trwa dosyć długo, bo do książek, filmów czy gier pamięć mam bardzo dobrą.

Trzecia sprawa, chciałbym umieszczać wszystko na swojej stronie internetowej, ale w chwili obecnej brak mi czasu by ją zrobić Tongue
Odpowiedz
#3
(05-06-2011, 21:53)Zguba napisał(a): Im dalej pogrążam się w las, im więcej latek pisania do doświadczenia dochodzi, tym bardziej zdaję sobie sprawę z miernoty własnej pisaniny.

To kolejny dowód na to, że nadmiar wiedzy szkodzi Big Grin

Ja sobie z tym radzę w prosty sposób; WIEM, że nie piszę doskonale, dlatego stale współpracuję z osobą, do której mam zaufanie, a która na redakcji tekstów zna się jak mało kto. Powiedziałbym nawet, że tworzymy zgrany duet Heart

(05-06-2011, 21:53)Zguba napisał(a): Nie mówiąc o tym, że czytając książki czy też oglądając filmy ciężko unikać kopiowania pomysłów.

A tu na książki nic nie poradzę, bo sam jestem czyto-holikiem. Co do filmów - telewizję zarzuciłem prawie zupełnie, a film oglądam jeden na tydzień. Ale to też z braku czasu, bo choć telewizja mnie męczy wybitnie, za dobrym kinem przepadam Big Grin
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#4
Ja też telewizji nie oglądam Smile No ale filmy się ogląda, najczęściej do snu, czasem jak potrzebuję rozładowania emocji, coby laptopa nie rozwalić Smile

Co do duetu, to bardzo fajna rzecz w istocie, niestety nie każdy ma tyle szczęścia w tym zakresie Wink

Czy nadmiar wiedzy szkodzi? Oczywiście Wink Im człowiek wie więcej, tym bardziej zdaje sobie sprawę jak mało wie (teraz rozumiem wykładowców, których największym celem jest uświadomienie studentów, że nic nie wiedzą Big Grin), niestety...
Odpowiedz
#5
(05-06-2011, 22:07)Zguba napisał(a): Im człowiek wie więcej, tym bardziej zdaje sobie sprawę jak mało wie (teraz rozumiem wykładowców, których największym celem jest uświadomienie studentów, że nic nie wiedzą Big Grin), niestety...

Zgadzam się z tym, co powiedziałeś. To jest prawda ---- im człowiek ma więcej informacji, tym więcej widzi, ile pól do zdobycia informacji przed nim jest otwarte.

Dlaczego bywa tak, że nie piszę?

1) dlatego, że muszę w tym momencie też czytać --- zarówno książki, jak i księgę własnego serca przez wgląd gnostyczny (aby pogłębiać wiedzę i kłaść kres błędom)

2) dlatego, że piszę właśnie coś innego (np. robię tłumaczenia) albo wykonuję jakieś inne działanie, np. upload materiałów edukacyjnych dla dobra rozwoju ludzi myślących Wink

3) dlatego, że muszę odpocząć --- cykl oddechowy człowieka składa się z wdechu i wydechu.
"Τοῖς ἐγρηγορόσιν ἕνα καὶ κοινὸν κόσμον εἶναι, τῶν δὲ κοιμωμένων ἕκαστον εἰς ἴδιον ἀποστρέφεσθαι."
Ηράκλειτος --- Αποσπάσματα, fragmentum B 89
Odpowiedz
#6
Właściwie w chwili obecnej nie dotyczy mnie ta kwestia, bo piszę codziennie. ^^ Ale nie da się ukryć, że mnie to dotyczyło - oj, i to bardzo.

Wcześniej nie pisałam, bo nie miałam czasu, bo nie miałam wiedzy, żeby poruszyć jakiś temat, bo nie miałam umiejętności. Później zdałam sobie sprawę z tego, że to tylko lamerskie wymówki. Tongue
Czas? Okej - napisanie 750 słów (ok. 1,5 strony) zajmuje jakąś godzinę (jak ktoś dokładnie wie, co chce napisać, to nawet pół, ale ja zazwyczaj w dużym stopniu improwizuję Wink ). Godzinę dziennie choćby przed snem można sobie wyskubać z doby. Sytuacje, że ktoś ma wypełniony cały dzień co do minutki, są raczej dość wyjątkowe i przejściowe.
Wiedza na jakiś temat? Prawda jest taka, że żeby zacząć pisać, nie muszę od razu mieć doktoratu w danej dziedzinie. Na początek wystarczy ogólna, wręcz wikipediowa wiedza. W razie jak pojawi się w tekście jakaś kwestia bardziej szczegółowa, wtedy można zrobić research na bieżąco. Za bardzo pozwalałam, żeby ogarnianie tematu stało się ważniejsze od samego pisania. Teraz nie popełniam tego błędu. ^^
Umiejętności? Bzdura. Umiejętności same na człowieka nie spłyną. Czytać trzeba, owszem, ale trzeba też pisać. Ćwiczyć. Jeśli ktoś nie pisze, bo nie umie, to de facto również nie umie, bo nie pisze. Trza raz na zawsze wyleźć z tego durnego błędnego koła. Tongue

No. Tak to mniej-więcej się u mnie przedstawia. Big Grin
Odpowiedz
#7
Cytat:Sytuacje, że ktoś ma wypełniony cały dzień co do minutki, są raczej dość wyjątkowe i przejściowe.
Chciałbym, żeby to była prawda Smile Ale sama wiesz iloma rzeczami się zajmuję, więc jestem pewnie wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Odpowiedz
#8
(06-06-2011, 09:31)Zguba napisał(a):
Cytat:Sytuacje, że ktoś ma wypełniony cały dzień co do minutki, są raczej dość wyjątkowe i przejściowe.
Chciałbym, żeby to była prawda Smile Ale sama wiesz iloma rzeczami się zajmuję, więc jestem pewnie wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Ja bym tylko chciał tytułem wyjaśnienia dodać, że "praca" nie zawsze polega na fizycznym wykonywaniu jakichś czynności; jeśli człowiek umysł ma zajęty czymś innym, to nawet gdyby miał wolną godzinę, na pisaniu skupić mu się będzie bardzo trudno...

Ja niestety pracuję przeważnie głową, zaś rękami - dopiero w drugiej kolejności. Więc nawet jeśli ręce mam wolne, ale głowę zajętą - to z pisania nici Sad
(06-06-2011, 07:28)Fraa napisał(a): Właściwie w chwili obecnej nie dotyczy mnie ta kwestia, bo piszę codziennie.

Ja też pisze codziennie, ale nie zawsze to, co bym chciał Tongue
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#9
Ja nie mówiłam wyłącznie o pracy rękami. Nawet pracując umysłowo wciąż godzinę-dwie dziennie człowiek sobie jest w stanie wygospodarować na odpoczynek. Ba! Musi, bo inaczej praca staje się coraz mniej i mniej efektywna.
Odpowiedz
#10
Bo to nie ma sensu. Nie mam ochoty na pisanie głębokich, umoralniających tekstów ( a jak się dowiedziałam, one muszą takie być). Teraz mam ochotę na pisanie tak po prostu, by szkolić styl, budowę zdań, poprawność gramatyczną i interpunkcyjną. Niestety nie ma na Inku działu podobnego do "Warsztatu", gdzie takie próby mogłabym umieszczać, więc zostałam nieco zjechana (to za mocne słowo, ale nie mam siły na myślenie) za brak głębi Tongue
Odpowiedz
#11
(08-06-2011, 07:02)Duśka napisał(a): Teraz mam ochotę na pisanie tak po prostu, by szkolić styl, budowę zdań, poprawność gramatyczną i interpunkcyjną. Niestety nie ma na Inku działu podobnego do "Warsztatu", gdzie takie próby mogłabym umieszczać

Gildia Pisarzy ma tego typu dział, którego nie widzą nie-gildiowicze. Wink
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#12
Wiem, że ma. Ale do Gildii, żeby się dostać trzeba już dobrze pisać. I widzisz, dla tych słabszych takich możliwości nie ma.
Odpowiedz
#13
(08-06-2011, 07:02)Duśka napisał(a): Bo to nie ma sensu. Nie mam ochoty na pisanie głębokich, umoralniających tekstów ( a jak się dowiedziałam, one muszą takie być). Teraz mam ochotę na pisanie tak po prostu, by szkolić styl, budowę zdań, poprawność gramatyczną i interpunkcyjną. Niestety nie ma na Inku działu podobnego do "Warsztatu", gdzie takie próby mogłabym umieszczać, więc zostałam nieco zjechana (to za mocne słowo, ale nie mam siły na myślenie) za brak głębi Tongue

Brak głębi - to czasami jedna z większych zalet literatury popularnej, którą uwielbiam. Więc ten argument do mnie nie trafia - zniechęciłaś się, bo ktoś Ci powiedział coś, co według Niego jest zarzutem?
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#14
Bo mi się nie chce.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#15
Cytat:Bo mi się nie chce.
Ło, sam miałem tak napisać.
A poza tym to trochę brak wiary w swoje możliwości. Często boję się zaczynać bo uważam, że "i tak nic z tego nie będzie". Ostatnio niestety również brak klarownych pomysłów.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości