Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
czy dodać czy ująć Kursywą się tu nie nachylę
#1
by sprawiać wrażenie na baczność Bo im bardziej
kur-sy-wa mać tym częściej się kładę
cieniem Mówili mi nie raz nie osiem
że jestem zerem A to 
przecież jeszcze
przede mną Tak


mam skłonności do przeliczania się 
w nadinterpretacji i wszędzie 
widzę albo usiłuję 
dostrzec Drugie dno albo i piąte


przez dziesiąte W sześć 
na dziewięć po imieniu będąc
z czterdzieści i cztery W sumie


byłbym dzięki temu
w którymś z kolei niebie 
albo podkrążony piekielnie 
na oko Ale póki co nadal


pozostaję nadliczbowym
piątym kołem u wozu Siódmą wodą
i rzeką po kąpieli w kisielu Igraszką 
egzystencjalną w zapasach pomiędzy 
ying i yang Miało być smacznie


i baśniowo Zwielokrotnienie pomnożenia
tysiąca i jednej pory dnia Ale coraz bliżej 
groźba kreski ułamkowej


która nie jest Szeherezadą
jest prze-
-licznikiem bo nie-
-przypadkowo 
mianownik pyta
kto co Skłaniam się wtedy


wywieszam język 
jak symboliczną flagę
poddania potęgom i daję się
zadaszyć pierwiastkom


bym nie moknął
od ślin narzucanych 
przegranym i zgranym Być może


ktoś mnie wyciągnie 
za parę uszu albo 
będzie miał po duet dziurek 
zasmarkanych w nosie 
lub rozliczy pod kątem


którejś centurii włosów (nie wymuszając
ofiary z procentów łykiem
kolejnych pięćdziesiątek) Chudnę


i niebawem legnę 
w numerowanej alejce jak minus 
zaokrąglony w nul
na bezwzględne zero Albo 
wypalą i zrobią ze mnie 
ułamki popielate


i iksy dwa
stworzą z dwóch przekątnych
na tablicy jako mój konterfekt
(by jakoś nazwać
i dać odpowiedź
na pytanie mianownika Zwłaszcza że


za dużo tutaj ciągle tych samych
zaimków do znudzenia) I raczej 
nie odznaczą mnie 
po wszystkim
znakiem równości Będą zapewne zajęci


ciekawszymi równaniami Nie
nie pytaj mnie jednak
kto i co Nie znam odpowiedzi Mianownik


się znudził
już dawno sprowadzony 
na manowce wspólnot Są tacy


którzy twierdzą że nie ma przypadków ale ja już idę
zapalić jednego z ostatnich dziesięciu papierosów


które mi zostały jako reszta Dmucham 
na cień który mi się do butów przylepił
i ciągnie się co krok co rusz Jakby nie chciał 
pozwolić na oderwanie od przyziemności Ale


przyjdzie czas i na to
gdy tylko światło


zgaśnie
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#2
Jest nad czym myśleć, w sensie jak najbardziej pozytywnym. Bardzo ciekawy zapis.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości