Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
błyskawiczny kurs rzucania kaczek
#16
(03-02-2018, 22:07)chmurnoryjny napisał(a):
(03-02-2018, 21:30)Tjereszkowa napisał(a): świeże to to jak mleczko w wymionach,
leżę i kwiczę  Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin znaczy muuuuuuuuuuuczę, bom zstary byk spod Ryb (czyli Rekin AREKin). No, a skoro Autorka ma przemyśleć? To tylo podziękować wypada... i życzyć powodzenia... w układaniu się z wierszem. i idę już, bo takie ukladanie wymaga intymniości, a nie podglądania jak cielaczek na te, jak im tam gerdy, czy inne zasłonki... a, już wiem! wrota
Big Grin  Rozbieranie wiersza, w dodatku swojego, to rzecz tyleż intymna, co wstydliwa Smile
Odpowiedz
#17
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy/na uszy, to przerzutnie. Operujesz nimi sprawnie. Czyta się płynnie, rytmika doskonała.

Trochę korciło mnie, by z drugiego wersu trzeciej strofy oraz drugiego czwartej zrobić inwersję... No, ale to Ty tu rządzisz Smile

A pointa rewelacja.

Odczytuję tutaj metaforę trudnych rozstań, rozczarowań zakończonych ostatecznymi decyzjami. Ale te kaczki... Sorry, trochę polityką mi zaleciało, a jej nie cierpię z całego serca.

Ode mnie 5/5.
(Wiem, nudna jestem, ale co zrobić, jak mi się podoba?) Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#18
A czekałam, kto o polityce wspomni. Big Grin
Danke wery mać.
Odpowiedz
#19
Droga Sowo, miło zobaczyć coś nowego, bo w Twoim wydaniu poetycka laktacja wymionek, to minus jeden - depresja.
Tytułami też walisz. Jak nie Klark Kent ze skarpetami frotte, to to.
Wiersz bardzo w Twoim stylu. Stylu, który lubię, bo na szczęście częściej grozisz nożyczkami, niż ich używasz..
Gdzieś jest niewielki problem w trzeciej strofoidzie. Jakby ta przerzutnia przerzucała tak nagle i odlegle, że trzeba chwili, aby podążyć za tokiem rozumowania.
Więcej grzechów nie widzę.
Howgh.
Odpowiedz
#20
(04-02-2018, 07:24)mirek13 napisał(a): Droga Sowo, miło zobaczyć coś nowego, bo w Twoim wydaniu poetycka laktacja wymionek, to minus jeden - depresja.
Tytułami też walisz. Jak nie Klark Kent ze skarpetami frotte, to to.
Wiersz bardzo w Twoim stylu. Stylu, który lubię, bo na szczęście częściej grozisz nożyczkami, niż ich używasz..
Gdzieś jest niewielki problem w trzeciej strofoidzie. Jakby ta przerzutnia przerzucała tak nagle i odlegle, że trzeba chwili, aby podążyć za tokiem rozumowania.
Więcej grzechów nie widzę.
Howgh.

Dzięki, Mirosławie. Sama widzę zgrzyt tu i ówdzie i jestem w trakcie dobierania sprzętu do operacji. Smile Na pewno ciachnę z parę razy. Big Grin
Odpowiedz
#21
Rzut z nadgarstka - chociaż Dennis Rodman rzaczej nie czyta wierszy.
Odpowiedz
#22
Jezu!!!
Nie ciachać, tyko ew, poprawić!!!
To już jakaś forma perwersyjnego zboczenia. Huh
Odpowiedz
#23
(04-02-2018, 14:48)Grain napisał(a): Rzut z nadgarstka - chociaż Dennis Rodman  rzaczej nie czyta wierszy.

No, nie wiadomo, nie wiadomo, Grain Big Grin

(04-02-2018, 15:10)mirek13 napisał(a): Jezu!!!
Nie ciachać, tyko ew, poprawić!!!
To już jakaś forma perwersyjnego zboczenia. Huh
Oj tam, od razu zboczenia... Big Grin
Odpowiedz
#24
A co ? Socjopatyczny nabytek?
Mama Cię za młodu ganiała z nożyczkami?
Miałaś tyfus i ostrzyżono Cię na zapałkę?
Odpowiedz
#25
Oj tam, sama misie strzygłam.
Odpowiedz
#26
"... i tylko misi* żal" Big Grin
Odpowiedz
#27
I wszystko jasne.
Pani zajrzy do mnie na psychoterapię.
Odpowiedz
#28
(04-02-2018, 16:01)mirek13 napisał(a): Pani zajrzy do mnie na psychoterapię.
Chryste...
Odpowiedz
#29
Hrubieszów. ul. Piłsudskiego 11, sala nr.3
Po 15.
Kozetka po prawej pod oknem.
Odpowiedz
#30
Ja też mogę?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości