Zwęglone tosty

[Antonia]

Czy zastanawialiście się kiedyś nad przyszłością człowieka we Wszechświecie? Otóż, za dwa miliardy lat „nasze” kochane, cieplutkie Słońce, pod którego parasolem uwielbiamy się opalać, grzebać w nosie, grać w siatkówkę, pić piwo, urośnie aż do granicy Marsa, bo rośnie każdego dnia. Jednak zanim do tego dojdzie, dużo wcześniej z homo sapiens zostaną tylko zwęglone „tosty”. Ale może do tej pory podróże międzyplanetarne będą tak powszechne, jak dzisiaj powszechne jest podróżowanie samochodem, samolotem czy motorem, albo, co bardziej prawdopodobne, nasz gatunek znajdzie swój nowy dom na innej planecie, co, wbrew pozorom, wcale nie jest takie proste. Chyba że nie zdążymy wymyślić czegoś, co zapobiegłoby uderzeniu w Ziemię meteorytu, który na 100 % pojawi się w przeciągu najbliższych stu milionów lat. Tak czy siak za cztery miliardy lat i tak Droga Mleczna zderzy się z galaktyką Andromedy.

[gorzkiblotnica]

No tego zderzenia to bym się najmniej obawiał . To będzie raczej powolne przenikanie dwu galaktyk.

Zresztą. Podejrzewam, że znacznie wcześniej sami się unicestwimy. Taką skazę mamy w naszych umysłach jako istoty w połowie drapieżne. Chyba nawet meteoryt nie będzie nam do tego potrzebny.

[Antonia]

Nie w strachu sęk. Chciałam tylko przypomnieć, że Wszechświat jest dynamiczny, a nie statyczny, bo chyba na co dzień większość o tym zapomina.

Podejrzewam, że znacznie wcześniej sami się unicestwimy.

że niby jak? Bronią biologiczną?

y. Taką skazę mamy w naszych umysłach jako istoty w połowie drapieżne.

Ach tak... ciekawe, że Ty to mówisz.

[czarownica]

No i tyle zostało po moim dzisiejszym optymizmie - spalone tosty
Ja też uważam za najbardziej prawdopodobne, że sami się unicestwimy, bo nawet jeśli się nie wymordujemy nawzajem bronią jądrową, czy tak jak mówisz biologiczną, to udusi nas smog.

[erazmus]

Broń biologiczna, nuklearna, smog... albo wszyscy przeziębimy się w przeciągu.

[gorzkiblotnica]

Ja typowałbym raczej broń nuklearną. Termojądrową, albo coś, co jeszcze nie powstało, a sprawi, że te dwie pierwsze staną się igraszkami ledwie.

Ach tak... ciekawe, że Ty to mówisz.

Przecież to fakt oczywisty jako "wszystkożercy" jesteśmy w połowie mięsożercami, więc drapieżnikami.

[skrobipiórek]

Nasz pogląd zależy od naszych osobistych przemyśleń, wypowiedzi i źródeł na które się powołujemy.
Osobiście jestem przekonany,że ziemia pozostanie na zawsze tylko zdegenerowane społeczeństwo zostanie z niej usunięte.

[Antonia]

. albo wszyscy przeziębimy się w przeciągu.

He, he, dobre.

" jesteśmy w połowie mięsożercami, więc drapieżnikami.

Teraz tak, ale na początku naszej drogi ewolucyjnej byliśmy roślinożercami, a następnie padlinożercami.
Dziwię się, że w tym temacie akurat wyciągasz na światło dzienne zwierzęce odruchy homo sapiens.

Osobiście jestem przekonany,że ziemia pozostanie na zawsze tylko zdegenerowane społeczeństwo zostanie z niej usunięte.

Co Ty masz z ta utopią?

[szczepantrzeszcz]

Skrobi, nie doceniasz ludzkiej chęci przetrwania... i umiejętności przetrwania również nie doceniasz.

[gorzkiblotnica]

Wiele naszych zachowań agresywnych jest bowiem wynikiem naszej "mięsożerności". Roślinożerni nie mają takich "skrzywień".

[skrobipiórek]

Co Ty masz z ta utopią?

Utopią? Ja opieram swój światopogląd na Biblii, inni na Pismach Lenina, a jeszcze inni na wywodach Karola Darwina. Kto ma rację?

Skrobi, nie doceniasz ludzkiej chęci przetrwania... i umiejętności przetrwania również nie doceniasz.

Chęci to za mało, jeżeli głupota i chciwość bierze górę

[Antonia]

Ja opieram swój światopogląd na Biblii,

A dokładniej?

inni na Pismach Lenina, a jeszcze inni na wywodach Karola Darwina.

Mało coś tych nazwisk.

Kto ma rację?

Ja, of course

Chęci to za mało, jeżeli głupota i chciwość bierze górę

Właśnie to miał na myśli szczepanek.

skrobipiórku, co miałeś z fizyki w podstawówce?
Słyszałeś może o entropii?

[skrobipiórek]

Mało coś tych nazwisk.

Jest więcej...

skrobipiórku, co miałeś z fizyki w podstawówce?
Słyszałeś może o entropii?

Byłem słabiutki w naukach ścisłych/ bardziej skłaniam się w stronę humanizmu


Coś wygrzebałem o entropii

Skąd wiadomo, że istnieje Stwórca?
George Zinsmeister, były wykładowca Uniwersytetu Stanu Massachusetts, uważa, iż dowodem na istnienie Stwórcy jest entropia, czyli stan nieuporządkowania. Według drugiej zasady termodynamiki stan nieuporządkowania stale rośnie, co łatwo możemy zaobserwować. Z tego prawa fizyki wynika, że żadna uporządkowana struktura, jak chociażby dom, nie może powstać samoistnie. A przecież we wszechświecie mamy niezliczone przykłady wysoko uporządkowanych systemów biologicznych i fizycznych. Świadczy to o tym, że musiał je powołać do istnienia niewyobrażalnie inteligentny i potężny Stwórca.

[Antonia]

Jest więcej..

No pewnie, że jest więcej, ale czy Ty znasz jakieś inne?

Byłem słabiutki w naukach ścisłych

Właśnie widzę, bo byś takich głupot nie pisał, ale wierz mi, jeszcze nie wszystko stracone, jest szansa, żebyś nadrobił zaległości.

George Zinsmeister, były wykładowca Uniwersytetu Stanu Massachusetts,

Wielu naukowców wierzy w boga, i co z tego?

[szczepantrzeszcz]

Dowodem na istnienie Stwórcy jest entropia (stan nieuporządkowania - można użyć mocniejszego słowa), a konkretnie to, że Najwyższy umieścił Polaków pomiędzy Rosją a Niemcami. Ów przejaw entropii nadał ziemskiej cywilizacji swoistego kolorytu, a mnie przekonał ostatecznie, że nasz Pan ma poczucie humoru.