Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zniewiastowanie
#1
W chmurze skowronków, odpychająca kres sów*,
nieszukająca siebie w czasoprzestrzeni,
niemająca poza galaktyką ciała swego - interesów,
obłocznością ducha przypisana ziemi.
Tej Ziemi……………………………..

A przecież wszystko w tobie się pozaczynało.
Z krągłości brzucha wykwitł pęd do świata.
Do światła, co rozjaśnia - i tego, co ideałom
daje skrzydła, ale i olśnieniami wzrok mami,
aż po alogicznie zniekształcone natury prawidła.

Dziś, dojrzały stoję i patrzę ze spokojem w byt i niebyt cały.
Staram się widnokrąg zawęzić twoimi przymglonymi oczami.
Jakimś powszednim, całkiem poważnie, przejąć się banałem,
tak by twój ulotny anioł, równie lekko, uśmiechnął się - nad nami.

*niemyśląca o kresie, śmierci, niemająca dylematów górnolotnych, zobrazowanych powszechnym symbolem - sowy.
25052014
KA
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz
#2
Cytat:Dziś, dojrzały stoję i patrzę ze spokojem w byt i niebyt cały.
Staram się widnokrąg zawęzić twoimi przymglonymi oczami.
Jakimś powszednim, całkiem poważnie, przejąć się banałem,
tak by twój ulotny anioł, równie lekko, uśmiechną się - nad nami.
stary, masz za to ode mnie szacun po mogiłę. poezja w czystej postaci. sam bym wy*ebał jeno ten pierwszy przecinekTongue i ostatni myślnik, i glancuś.

jeśli chodzi o strofę drugą, to nie mam łba, żeby ją w pelni zrozumieć. kac to jędza, mówię wam.

co się zaś tyczy tego....
Cytat:W chmurze skowronków, odpychająca kres sów
dobra, chmura skowronków okej - dla mnie to literalnie tłum ptaszków i mnie pasi.
ale kres sów?
rozpisałem sięęęęęę.... ale poddałem i wszystko usunąłem. nie bede analizował tego twojego pomysłu na przenośnię, bo aż głowa pęka. ale uważam, że jest absolutnie nieudany. odpychająca kres - to JUŻ jest "niemyśląca o kresie, śmierci", ale "kres sów"?! kres sów to tak jakby kres mądrości tudzież na upartego kres tych "dylematów górnolotnych" - ale pojawia sie tu jakieś piętrowe zaprzeczenie z powodu słowa "odpychająca" - i znowuż pętla, znowu nie umiem opisać, jak bardzo oraz dlaczego wydaje mi się to złe, błędne, pogmatwane i ostatecznie posypane logicznie. o ile możemy się zgodnie umówić, że metafora zdecydowanie opiera się na pewnej logice; no musi.
powiem to inaczej. mam nynie podane od ciebie wytłumaczenie tej przenośni. fajnie. to teraz zamiast przystawić tę interpretację do samej przenośni, zrobię na odwrót - pod interpretację stworzę przenośnię. tzn podam wariant, który mniej wiecej, moim skromnym zdaniem, pasowałby do tłumaczenia. ze staraniem się oczywiscie zachowania tych sów i odsuwania.
odpychająca pożytek? sów
rolę? wiesz, rolę w symbolice.
odpychająca dylematy sów?
na pewno pasuje do tego * tylko, że już słowa nie ma o śmierci.
odpychająca kres i ... a uuuuj wieBig Grin poddaje się


a może trwamy dalej w charakterze tej poprzedniej metaforyki? chmura ptactwa, wiadomo kojarzących się skowronków, u stóp tej panienki, za to obok - sowy, odpychane przez nią.
???
tylko kuźwa czemu ich kresBig Grin urwanie łba noBig Grin


niezłe zwojtyłowanie na koniec (na koniec pierwszej strofy)Smile

także jak dla mnie porażka na początku, a koniec... wybitne. przepiękne. chociaż ja tam niewierzący.
to tak bardzo ogólnie, bo mozna się czepiać bardziej, ale po co?
Odpowiedz
#3
Myślę podobnie jak miriad - im dalej, tym lepiej, a początek, no... co najmniej kombinowany Smile. Tytuł cudny.
Odpowiedz
#4
Cytat:Dziś, dojrzały stoję i patrzę ze spokojem w byt i niebyt cały.
Staram się widnokrąg zawęzić twoimi przymglonymi oczami.
Jakimś powszednim, całkiem poważnie, przejąć się banałem,
tak by twój ulotny anioł, równie lekko, uśmiechną się - nad nami.

Jestem zupełnie pewna, że powinno być uśmiechnął.

Rany boskie, Kristoforusie, po co Ci tyle kropek? Przyjrzyj się, jak to brzydko wygląda. Sad

Poza tym - bardzo ładny obrazek. Miło zobaczyć kunszt i konsekwencję.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#5
Masz rację Fantas. Powinno być - uśmiechnął Smile

Nie lubię dawać czytelnikowi zbyt dużej swobody interpretacyjnej i to wcale nie przez brak szacunku dla niego. Zbyt wielka swoboda może w bardzo dużym stopniu zmienić sens tekstu. Wtedy, nawet, gdyby interpretacja byłaby mądrzejsza, bardziej finezyjna, bardziej interesująca, nie mógłbym powiedzieć, ze wiersz jest od początku do końca mój. Taką rolę pełni interpunkcja. To straż intencji autora. Pamiętasz jaka była kiedyś afera o wstawienie znaku przestankowego w jakiejś tam ustawie o telewizji i radiofonii? Zapis taki zmieniał całkowicie sens tekstu.
Pozdrawiam Pięknooka
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz
#6
Apoteoza kobiecości, macierzyństwa, boskiej tajemnicy stworzenia skrytej w kruchym ciele kobiety. Laurka dla matki, nieco bluźnierczo nawiązująca do pewnego znanego katolikom cytatu, a także tytułem, który jest świetny, ale też kontrowersyjny.
Mimo wszystko jednak Autor uderzył w zbyt podniosłe tony.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości