Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ziemia wczorajszego boga
#1
Cała usiana resztkami modlitw,
wcześniej rosły, lecz deszcze
zgasiły ognie. Ofiarne.

Ostatni baranek utknął w błocie,
w którym zasiano czas. Wydał
nową drogę, ale nie było nikogo
do krzyżowania.

Las skazano na papier, skrybowie
skrzętnie zbilansowali porażki
i echa wcześniejszych porażek.

Ostatni sprawiedliwy odszedł,
nie doczekawszy anioła.
Zresztą miasta dawno spłonęły,
chociaż bezgrzeszne.

Jednak zabrakło słowa
w słowotoku.
Znów nastała cisza – na początku.
Odpowiedz
#2
Końcówkę czytam po swojemu.

Jakbyśmy mieli czekać na nowego Mesjasza albo nową religie, system wartości.

Oczywiście bez nadzieji na takowe.

Nie z nami takie numery, wobec powyższego, brakuku nawet nie na ukrzyżowanie, choćby na świadome podwieszenie się, z konsekwencjami.
Odpowiedz
#3
"Las skazano na papier" - to jest fraza, za którą dałabym się posiekać. Na plasterki.
Czy bliskie powtórzenie porażek to celowy zabieg?
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości