Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zielone
#1
Jeszcze jesienią pomagałam kuzynowi w lekcjach Big Grin
I powstało coś takiego.
Miłego czytania ^^



Wracając ze szkoły, brnąłem w zaspach po kolana. Zupełnie przemoczone spodnie i buty ziębiły mnie, przyprawiając o dreszcze. Szczękałem zębami, pokonując kolejne metry w kierunku domu. Zatrzymując się na przejściu dla pieszych, strzepnąłem śnieg z ubrania.
Zielone. Z przyzwyczajenia przeskakiwałem po białych pasach, unikając czarnych. Uświadamiając to sobie, uśmiechnąłem się w duchu. Przeszedłem jeszcze kilka metrów, gdy zaczęło mi się robić ciemno przed oczyma. Oparłem się o mur przy chodniku, oddychając ciężko. Czując pot występujący na czoło, opuściłem powieki, tracąc przytomność.
Otwierając oczy, oślepiło mnie zielone światło. Przymknąłem je, próbując zrozumieć, gdzie jestem. Szare ściany, szara podłoga… I to szmaragdowe światło, przyprawiające o ból w klatce piersiowej. Próbowałem zrobić krok do przodu, jednak uderzyłem w coś na wzór niewidzialnej ściany, rażącej prądem. Odrzucony do tyłu, westchnąłem ciężko. Chciałem jak najszybciej wydostać się z tego miejsca i wrócić do domu.
Widząc jakąś postać nadchodzącą od strony światła, wykrzyknąłem w jej stronę.
- Kim jesteś?! Co ja tutaj robię?! Wypuśćcie mnie!
- Witaj ziemianinie. Spokojnie, nie chcemy ci zrobić krzywdy. A przynajmniej nie teraz- zarechotała nadchodząca w moją stronę osoba. Dziewczyna była cała zielona, świecąca. Oczy jej, umiejscowione na długich antenkach, spoglądały na mnie złowrogo. - Jesteś nam potrzebny do testowania broni wobec ludzi. Od wieków planujemy atak na waszą cywilizację.
- Co?!- krzyknąłem, uderzając z całej siły w przeszkodę, która, o dziwo, pękła pod moim naciskiem.- Nigdy na to nie pozwolę!
Rzuciłem się w stronę światła, ignorując tajemniczą postać. Naciskając po drodze guziki, których pełno było na ścianach, uruchomiłem czerwony alarm. Światło przygasło. Mogłem teraz zobaczyć, co takiego się w nim ukrywało. Były to niewielkie drzwi do mojego świata, widziałem za nimi park, szkołę, a nawet przejście dla pieszych. Bez wahania rzuciłem się w ich stronę, krzycząc do goniących mnie obcych „do widzenia”. Chwilę potem leżałem już na polanie w okolicach kościoła.
Granatowy statek poderwał się do góry, chwiejąc we wszystkie strony. Wspiąwszy się na wysokość kilkudziesięciu metrów, wybuchł, obrzucając mnie metalowymi odłamkami. Reszta zdążyła spłonąć jeszcze w powietrzu.
Przerażony, skoczyłem na równe nogi i w biegu pokonałem drogę do domu. Rzuciłem plecak w kąt, zamykając się w pokoju. Dopiero w godzinę później zdobyłem się na odwagę, aby opuścić mój azyl i zapytać babci, co sądzi o mojej przygodzie.
- Wiesz kochany, że obcy porwali i mnie, gdy byłam małą dziewczynką? I dziadka, a nawet twojego kuzyna!
- Ale czego oni od nas chcieli? Mówili mi, że…
- Nie bój się, nic nam nie mogą zrobić- uśmiechnęła się, czochrając mnie po głowie.- Myślę, że czują się samotni we wszechświecie, a wśród nas szukają ludzi, którzy ich zrozumieją. Wspominałam ci o tym, że ani dziadek, ani Tomek nie rozumieli ich mowy?
- Nie… Co masz na myśli, babciu?- zapytałem zaciekawiony.
- Nie drąż tego, kochanie. Po prostu o nich zapomnij, zapewne już tutaj nie wrócą po niespodziance, jaką im zgotowałeś- zaśmiała się, a ja dołączyłem do niej. Chwilę potem oboje skręcaliśmy się ze śmiechu.
Choć wiedziałem, że to nie jest koniec moich przygód, obiecałem babci, że sam nigdy nie będę drążył tej sprawy, jeśli nie będzie to konieczne. Nie chciałem jej zawieść, ale obce cywilizacje wydawały mi się tak ciekawe i tak… zielone, że czułem przerastającą mnie potrzebę odwiedzenia ich. Jednak co ja, Simon, mogłem sam zdziałać? Przecież nie trzymałem pod poduszką kluczyków do statku galaktycznego…
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#2
Odczucie po czytaniu - lekki tekścik. Chyba nadawałby się dla młodzieży (starzec się znalazł, hehe). Bez dłużyzn, czyta się szybko, płynnie i "lekko".

Interpunkcja bardzo dobra, tylko czasami Ci spację zjadło przed myślnikiem.

Dużo słów zakończonych na -ąc, co się rzuca w oczy. Tutaj minus dla języka.

Czy Simon to też kosmita?Tongue

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#3
Lekki, bo przeznaczony właśnie dla podstawówki, ewentualnie gimnazjum Big Grin
Tekst stary, z czasów, gdy eksperymentowałam z imiesłowami. Wyjaśnienie do słów zakończonych na -ąc.
Simon kosmitą? Hmmm... Gdybym przewidziała co do tego rozwinięcie, pewnie i bym miała na to pytanie odpowiedź Tongue
Pozdrawiam również i dziękuję za komentarz.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#4
LexisSmile

Styl pisania porównując do naszego, małego horrorku niewiele się zmienił. Na początku myślałam, że będzie w stylu " życie po życiu". Zielone światło skojarzyło mi się z światełkiem w tunelu. Zwrot w akcji trochę zaskoczył, dokładnie tak jak zaskakujesz mnie z kotem. Ale dobrze jest.
Oglądałam ostatnio na HISTORY - cykl " Starożytni kosmici". Od razu stanęło przed oczami.
Bardzo plastyczny opis postaci. Proszę o jeszcze Smile
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Dzięki za komentarz ^^
Nadal myślę, czy zrobić z tego coś większego. Kosmici i ich statki to nie bardzo moje klimaty, ale kto wie.. Może kiedyś Big Grin
Cytat:Styl pisania porównując do naszego, małego horrorku niewiele się zmienił. Na początku myślałam, że będzie w stylu " życie po życiu". Zielone światło skojarzyło mi się z światełkiem w tunelu. Zwrot w akcji trochę zaskoczył, dokładnie tak jak zaskakujesz mnie z kotem. Ale dobrze jest.
Światełko w tunelu to to nie było, ale za to widzę je w głowie Tongue
Może dzięki Tobie pojawi się ta historia w nieco dłuższej formie Big Grin
Dziękować ^^
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#6

Cytat:Może dzięki Tobie pojawi się ta historia w nieco dłuższej formie

Bardzo się cieszę i czekam z niecierpliwościąSmile
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
Cytat:oślepiło mnie zielone światło.
Voldemort? Big Grin
Cytat:ziemianinie
Nie chcę Cię wprowadzać w błąd, ale na moje oko mieszkańców Ziemi powinno się chyba zapisywać wielką literą, tak jak mieszkańców państw czy kontynentów.

To co poprzednicy - leciutki tekścik, ale bardzo poprawny językowo i interpunkcyjnie, za wyjątkiem tych kilku spacji przed myślnikami. Wrażenia dosyć pozytywne, mimo tego, ze styl trochę "szkolny", jeśli wiesz co mam na myśli Wink
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#8
Dziękuję za komentarz Smile
Cytat:
Cytat:Cytat:ziemianinie

Nie chcę Cię wprowadzać w błąd, ale na moje oko mieszkańców Ziemi powinno się chyba zapisywać wielką literą, tak jak mieszkańców państw czy kontynentów.
Taki błąd... ConfusedBlush
Cytat:Wrażenia dosyć pozytywne, mimo tego, ze styl trochę "szkolny", jeśli wiesz co mam na myśli Wink
Rozumiem Smile To było pisane do szkoły, dla kuzyna, więc i styl musiałam dostosować Tongue
Jeśli to rozszerzę, zmienię styl ^^
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości