Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zapiski na skórze
#1
Kilka znaków nieuchronnie nadciągającej
apokalipsy wypełnia policzki wstydem.
Nie golę zarostu, niech nie widzą
słów nieznanego alfabetu.

Tylko w lustrze staje się swojski,
najprostszy jak gaworzenie.
I imię wymawiane po trzykroć
przed każdym przebudzeniem.

W naiwnej nadziei – nie obudzę demona,
będzie spał ukołysany spełnieniem
świtu. Zawsze wyczuwalnego za oknem.

Cóż z tego, że spazmatyczne drżenie
powietrza każe wciąż na nowo
wypełniać palimpsest.

Powtórzeniem, aż wszystko zleje się w bełkot
i świt nie nadejdzie.
Choćby nawet przez ułamek sekundy.
Odpowiedz
#2
Pierwszy raz się stykam u Ciebie z literówkami, czyli niestarannością.
U mnie to norma.
Staję i zleje.
Nie wiem, czy eksperymentowałeś tu z rymem, ale jest:
gaworzenie - spełnieniem - drżenie - powtórzeniem.
No, nie wiem... Jakoś takie.. Confused  Cool
Ostatnie dwa wersy pierwszej zwrotki wydają mi się przekombinowane.
Reszta jest jak podpis autora.
W klimacie, metaforyce, konstrukcji, czyli bardzo dobre. Big Grin
Grunt, to się rozwijać i poszukiwać.
Odpowiedz
#3
Słowa nieznanego alfabetu wypalone na skórze jak znamię demonicznego Damiena rodem z "Egzorcysty". Diabelska liczba to nie tylko cyfry.
A tamto lustro na szafie nie pokazuje prawdy, podobnie jak jej pozorna pustka. Demon czuwa, choć go nie widać. Nocami drapie w ściany... Słyszysz?
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
O ja głupi...
Jak mogłem tego nie zauważyć i nie zrozumieć?
A to takie proste było Confused
Poezja to w sumie prosty organizm glisty, składający się z czarnych znaczków na białym tle.
Dziękuję zacna Mirando Heart
Odpowiedz
#5
Bardzo dobry.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości