Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wyzbywszy się chęci wyzbycia
#1
Widzę ich twarze uwięzione
w schematach
zatopieni w książkach na ławkach
kują wzory na matmę
nie wiedzą co to szczęście
wylecieli poza krąg światła
myślą w tramwajach o szarych
budynkach lepszych niż mają
kują kamień by wybudować nowy
dom dla przyszłego kulturysty
co weźmie na barki świat
nieśmiertelny ciężar

Widzę jego twarz jak na mnie patrzy
nie wie co to szczęście
straty nie zastąpią schodów
budowanych samemu sobie
wyleciał poza krąg światła
zrzucając z pleców każdy ciężar
sam stał się swoim
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Pozbawiony sensu bełkot, jak zwykle. Nie wiem czy zauważyłeś, że nikomu nie chce się już nawet komentować twoich tekstów (bo wierszami trudno je nazwać).
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#3
A moim zdaniem się przyzwyczaili.
Ten wiersz jest oczywisty.
Przedstawia dwie strony społeczeństwa - co o sobie myślą.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości