Wypociny
#16
Sztuka/dzieło idealne nie istnieje. Natomiast samo dążenie do ideału nie jest złe. Szlifowanie warsztatu (cokolwiek by się nie robiło), polepszanie umiejętności i nauka nowych rzeczy są zawsze dobre. Jestem twórcą i staram się wychodzić poza schemat, ale nie kosztem jakości dzieła końcowego. Na przykładzie fotografiki, bo o niej tutaj rozmawiamy: mógłbym zrobić zdjęcie w ciemnym pokoju, na którym nie byłoby nic widać, tylko czerń i zatytułować je "Ciemny pokój". Tylko czy to sztuka, czy tandeta?

Ja wiem, że jesteś amatorką, tak samo zresztą, jak i większość z nas. Ale zabierając się za coś, należy znać przynajmniej podstawy, żeby uniknąć kiczu. Nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że robisz złe zdjęcia, które nadają się co najwyżej do rodzinnego albumu do oglądania hurtem na familijnych spędach? Może nie powinnaś ich wystawiać na światło dzienne, a zamiast tego nauczyć się przyjmować negatywną krytykę na klatę i uczyć na własnych błędach, biorąc sobie do serca porady i konstruktywną krytykę innych.

Wbij sobie do głowy, że: źle kadrujesz i robisz źle oświetlone zdjęcia. Na początek polecam Ci ten artykuł, w którym przystępnie opisana jest zasada trójpodziału, stosowana nie tylko w fotografice, ale i w filmie, malarstwie i właściwie każdej innej dziedzinie sztuki, której podstawą jest kadr.

Życzę przyjemnej lektury i więcej pokory.
-rr-
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#17
oh, dzięki mistrzu za naukę pokory...
wiesz tylko z drugiej strony nie lubię być tym wszystkim co wszyscy pragną być. Kiedyś jak ktoś malował kreski i kółka to był wół, a teraz to jest największe dzieło sztuki ... ;] wiec proszę abyś nie dawał lekcji pokory, ale też popatrzył na to z innej perspektywy np. swojej a nie wyuczonej w szkole... bo akurat podstaw znam sporo, tylko SAMA osobiście, nie chce się do nich stosować, a to jednak jest jakiś zabieg artystyczny, czyż nie? ;]
Odpowiedz
#18
(02-01-2011, 20:20)Damhnait napisał(a): oh, dzięki mistrzu za naukę pokory...
wiesz tylko z drugiej strony nie lubię być tym wszystkim co wszyscy pragną być. Kiedyś jak ktoś malował kreski i kółka to był wół, a teraz to jest największe dzieło sztuki ... ;] wiec proszę abyś nie dawał lekcji pokory, ale też popatrzył na to z innej perspektywy np. swojej a nie wyuczonej w szkole... bo akurat podstaw znam sporo, tylko SAMA osobiście, nie chce się do nich stosować, a to jednak jest jakiś zabieg artystyczny, czyż nie? ;]

Niepotrzebny sarkazm.

Tak, kreski i kółka za nic nie mogą pretendować do miana sztuki, to fakt. Patrzeć z innej perspektywy potrafię, ale akurat nie nauczyłem się tego w szkole, którą dane mi było opuścić dawno temu.

Skoro znasz podstawy, to dlaczego nie widzę tutaj dobrych zdjęć? Żeby łamać utarte schematy, najpierw trzeba je poznać. Pokaż jakieś swoje zdjęcia, które nie wybiegają poza schemat i które są dobrze skomponowane i oświetlone, wtedy z chęcią pooglądam sobie te, na których podstaw nie uświadczysz i być może spojrzę na nie innym okiem. Na chwilę obecną Twoje prace są dla mnie nieudolne. Przykro mi.

::EDIT:: W poprzednim poście nie zalinkowałem rzeczonego artykułu, oto on: http://www.fotografuj.pl/Article/ABC_kom...ialu/id/60
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#19
Hmm. Dygresja bardziej ogólna: Nie wiem, czy znasz podstawy, czy nie. Nie udowodniłaś, że znasz. Skoro więc jeszcze nie chodzisz, to nie bierz się za skakanie przez płotki. Jak człowiek zobaczy Cię leżącą przy przewróconej barierce, z rozbryzgiem zębów dookoła twarzy wgniecionej w bieżnię, to uzna jedno: nie umiesz skakać przez płotki. Nikt nie będzie rozkminiał, czy to awangarda taka, a chodzisz doskonale, czy niekoniecznie.

Moim zdaniem, ten portret to jakieś nieporozumienie. Fota strzelona w samochodzie - też takie mam. I w autokarze. I kilka w pociągu. Jak już wspominałam przy poprzednich zdjęciach: ot, pamiątka z wakacji czy jakiejś wycieczki. Każdy ma tego pełno, ale sztuką to bym tego nie nazywała.
Co innego ten zachód słońca - mogłoby coś z tego wyjść, ale - znów: moim zdaniem - za dużo tam elementów. I słońce, i krople, i jakieś koraliki? tasiemki? nie wiem nawet co to jest. W rezultacie gapiłam się na te tasiemki z kulkami, a rozmaz w tle kompletnie nie zwrócił mojej uwagi. Wygląda mi to trochę tak, jakby aparat źle złapał ostrość. No i ten kawałek domu z boku też nie bardzo służy kompozycji. Wydaje mi się, że z tego zachodu słońca można było zrobić coś zjadliwego. Można było, ale nie zrobiono. ;]
To ostatnie zdjęcie - no jakieś tam jest. Ni mnie grzeje, ni ziębi, więc się nie wypowiadam.

Cóż - do tej pory po prostu nie "kupuję" Twoich zdjęć. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Odpowiedz
#20
Zanim wyrażę swoją opinię na temat Twoich zdjęć, odpowiedz mi na pytanie: dlaczego zdecydowałaś, że akurat te zdjęcia opublikujesz?
"Ona po prostu uśmiecha się do ludzi, a oni opowiadają jej historię swojego życia" - Patricia Briggs "Zew Księżyca"
Odpowiedz
#21
Najpierw z tych starszych:
1 i 2 - ot, portrety. Nic szczególnego.
Za to podoba mi się ten motyl. Taki kolorystycznie czysty (nie wiem czy to sformułowanie jest zrozumiałe, bo to mój skrót myślowy), słoneczny i w ogóle, ładny.
Ostatnie zdjęcie, takie sobie. Ciemne i nie bardzo widać co na min jest. Choć ma dobrą ostrość, co z takiej odległości i przy takim świetle chyba trudno uzyskać. Za to podziwiam. Smile
Drugi rzut:
Mam wrażenie że to po prostu prywatne zdjęcia z wakacji. No może pomijając to ostatnie. Ma ładne kolory i... dobrą pogodę, ale chyba to wszystko.
Trzeci rzut:
zachód słońca jest imponujący, reszta to dalej, mam wrażenie, zdjęcia z wakacji.
Pozdrawiam
Kasandra
aortograficzna, ainterpunkcyjna estetka - to ja.
konstruktywna krytyka to podstawa, więc lubię się czepiać. Big Grin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości