Wyciągając wnioski - Tekst
#1
Mam tutaj tekst kumpla tylko nie dokończony bo jest w trakcie robienia i poprosił mnie abym tutaj wstawiła:

I mógłbym tu znowu mowić jak coś się tli
Jak nadzieja upada w te kolejne, puste dni
Dziś bardziej spokojny patrze z perspektywy czasu
że człowiek jest kropla rzeźbiąca formy krasu
To znów jesienny wieczór i znów te wspomnienia
tych błedów nie mających szczęśliwego zakończenia
Chciałbym gdzies wyjechać i nigdy nie wracać
dorosnąć w spokoju, z uśmiechem w jutro wkraczać
Ludzie są zawistni, ludzie widzą to co chcą
Najpierw złapią Cie za szmaty potem rzucą na dno
Nie oceniaj po okładce dopoki nie przeżyjesz
tego co ludzie których codziennie maska kryje
W tej chwili nierozumienie jest przejawem rozumu
Kiedy nie znając nikogo, znasz każdego z tłumu
Choć upadam to dąże wciąc do celu, po mału
A ty wyciągnij wnioski, koniec tego rozdziału

ref.
życie jest jak księga, nie ma poprawek
wykorzystaj je dobrze, wyciągnij karty na lade
Życie jak scenariusz, każdy ma swoją role
Raz w dostatek, raz w niedole

ocenicie ?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości