Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wszystko na sprzedaż
#16
Nie no naturalnie i mówisz rzeczy zupełnie oczywiste - skoroś go takim stworzył, musi podoba ci się i przydatny jest do przekazania twojej treści. Wiem to, rozumiem i ci tego nie odbieram. Zwyczajnie mnie nie podpadło, co śpieszę donieść. Nie będę przecież udawał, że jest inaczej, tylko dlatego, że tobie się podoba, nie? Nie o to chodzi przecież.
Jeśli chodzi o hierarchię wartości, to facet jawi mi się jako muliste dno. Ale wolna wola, można i takiemu sympatią szczodrze.
Odpowiedz
#17
Toteż, mój drogi, absolutnie nie skłaniam Cię do polubienia gościa. Masz pełne prawo oceniać go jak Ci się rzewnie podoba. Podobnie jak całokształt. Ja tylko wyjaśniałem swój punkt widzenia i przesłanki jakie mną kierowały pisząc to i konstruując taką postać.Angel
Odpowiedz
#18
No niezupełnie, bo nie wyjaśniasz nic (prócz "po prostu tacy są moi bohaterowie") ale spokojnie Smile to akurat tłumaczy tekst. Ocena, czy slusznie i udanie, to już kwestia odosobniona.
Odpowiedz
#19
Hmm, system czujników zazwyczaj da się wyłączyć, bo uszkodzić pewnie bym nie miał sumienia. Z drugiej strony, jeśli elektroniczna dziewuszka miałaby prawdziwą osobowość i zdolna byłaby do dzielenia ze mną uczuć, pewnie łatwo było by ją przekonać, że używanie takiego skila jest beee.
A jeśli nie, trzeba by się stać bardzo prawdomównym sukinsynem. Nie podejrzewała by mnie bezpodstawnie o kłamstwo, zdradę, czy inne podobne bezecności. No i mógłbym powiedzieć, że mam kobietę, która mnie rozumie Smile.

Zapewne, jak to zazwyczaj bywa, wyszedłby z tego pewien miks. Czasem by się tych funkcji używało, czasem nie. Wszystko zależy od nastroju, potrzeb i takich tam.

Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#20
Cytat: Czasem by się tych funkcji używało, czasem nie. Wszystko zależy od nastroju, potrzeb i takich tam.
To się kolega rozmarzył.
Odpowiedz
#21
Ależ to wszeteczne Big Grin
Odpowiedz
#22
E tam wszeteczne. Pragmatyczne raczej Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#23
Cytat:Czasem by się tych funkcji używało, czasem nie. Wszystko zależy od nastroju, potrzeb i takich tam.
Big Grin tjaaa. niezłe skrzywko.
pragmatyzm u katolika? hm..
Odpowiedz
#24
A co do tego ma mój Katolicyzm? Wskaż mi jeden choćby wers Biblii który zakazywał by życia z istotą o sztucznej inteligencji?

No i gdzie tu znajdujesz skrzywienie?
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#25
Cytat:A co do tego ma mój Katolicyzm? Wskaż mi jeden choćby wers Biblii który zakazywał by życia z istotą o sztucznej inteligencji?
Aaaa, masz mnie Big Grin Sprytnie kombinujesz. Bóg gapa. Takiej ewentualności nie przewidział i nie wypowiedział się na jej temat.
Trochę jak muzułmanin chowający się w kanale, pod autem, szamający w ramadan. "allah nie widzi".
Cytat:No i gdzie tu znajdujesz skrzywienie?
Tak tylko się śmieję Smile Wolnoć Tomku. Ej, chcesz mieć obiekt do kochania, ale taki z konsolą ustawień, które można regulować? Prosz cię bardzo, gorsze rzeczy ludzie mają w głowach Smile

Cytat:A co do tego ma mój Katolicyzm?
No nie jest pragmatyczny. To raz. A dwa - kochać sztuczny twór? Sądziłem, że to zabronione i wszeteczne w oczach Boga. To masturbacja jest złem, a seks z lalką nie? Ciekawe to jest Smile Pragmatyzm walczy o lepsze z religią. I to jest dobre.
Odpowiedz
#26
Drodzy Panowie, dyskusja jest akademicka. Jak wiadomo Biblię stworzyli pasterze, którzy znali pojęcia: chleb, wino, koza itp., trudno więc doszukiwać się opinii o sztucznej inteligencji. Koło ze snu Ezechiela jest tu jakimś wyjątkiem i raczej pogratulować jego twórcy wyobraźni. Z drugiej strony, Miriadku, jeszcze za naszego życia doczekamy się zapewne tworów tak doskonałych biotechnicznie, że nie wiadomo gdzie będzie granica sztuczności. Coś co samodzielnie myśli i analizuje jest inteligencją opartą na krzemie, a nie białku. Jaka to różnica? Na razie hodujemy organy i o krok jesteśmy od hodowania człowieka. Będziesz wybrzydzał, czy się po prostu przystosujesz? Ponieważ produkt Vagina 30 był novum, peel się nie pogodził z tą sytuacją, ale to tylko kwestia czasu. Jak z nami.
Odpowiedz
#27
Ależ ja to, Mirusiu, pojmuję i akceptuję. Sprzeczne jednak wydaje mi się demonizowanie sodomii i bałwochwalstwa przy jednoczesnym dozwoleniu (na zasadzie: nikt nie zabronił!) spółkowania z lalkami, niejako amalgamatem tych dwóch grzesznych praktyk wyżej Big Grin To po prostu prześmieszne Big Grin

A bycie w całkowitej kontroli nad obiektem swoich westchnień (posiadanie panelu sterowania w sensie) wydaje mi się... noooo też niezłym skrzywkiem. A do katolicyzmu to już nie pasuje wybitnie - tudzież go obnaża.
Odpowiedz
#28
Miriard:
Cytat:Ej, chcesz mieć obiekt do kochania, ale taki z konsolą ustawień, które można regulować?

Nie doczytałeś chyba. Kilka postów wcześniej wspomniałem, że jeśli będzie to istota o Osobowości. Więc inteligentna i co najważniejsze posiadająca WOLĘ. Czyli w zasadzie istota ludzka. Myślę bowiem, że Człowieczeństwo nie wynika z tego, że zrobieni jesteśmy z białka węglowego, ale właśnie z owej WOLNOŚCI wyboru.
W takim przypadku o "konsoli ustawień" też raczej mowy by nie było. Bo jak pogodzić "konsolę ustawień" z Osobowością takiej istoty.
Takiej istoty nie można by również nazwać lalką. Bo nazwa sugeruje raczej "coś" bezwolnego, a nie osobę obdarzoną autonomicznym intelektem.

Cytat:Sprzeczne jednak wydaje mi się demonizowanie sodomii i bałwochwalstwa przy jednoczesnym dozwoleniu (na zasadzie: nikt nie zabronił!) spółkowania z lalkami, niejako amalgamatem tych dwóch grzesznych praktyk wyżej

Gdzie tu widzisz sodomię? Ja jej nie dostrzegam. Istota o której rozmawiamy ma po pierwsze świadomość i wolność wyboru, po drugie jest zbudowana (wyhodowana? ) na obraz i podobieństwo ludzkie, na dodatek ewidentnie jest żeńskiej proweniencji. A jak wiesz, grzech sodomski dotyczy współżycia osób tej samej płci.
Bałwochwalstwa też nie mogę jakoś się dopatrzeć. Wszak z istoty owej nie czyniłbym bożka jakiegoś... Ot po prostu godną towarzyszkę życia.

Pewnie, że gdyby takie istoty zaczęły w naszym społeczeństwie funkcjonować, kłopotów prawnych i zapewne moralnych byłoby co niemiara. No bo uznać za pełnoprawnych członków społeczeństwa, czy nie... to pierwszy z brzegu.

Oczywiście tekst, że "Bóg nie przewidział" to taki sobie żart. Fakt Taki przełom technologiczny, w którym zyskalibyśmy faktycznie druga rasę myślącą, choć syntetyczną byłby dość kłopotliwy w wielu kwestiach powiedzmy moralnych. Zresztą podobnie by było, gdyby powiedzmy na ziemi osiedliła się rasa z kosmosu, na tyle różna, żeby wyraźnie się odróżniać, ale na tyle podobna, że moglibyśmy wchodzić z nimi w związki i się krzyżować. Czy teraz związek z taką kobietą obcej rasy (inteligentnej przecież) byłby rodziną, czy nie?
Ot zagwozdka.
Na szczęście nie musimy rozwiązywać takich dylematów. Co nie znaczy, że nie dojedzie nas w przyszłości.

Ja ogólnie lubię takie rozważania "na granicy". No bo co jest ważniejsze? Psychika, osobowość, czy fizyczność. Jak taka "krzemowa" istota mogła by myśleć. Bo zapewne nieco inaczej niż my. Czy byłaby zdolna do miłości w naszym rozumieniu tego słowa. To wbrew pozorom ciekawe pytania.

Czyli, jak widzisz, nie można powiedzieć, że byłby to seks z lalką. Słowo lalka zakłada coś bezwolnego, nie OSOBĘ, a jej IMITACJĘ.

To "konsola ustawień" była by w tym wszystkim rzeczywistym złem, bo zakładałaby nie ŻYCIE, ale UŻYCIE.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#29
Cytat:Myślę bowiem, że Człowieczeństwo nie wynika z tego, że zrobieni jesteśmy z białka węglowego, ale właśnie z owej WOLNOŚCI wyboru.
To jak się ma do tego dusza? Zwierzęta mają duszę? Czeka ich zbawienie? Oj, specjalista taki jak ty nie jestem, ale... zalatuje mi herezją i to grubego kalibru.
Jak się ma do tego oburzenie kościoła w sprawie in vitro? Jak się ma zakaz prezerwatyw? Jak się ma to, co tak często powtarzałeś - seks tylko małżeński; do czasu, gdy nie byłoby dozwolone hajtanie się z A.I. a ty byś się zakochał - żyłbyś w celibacie z Vaginą30? A może byś się odkochał? Ile warta jest i była kiedykolwiek taka miłość? To facet z facetem, kobieta z kobietą nie mogą się kochać, bo to zgorszenie, wynaturzenie, a czym jest miłość do lalki? Mówię o lalce skrótowo, powiedzmy więc bardziej celnie: robot. Obdarzony wolą etc.\\\\\\\\\
Cytat:No ale właśnie tu wchodzi poszanowanie Boskich praw rządzących płodnością, czyli naturalne metody. (wbrew obiegowym opiniom działają bo nie mam stada dzieci Smile, inna sprawa, że wymagają dużo samodyscypliny. Poza tym seksualność zarezerwowana jest dla związku małżeńskiego.
Gdzie się podziewa poszanowanie boskich praw? Kiedy, po pierwsze, już zostaje ono złamane w momencie zabawy w boga; gdy tworzy się S.I. A po drugie - czy nie sądzisz, że bóg, jako jedyny słuszny demiurg, życzył sobie jednak wiązać ludzi z ludźmi, a nie z robotami? Czy nie tak to powstało i do grobowej deski tej planety takie być nie powinno??
A btw. wbrew temu, co piszesz, można zajść i podczas stosunku przerywanego, jak to się mówi. Preejakulat zawiera wystarczającą ilość plemników, żeby niejeden żywy się o tym przekonał. Sam ryzykuj, ale apeluję, nie ucz tego innych. Poza tym - trochę dziwne, że zaburzone zostaje "poszanowanie Boskich praw" i się wydaje nasienie na żonę albo gorzej, gdzieś na bok.
WOLNOŚĆ piszesz, a dałeś wcześniej wyraz temu, że przydałby się panel kontrolny dla tej wolności. Dobrze, że się odżegnałeś ostatecznie. Bo brzmiało to dokładnie tak, jak bym Jehowę czytał, tak btw; dokładnie jego sposób myślenia. Dajmy wolny wybór, ale za zły karzmy męką nieskończoną. A, no to generalnie odbierzmy wybór.
Stoi taki gościu wszechwładny z karabinem, celuje ci w ogniwa i mówi: no, śmiało, seksij się przed małżeństwem ;] przecież możesz, nie zabraniam. Ale jajca odstrzelę, także roooooooozważ to dobrze ;> Szczerze? NIE MASZ wyboru. Jesteś zastraszony, masz jaja w imadłach. Czy tam na muszce. Jesteś niewolnikiem, któremu oprawca śmieje się w twarz, gdy mówi ci, że masz wolność.
Ale wracając do wątku... Krotka piłka: ciekawe, co na to kościół.
Cytat:A jak wiesz, grzech sodomski dotyczy współżycia osób tej samej płci.
A nie analu jako tako?
Ponadto ja akurat miałem na myśli sodomię w znaczeniu biblijnym, rozwiązłość, nieczystość, praktyki/rodzaj grzechów znane z miasta Sodomy; a były rozmaite. Coś generalnie obarczonego bożym odium a z dziedziny seksu.
Ale nawet niechby będzie ten homoseksualizm. Seks z tą samą płcią. A co jeśli przerobić faceta na babkę (sztuczną babkę, tak, oczywiście że tak, nie da się w pełni) to co? Odpowiadam: to będzie to dokładnie to samo. Lalka z otworem imitującym łono niewiele będzie się różnić od żywego mięsa z identyczną atrapą.
Cytat:Na szczęście nie musimy rozwiązywać takich dylematów. Co nie znaczy, że nie dojedzie nas w przyszłości
Widzisz, tak bardzo uniwersalna i wieczna (wiecznie na czasie) księga okazuje się wadliwa. Nie ma nawet symbolicznych odniesień (nie ma? naprawdę? już teologowie od egzegezy, gdyby mieli powód, doszukaliby się czy to zakazów czy przyzwoleń, zależnie, co aktualnie kościół by potrzebował), schematów i równań, w których w miejsce zmiennych można by podstawić właśnie człowieka i maszynę, i uzyskać boskie przewodnictwo. Wyrokujesz bardzo lekką ręką, że robot z S.I. byłby obdarzony duszą - ewentualnie nie byłby, więc jednocześnie przyznajesz, że można się hajtać z czymś bezdusznym. Jednym z kolejnych definicji sodomii jest zoofilia. Czym (w oczach religii, bo tak między nami nic mi do tego, że ktoś by chciał żyć z robotem - czy z takim np autem albo diabelskim młynem, co ma rzeczywiście miejsce) różniłaby się zoofilia od tego? Byłaby to kolejna parafilia. Stawiam wszystko, co mam i kiedykolwiek mieć będę, że już dziś dostałbyś taaaakie joby od Kościoła, żeś w ogóle dopuścił do siebie powyższe myślenie.
Ale! Właśnie to jest dobry znak Smile Zaczynasz myśleć za siebie. Logicznie i nieskrępowany odgórnie. Bo nikt takiego dylematu nie przewidział w biblii, a kościół póki co (chyba, bo nie zbadałem tego) też nie przyjął, hipotetycznego choćby, stanowiska. Nie masz skrępowanych rąk i, jako myślący facet (w dodatku facet...) dochodzisz do słusznych wniosków. Nie byłoby w tym nic złego, miłośc to miłość. Pytanie tylko - gdzie się nagle podziała twoja religia Undecided
Cytat:Oczywiście tekst, że "Bóg nie przewidział" to taki sobie żart.
Kochany, tylko że to nie jest żart. Nie ma czegoś takiego w biblii. Kropka ;> Chcesz się z tym kłócić? Śmiało.
Co do bałwochwalstwa, to musiałem się aż doedukować. Sądziłem, że przydawanie ludzkich wartości rzeczom nieludzkim, sztucznym, tudzież sztucznie ożywionym (plus czczenie - co mam za równoznaczne z miłością - rzeczy zbliżonej, tj. umownie zrównanej do człowieka, zaś nie pochodzącej od Stwórcy), plasuje się w bałwochwalstwo. My bad.

P.S. przypadkiem czy nie, fajnie przekręciłeś mój nickname Big Grin Miriard Big Grin
Odpowiedz
#30
Ojej... Ale fajną perełkę trafiłam, odkurzając archiwa Smile

Fajna fabuła z dość zaskakującym zakończeniem. Jest trochę usterek językowych, ale nie będę się czepiać.

Nie wiem, czy znasz ten film - tematyka podobna, choć klimat mocno surrealistyczny.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości