Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wspomnienie
#1
Kwitną
pączki wiśni,
gdy przez okno wyglądam.

Świeci.
słońce cytrynowożółte,
a ten, mówiliśmy,
kolor prostytutek.*

Płyną
chmury po niebie.
Baranki kłębiaste.

Krzyczą
słowa, co ranić mogły
i śmieszyć,
bo kto nie lubił się wtedy śmiać.

Przytul mnie, proszę
pozwól na zawsze zapamiętać smak tej chwili
na zawsze utraconej.


*Ktoś kiedyś na lekcji filozofii wypalił, że żółty to kolor prostytutek.
you know that we are living in a material world and I'm a material girl.
Odpowiedz
#2
Cytat:a ten, mówiliśmy,
kolor prostytutek.*
"a ten", chyba "n" się zjadło, poza tym lepiej jakoś tak skonstruować tekst, żeby w nim zawrzeć wyjaśnienie - albo nic nie wyjaśniać. Bardzo niezgrabny fragment.
Cytat:Krzyczą
słowa, co ranić mogły
i śmieszyć,
bo kto nie lubił się wtedy śmiać
sens niezły, ale można było lepiej to napisać.
Cytat:pozwól na zawsze zapamiętać smak tej chwili
na zawsze utraconej.
cóż, cokolwiek to miało być, nie udało się. Końcówka utrzymana w strasznie ckliwym tonie.
A skąd kropka po "świeci", to nie mam pojęcia.
Marny tekst, a mogłoby być nieźle.
Pozdrawiam.

Odpowiedz
#3
Ale o co tu chodzi? <myśli> ktoś za czymś tęskni, ale w sumie nie wiadomo za czym. Są jakieś aluzje, które ogarnia tylko autor, i być może krąg wtajemniczonych, kółko różańcowe czy cuś. Ale... że jam człowiek pokrętny to sobie przeczytałem ten wiersz od końca i... znacznie lepiej, powiem wam, znacznie lepiej ;p
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości