28-02-2018, 14:25
nic wielkiego kilka wersów napisanych
po południowej drzemce w kajecie atramentem
pachnący szlaczek z kwiatuszków słoneczek
trochę ładniejszy niż proza życia
a niecierpliwy kot ociera się daje sygnał że pora
na pieszczoty mruczy łapą stuka i wskakuje
na kolana – no smyraj posmyraj mnie za uszkiem
trochę ładniejszym niż proza życia
w okno stuka zagubiony wróbel przemoknięty
do ostatniego pióra czyżby chciał się ogrzać
a może przyniósł na skrzydłach wiersz
i prosi o zapisanie w kajecie pod szlaczkiem
trochę ładniejszym niż proza życia
otulam się w kraciasty koc stary jak świat
albo jeszcze starszy z zacerowaną niechlujnie dziurą
z poszarpanymi frędzlami na bujanym siedząc fotelu
z kubkiem gorącego mleka patrzę w dal zaszybia
trochę ładniejszego niż proza życia
po południowej drzemce w kajecie atramentem
pachnący szlaczek z kwiatuszków słoneczek
trochę ładniejszy niż proza życia
a niecierpliwy kot ociera się daje sygnał że pora
na pieszczoty mruczy łapą stuka i wskakuje
na kolana – no smyraj posmyraj mnie za uszkiem
trochę ładniejszym niż proza życia
w okno stuka zagubiony wróbel przemoknięty
do ostatniego pióra czyżby chciał się ogrzać
a może przyniósł na skrzydłach wiersz
i prosi o zapisanie w kajecie pod szlaczkiem
trochę ładniejszym niż proza życia
otulam się w kraciasty koc stary jak świat
albo jeszcze starszy z zacerowaną niechlujnie dziurą
z poszarpanymi frędzlami na bujanym siedząc fotelu
z kubkiem gorącego mleka patrzę w dal zaszybia
trochę ładniejszego niż proza życia