Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wododział
#1
Miałem coś z taką jedną. Najlepsza
koszula schła jak latawiec.
Byłem gotowy na wszystko:
udzielenie azylu przez kład wampira
i aniołów ze szlaczków poezji rozdeptanej.

Zatrzymuje mnie obieg wody,
przeciekam przez oczy w podłoże,
bez wyselekcjonowanej dominacji
na grubości ziarna, do innych
przy porastaniu.

Pędzony mieszanką suflerek
ojców, Maqueza z nutkami muzyki
i transfuzją milczenia, przywykłem
do mleka mgły.
Złodziejki i rozdzielnika poranków.
Odpowiedz
#2
Miaem coś z taką jedną - takie urzekająco niezobowiązujące, czemu na szczęście lub nie ( kwestia gustu i innych takich) przeczy przywykanie z ostatniej zwrotki...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości