Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wiersz o życiu (moim)
#1
Polecę jak Ikar
Tańcząc spłonę w tym ogniu
Przełamię barierę
- swoim helikopterem

Sztuka moja pozostanie
Sens w marzeniach i planach
[tych niedokonanych]
Z wiarą nie jestem słaby

Bóg mi namaluje
arystokratyczne myśli
Będę leciał ku niebu
- nie powstrzymam od śpiewu

A gdy energii zabraknie
Hipoglikemia dotknie serce
I kiedy zginę, to nie umrę
Bo poeci żyją wiecznie
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Podobała mi się pierwsza zwrotka, jak doszłam do tego helikoptera, to pojawiła się w mojej głowie taka scenka rodem z filmu akcji i w zestawieniu z Ikarem to był dość interesujący początek, ale potem zupełnie zmieniasz ton, moim zdaniem na gorsze.
Dwie środkowe zwrotki zupełnie mi się nie podobają. Poza tym - niedokonany plan? Na moje oko źle dobrane określenie, poza tym plany z natury rzeczy są "niedokonane", bo jak zostają zrealizowane, to przestają być planami, chyba. Nie mam pojęcia, co może się kryć pod zwrotem "arystokratyczne myśli", to określenie wygląda jak z nosa wzięte, nie widzę związku z całością. Z puentą, hm, nie do końca się zgadzam.
Jestem na nie, ale początek ciekawy, może gdybyś spróbował całość utrzymać w podobnej konwencji, bardziej nawiązującej do współczesności wymowie, może byłoby lepiej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości