Polecę jak Ikar
Tańcząc spłonę w tym ogniu
Przełamię barierę
- swoim helikopterem
Sztuka moja pozostanie
Sens w marzeniach i planach
[tych niedokonanych]
Z wiarą nie jestem słaby
Bóg mi namaluje
arystokratyczne myśli
Będę leciał ku niebu
- nie powstrzymam od śpiewu
A gdy energii zabraknie
Hipoglikemia dotknie serce
I kiedy zginę, to nie umrę
Bo poeci żyją wiecznie
Tańcząc spłonę w tym ogniu
Przełamię barierę
- swoim helikopterem
Sztuka moja pozostanie
Sens w marzeniach i planach
[tych niedokonanych]
Z wiarą nie jestem słaby
Bóg mi namaluje
arystokratyczne myśli
Będę leciał ku niebu
- nie powstrzymam od śpiewu
A gdy energii zabraknie
Hipoglikemia dotknie serce
I kiedy zginę, to nie umrę
Bo poeci żyją wiecznie
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.