Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Koci odpoczynek
#1
Był naprawdę piękny dzień. Jasny przez jeszcze zimowo blade, ale już wiosenno ciepłe słońce; przez artystyczny błękit nieba i powietrze – rześkie, ale przyjemne (nie z gatunku tych, co złośliwie szczypią mrozem w policzki) .

Dzień idealny wręcz do odpoczynku – dla ludzi i zwierząt. Na ulicy wylegiwał się więc kot. Dziwne miejsce sobie wybrał, bo była ruchliwa, ale najwyraźniej nie przeszkadzały mu przejeżdżające obok raz po raz po raz rozpędzone pojazdy.
Widać po nim było od razu dużą klasę i godność w sposobie, jakim leżał na swojej czarnej, asfaltowej poduszeczce, na boku, z lekko wyciągniętymi przed siebie łapkami i błogo zamkniętymi oczyma wyglądał na tak zadowolonego, jakby ktoś właśnie drapał go za małym, białym uszkiem (bo był on biały, w czarne i rude pręgowane łaty). Bił od niego też nonszalancki wdzięk prawdziwego dachowca, niewymuszony i tajemniczy, jakby pod przymkniętymi powiekami widział coś, czego nie byli w stanie dostrzec wszyscy mijający go ludzie.

Tak więc był ładny, marcowy dzień.
I był też kot. Urokliwy, tajemniczy, trwający w zblazowanej pozie na ulicy…
Był także martwy. Ale nie z prostacko strzaskanymi kończynami czy wnętrznościami na wierzchu. On po prostu z całym swoim kocim wdziękiem leżał zupełnie naturalnie w karminowej kałuży, która wyglądała jak zwykły kolorystyczny dodatek do tej sielskiej, statycznej kompozycji. I przez chwilę widząc go zastygało się w oczekiwaniu, kiedy wstanie i odejdzie w ciekawsze miejsce drobnym, elastycznym krokiem…
Ale kot się nie podniósł, dalej odpoczywał na ulicy.
Odpowiedz
#2
Na sam początek drobne literówki :

`I prze chwilę widząc `- przez.
` kiedy wstanie i odejdzie w jakieś ciekawsze drobnym, elastycznym krokiem… ` - ciekawsze, domyślam się, miejsce?

Bardzo plastyczny opis, ładny. Przebiegłam przez niego odczuwając chyba ten spokój. Pochylając się nad martwym kotem i oglądając go z bliska. Uznając wszelkie jego martwe, fascynujące cechy przedstawione przez Ciebie.
A w dodatku, zwyczajnie, po ludzku, mam słabość do kotów ;]
Pozdrawiam, Adź.
Oficjalny Aniołek Kota.


Proszę, przepraszam, dziękuję.




Pani szanowna. W aureoli diabeł.
Nosi serce w pudełku zapałek.

[Obrazek: gildiaBestseller%20poezja.jpg]
Odpowiedz
#3
Nano, moje Ty natutralistyczno-zolowskie widziadło, zakochałem się! Masz chłopaka? Że się tak spytam po kryjomu, żeby ciocia Kaprys nie słyszała, bo drugim zdaniem wywierciłaś mi dziurę w głowie. Ładnie, ale osobiście zrezygnowałbym i ze średnika, i z nawiasu.

Z kolei pierwsze zdanie totalnie mi się nie podoba, jest zbyt pospolite, zbyt oczywiste jak na pierwsze wrażenie. Toć to piękny dzień mamy za oknem, nie musimy o nim czytać...

Cytat:zimowo blade, ale już wiosenno ciepłe
Chyba lepiej by wyglądało to połączone myślnikiem, w sensie 'zimowo-blade', 'wiosenno-ciepłe', imho, rzecz jasna...

Cytat:Dziwne miejsce sobie wybrał, bo była ona raczej ruchliwa, ale jemu najwyraźniej nie przeszkadzały [mu] przejeżdżające obok niego raz po raz po raz rozpędzone pojazdy.
Dziwne miejsce, dziwne, lepsze pasy, większy ruch - to i możliwość nadepnięcia na ogon... Powiem wprost, sens tego typu tekstów opiera się głównie na poetyckości, malowaniu słowem etc i Twój pierwszy akapit sprawia takie właśnie wrażanie, pięknie wprowadzasz nastrój, klimat, a tu nagle walisz taką kolokwialną kupę w stylu 'raczej ruchliwą ulicę'. Bardzo zgrzyta i wybija z rytmu. Osobna kwestia to zaimki. Odnoszę wrażenie, że stawiasz je na chybił trafił. Większość z nich jest, według mnie, zbędna, te wytłuściłem, a tego na czerwono z kolei mi zabrakło...

Cytat:jakim leżał na swojej czarnej, asfaltowej poduszeczce; na boku, z lekko wyciągniętymi przed siebie łapkami i błogo zamkniętymi oczyma wyglądał na tak zadowolonego, jakby ktoś właśnie drapał go za małym, białym uszkiem (bo był on biały, w czarne i rude pręgowane łaty).
Ha, znam ja takie, co to nawet jak leżą świecą tą... no... błękitną krwią Big Grin I znów - zamiast średnika postawiłbym myślnik, a zamiast nawiasu - przecinaczek. Do niczego nie zmuszam, ale przemyśl to sobie Wink

Cytat:kocim wdziękiem leżał jakby zupełnie naturalnie w karminowej kałuż, która wyglądała jak zwykły kolorystyczny dodatek do tej sielskiej, statycznej kompozycji.

Słówko ‘jakby' psuje zupełnie rytm zdania. Ach, i chyba zjadłaś 'y' od 'kałuży'.

Cytat:I prze chwilę widząc go zastygało się w oczekiwaniu, kiedy wstanie i odejdzie w jakieś ciekawsze drobnym, elastycznym krokiem…

Naturalistko ma wspaniała, głodna chyba już byłaś przy pisaniu końcówki... I powiedz mi szczerze, czy nie obyłoby się bez tego kolokwialnego 'jakieś'?;>

Powiem naturalistycznie, że mi się zaebyście podoba pomysł połączenia turpizmu i poetyckości i choć nie jesteś pierwsza, a sam tekst właściwie nie ma w sobie pomysłu (poza martwym kotem), to mówię zdecydowane tak. Spoko Ci to wyszło pod względem stylistycznym, czasami się gubisz w tych długich zdaniach, ale nie jest źle. Jest tu wreszcie ktoś, kto pisze sensowne miniaturki Wink Wrócę do Ciebie jeszcze.


Ja wszystko widzę! Oberwie Ci się. Wiesz jak się mści zdradzona cyganka? K.

Kaprys, a może ten... no... jakby to... zacny trójkącik w bordowej naszej pościeli?;> Ty w glanach, Nana w szpilkach, a ja ze złotą klamką w dłoni Angel
Odpowiedz
#4
Dzięki wielkie Adźkolwiek i Erazmusie za pochwały (skakałam z radości po pokoju) i krytykę (w końcu ktoś musiał sprowadzić mnie na ziemię - jestem Wam wdzięczna, za zrobienie tego). Już zabieram się do poprawiania ^^'
Pozdrawiam.

(a szpilki czarne czy czerwone? Tongue )
Odpowiedz
#5
Większość błędów zasygnalizował już Erazmus, ja bym jeszcze zaproponował przejrzenie tekstu pod względem interpunkcji, bo coś mi tam miejscami zgrzytało.
Od strony logicznej razi mnie tylko ta 'asfaltowa poduszeczka', bo generalnie ulica nie ma 'granic', no chyba, że wyznacza je ta kałuża, ale o tym przecież dowiadujemy się dopiero potem.
I jak by to powiedziała moja polonistka "nigdy nie zaczynamy zdania od 'więc'", hihihihih, czyli 'tak więc' pewnie też odpada ;p
Z opinią malarsko filozoficzną, zgodzę się z Erazmusem: ciekawe, naturalistyczne, turpistyczne + to, że jest o kotach :-)
Jestem na tak.
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#6
Składam hołd mądrości twojej i pani polonistki. Początkowo chciałam uczynić z mojego "więc" małe Westerplatte, ale nie mam walecznego ducha. Obiecuję, że biedak pójdzie pod nóż. Chociaż... może jeszcze nie teraz. Muszę się z nim pożegnaćTongue
Odpowiedz
#7
Ciekawie, zaskakująco, ale... No właśnie zawsze jest jakieś ale. Nie podoba mi się styj jakim tu pisałaś. Jakiś taki zbyt prosty do tak podniosłej sytuacji. Jest to oczywiście tylko moje odczucie jako zwykłego czytelnika. Temat mi się podoba z wykonaniem trochę gorzej, ale ogólnie mówiąc nie jest źleSmile
,,Słowa przynależą do czasu, milczenie do wieczności."
Thomas Carle
Odpowiedz
#8
To dobrze^^
Odpowiedz
#9
Co tu dużo pisać - trzymasz ostro porządny poziom, i językowy, i literackiSmile
Odpowiedz
#10
A w każdym razie się staram.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości