Wiara, teizm, idea Boga
#16
Nie usprawiedliwiam polityki opierającej się na wojnach, po prostu zauważam, że kultury stykając się mają do niej tendencję.

Może dało się opowiedzieć Aztekom o Jezusie - o kimś, kogo przedstawia się jako brodatego mężczyznę, będącego przyjacielem ludzkości - i powiedzieć: "On złożył ofiarę z siebie, nie potrzeba już ofiar z serc!". Ale nie było tam nikogo trzeźwo myślącego a był Cortez i jego żołdacy. Pytanie - co na to kapłani Huitzipochtliego i kasta wojowników?
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#17
(11-05-2011, 14:53)Rafał Growiec napisał(a): Z tego co wiem, to Bóg jest zarówno sprawiedliwy jak i miłosierny. Miłosierdzie wymusza czasem czyny nielogiczne z perspektywy kogoś nastawionego na surowy osąd.

W imię miłosierdzia Bóg wypędza pierwszych rodziców z raju. Zsyła potop stosując odpowiedzialność zbiorową. Dopuszcza się innych kar i morderstw na ludziach. Najgorsze nas dopiero czeka w sądzie ostatecznym.
Czy tak postępuje ojciec miłosierny i sprawiedliwy? A jeśli jego zbrodniczego miłosierdzia nie rozumiemy, to dlaczego dał nam trochę rozumu? Może dlatego, żeby bardziej rozumieć jego okrucieństwa?

Cytat:Przekonały cię te fora czy słownik? Smile

Nie rozumiem

Cytat:Spróbuj pomyśleć lub chociaż wyobrazić sobie myślenie w kategoriach wiary a nie nowoczesnej pseudotolerancji.

Dziękuję z radę, ale wolę myśleć w kategoriach rozumu.





Odpowiedz
#18
Z tego co wiem, to Adam i Ewa utracili Raj przez własne nieposłuszeństwo. I nie umarli tego samego dnia, choć taka była przestroga Boga. Potop zmiótł wszystkich zepsutych ludzi, jedynym sprawiedliwym był Noe. Po wylądowaniu na górze Ararat, Pan przyrzeka, że już nigdy nie sprowadzi zagłady na świat ze względu na ludzi, gdyż i są niereformowalni. Bóg nie zsyła śmierci "ot, tak", zawsze jest jakaś wina. Najczęściej jest to nieposłuszeństwo (Onan) bądź zepsucie (Sodoma i Gomora). Prawo żydowskie było jednym z bardziej humanitarnych. Tak, tak - poczytaj Księgę Kapłańską czy Powtórzonego Prawa. I porównaj z prawem Sparty chociażby. Na Sądzie Ostatecznym to zło będzie ukarane, ludzie którzy pójdą za Antychrystem. Bóg jest miłosierny, ale nie jest też, jak się zdaje, obojętny na to, jak Jego miłość zostanie przyjęta. Naród Izraela ma twardy kark i aby go wychować trzeba machnąć czasem ojcowskim pasem. Widać nie było takiego dużego karnego jeżyka by wszystkich pomieścić.

A nie zapomniałeś czasem o osobie Jezusa Chrystusa? Pomocy udzielonej Hagar, gdy ta została wypędzona z małym dzieckiem? Czy widzisz tylko to co straszne i tragiczne? A może chcesz tylko to widzieć?

Cóż, ja bym unikał sformułowań używanych głównie na forach dotyczących kastracji psów Wink

Jak chcesz kogoś zrozumieć upierając się przy swoim stylu myślenia? Mają myśleć tak jak ty, a jak nie to są tępe, zacofane fideisty? Spróbuj więc pomyśleć, że rozum podpowiada ci, że najbardziej ceniona wartością powinna być dusza i jej zbawienie. To akurat będzie pomocne, bo dla ludzi Średniowiecza, antyku, renesansu czy baroku istnienie Boga, duszy, prawdomówność Biblii były czymś oczywistym i racjonalnym bardziej od wymysłów jakoby człowiek pochodził od małpy.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#19
(12-05-2011, 20:33)Rafał Growiec napisał(a): Z tego co wiem, to Adam i Ewa utracili Raj przez własne nieposłuszeństwo.

Potop zmiótł wszystkich zepsutych ludzi, jedynym sprawiedliwym był Noe.

Jeśli rodzic wypędziłby z domu swoje dzieci za nieposłuszeństwo, uznany by został za okrutnego. Bóg okazał się kimś znacznie bardziej okrutny, ze względu na swoje miłosierdzie. Przecież mógł spróbować wychować swoje dzieci, a nie od razu je przekreślić.

Potop zmiótł nie tylko zepsutych ludzi, ale też niewinne dzieci i niemowlaki. Czym one zasłużyły na tak okrutną śmierć?

Cytat:A nie zapomniałeś czasem o osobie Jezusa Chrystusa?

Idee Jezusa są piękne i mogą służyć, jako wzór moralności dla ludzi.
Jednak obowiązujący model Boga jest ten starotestamentowy okrutny i nie jest do przyjęcia dla współczesnego światopoglądu.

Cytat:Cóż, ja bym unikał sformułowań używanych głównie na forach dotyczących kastracji psów Wink

Drugi raz piszesz o kastracji psów. Wytłumacz o co chodzi?

Cytat:Jak chcesz kogoś zrozumieć upierając się przy swoim stylu myślenia? ...jakoby człowiek pochodził od małpy.

Myślę, że rozumiem ludzi wierzących i nie biorę im tego za złe.
Piszę tutaj po to, żeby oczyścić ideę Boga z wszelkich nielogiczności i bzdur.
Jeśli Bóg stworzył świat, to także ewolucję, dzięki której także powstał człowiek i małpy. Zresztą Kościół uznał teorię ewolucji.
Odpowiedz
#20
Ale odciąłby ich od internetu, ciepłych obiadków i nałożyłby kilka nieprzyjemnych obowiązków. Bóg nie wygnał ludzi od siebie (nadal był przy nich - rozmawia z Kainem), po prostu zakosztowali odpowiedzialności za swoje czyny.

Bóg żałował, że "stworzył ludzi". Co z dziećmi? Były dziećmi swych rodziców, którzy przekazali im swoje cechy. Jeśli świat miał się oczyścić, logicznym było zgładzenie WSZYSTKIEGO. Zresztą, powtarzam, Pan żałował tego co zrobił.

A i Jezus potrafił złapać za bicz. Bóg w Starym Testamencie jest zarówno surowy jak i miłujący.

W linku z wyszukiwania jaki podałem były co najmniej trzy strony z forów dotyczących tego zabiegu. Tylko tam występowała forma "zrobić agresję". A teraz jest na pierwszym miejscu link do inkaustusa Smile

To co dla ciebie jest nielogicznością, dla innych jest oczywistością. Wierzę w Boże objawienie, w którym Bóg dał się poznać jako osoba o trzech hipostazach. Dla ludzi średniowiecza więcej sensu miała wiara w osobowego Boga niż w heliocentryzm. Za kilkaset lat ludzie będą śmiać do rozpuku z naszych "rewolucyjnych" odkryć.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#21
(13-05-2011, 18:34)Rafał Growiec napisał(a): Co z dziećmi? Były dziećmi swych rodziców, którzy przekazali im swoje cechy. Jeśli świat miał się oczyścić, logicznym było zgładzenie WSZYSTKIEGO.

Skoro to były dzieci swoich rodziców, to potopił wnuki, prawnuki i prapra.
To by podchodziło pod ludobójstwo. Tak robił Stalin.
Gdyby Bóg miał swojego Boga, ten zesłałby go do piekła. A może tam jest?

Powiedz Rafale, czy Ty rzeczywiście tak myślisz, jak piszesz? Chodzi mi o tą pochwałę zgładzenia wszystkiego!

Cytat:A i Jezus potrafił złapać za bicz.

Rozumiem doskonale Jezusa, że potrafił złapać za bicz, kazał ukraść osiołka, rozprawić się z kupczącymi w świątyni, przekląć drzewo oliwne. Poniosły go nerwy, jak każdego innego człowieka.
On nie chciał, by go nazywano bogiem.

Cytat: W linku z wyszukiwania jaki podałem były co najmniej trzy strony z forów dotyczących tego zabiegu. Tylko tam występowała forma "zrobić agresję". A teraz jest na pierwszym miejscu link do inkaustusa Smile

Chyba już rozumiem, o co chodzi. Otóż zwrot zrobić agresję jest nieszczęśliwy, bo w słowie agresja jest już zawarta czynność. Wyszło więc masło maślane. Błędnie je użyłem, a podobieństwa z innym tekstem są przypadkowe. Na inkauście jestem od niedawna i niewiele napisałem postów.

Cytat:Za kilkaset lat ludzie będą śmiać do rozpuku z naszych "rewolucyjnych" odkryć.

Niekoniecznie będą się śmiać. Tak, jak nie śmiejemy się z podwalin nauk starożytnej Grecji. Albo z fizyki Newtona. Nowe czasy najczęściej uzupełniają, a nie obalają starych teorii. Inaczej jest w dogmatach religijnych - ich nie wolno weryfikować.
Odpowiedz
#22
Ja tylko wskazuję na motywy jakimi, zdaniem autora natchnionego, kierował się Bóg, zsyłając na ziemię katastrofę. Do momentu gdy Pismo święte nabiera form sagi rodzinnej potomków Abrahama, czyli do rozdziału 10-ego Księgi Rodzaju można mówić o micie, legendzie.

I nie było to ludobójstwo a wymierzenie kary za zepsucie. Jest różnica między Bogiem a Stalinem. Stalin był człowiekiem (albo diabłem, co bardziej prawdopodobne) i życie innych ludzi do niego nie należało.

Miałem nadzieję, że będziesz oryginalny... Nie wiem - wypomnisz Bogu gatunkistyczną zagładę zwierząt poprzez ograniczenie populacji wielu gatunków do jednej pary. A tu stara bajka o niemowlętach Sad
Problemem było wiązanie się 'Synów bożych" z córkami ludzkimi. Nie wiadomo kim dokładnie byli "synowie boży" (aniołowie?). Wiadomo, że te związki były jednym z objawów zepsucia. Na terenie Bliskiego Wschodu znajdowane są dowody na to, że Potop miał miejsce - przynajmniej w tym rejonie. Czy chodziło o to, że wytworzyła się jakaś wyjątkowo nie pasująca Bogu kultura? Nie wiem. Wiem, że Bóg uznał to za konieczne. A potem za błąd. Możliwe, że odbija się tu żydowska mentalność, jakoby grzechy ojców obciążały synów - patrz Salomon i Roboam.

Słabo widać znasz ewangelie. Ho Kyrios mu kai ho Theos mu! (w greckim dialekcie koine "Pan mój i Bóg mój!") http://www.gotquestions.org/Polski/Jezus-Bogiem.html http://zapytaj.wiara.pl/doc/525317.Czy-J...est-Bogiem

Również jego nauczanie to nie jest hipisowska gadanina jak fajnie będzie i cudownie. "Płacz i zgrzytanie zębów"! Świątynia zburzona za życia tego pokolenia! Groby pobielane! Plemię żmijowe! Jezus nie bawił się w komplementy wobec faryzeuszy. A co mówił o gorszycielach? "Rzekł znowu do swoich uczniów: "Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!" Łk 17, 1-2

Ale mnie bawi Zenon z Elei Smile

"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#23
(15-05-2011, 13:12)Rafał Growiec napisał(a): Do momentu gdy Pismo święte nabiera form sagi rodzinnej potomków Abrahama, czyli do rozdziału 10-ego Księgi Rodzaju można mówić o micie, legendzie.

Do pewnego miejsca - jak piszesz - Pismo Święte jest bliższe legendzie, a gdzie indziej jest czystą prawdą. Skąd to wiesz, co czym jest? Według kościoła, PŚ pochodzi od Boga i biada człowiekowi, który podważa powagę Biblii. Czy jesteś Bogiem, by to wiedzieć?

Cytat:Słabo widać znasz ewangelie.

Ale mnie bawi Zenon z Elei Smile

Zenon z Eli to całkiem sympatyczny facet. Źli są sofiści.
Ale tak poważnie. Powołujesz się PŚ. wskazując na właściwe brzmienie wersetów. Mówisz, co jest legendą, a co prawdą. Zapewne opierasz się na 4 ewangeliach kanonicznych, a wiemy, że było ich ok. 200.
Mało tego, wiele osób i wydarzeń biblijnych występuje w starszych księgach buddyjskich i sumeryjskich. Między innymi są wzmianki o potopie i kosmogonii. Stary Testament to prawie plagiat, a Ty go czcisz i uznajesz, jako jedyne źródło poznania Boga. Czy jesteś zdolny spojrzeć krytycznie na tą Księgę i samodzielnie ją ocenić? Myślę, że Bóg nie będzie miał nic przeciwko temu i będzie rad, że jego dziecko jest niezależne umysłowo.
Ja taką refleksję miałem w wieku 16 lat.




Odpowiedz
#24
Pismo święte ma raz formę mitu (Rdz), raz formę moralitetu (Hb), raz poematu miłosnego (PnP), raz kroniki (Krn), raz kodeksu prawnego (Lb). Takie formy znali autorzy natchnieni i takie formy trafiały do ludzi. Co mieli napisać - traktat o Wielkim Wybuchu? Jeśli Słowo Boże miało trafić do ludzi musiało być dla nich zrozumiałe.

Wierzę w prawdomówność Pisma świętego. Tak samo wierze, że walenie głową w mur nie daje rezultatów. Ale nie zabronię ci robić rzeczy niezgodnych z moją wiarą.

Do Zenona widać nikt nigdy nie strzelał.

Są pewne kryteria kanoniczności, jakimi kierował się młody Kościół, wybierając ewangelie - odrzucali np. bzdury o których pewne było, że napisali je kłamcy podający się tylko za Apostołów. Wiem, ze teraz człowiek łyka każdą papkę informacyjną, ale kiedyś w trosce o dobro wiernych wyznaczono dietę bezapokryficzną.

Sumer znajdował się w zasięgu Potopu. Nie wiem czemu zakładasz, że to Żydzi zerżnęli od nich a odrzucasz możliwość, że obie historie wyrosły obok siebie. Czy jeśli dwóch świadków mówi to samo to znaczy że jeden zmyśla?

Napisz mi, gdzie, do jasnego od stosów średniowiecza, napisałem, że uznaję Pismo święte za JEDYNE źródło poznania Boga. Czekam na cytat ze mnie, ze wskazaniem linka, albo innego sposobu nawigacji na forum. Z tego co wiem, uznaję tez objawienia mistyczne, analizę rozumową, Tradycję Kościoła. Ale widać TY wiesz o mnie więcej niż ja sam.

Czas na refleksje nad Pismem miałem przez rok bezrobotki. A wątpliwości co do niego miałem od trzeciej gimnazjum do trzeciej liceum. Ale się rozwiały.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#25
(17-05-2011, 18:35)Rafał Growiec napisał(a): Takie formy znali autorzy natchnieni i takie formy trafiały do ludzi. Co mieli napisać - traktat o Wielkim Wybuchu? Jeśli Słowo Boże miało trafić do ludzi musiało być dla nich zrozumiałe.

Autorzy natchnieni, to rozumiem, że są nimi dawni pasterze, których teksty znalazły się w ST. Jezus również był natchniony, bo glosił piękne i ponadczasowe idee.
Również natchniona mogła być Matka Teresa z Kalkuty i wiele współczesnych osób. Jeśli tak, to zaliczyłbym do nich Einsteina za teorie względności i innych odkrywców praw natury.
Cóż to jest być natchnionym? Sądzę, że to dar od Boga, który wybrańcom dał niesamowitą zdolność obserwacji świata i przekazywania tego innym. Ci ludzie nie ulegali ówczesnym schematom myślenia i dogmatom. Oni kierowali się własnym rozumem. I tacy się zdarzają dzisiaj, lecz natrafiają na ogromny opór w postaci wyznaniowych instytucji nie pozwalających na samodzielne myślenie.Ilu natchnionych poszło na stos!
Myślę, że prawdziwymi natchnionymi i kapłanami są...fizycy badający materialną rzeczywistość. Natomiast prawdziwe kościoły Boga, to laboratoria naukowe, jak na przykład LHC.

Cytat:Są pewne kryteria kanoniczności, jakimi kierował się młody Kościół, wybierając ewangelie...

Tymi kryteriami było umacnianie się hegemonni kościoła i bogacenie się.
On z wiary uciskanej stał się uciskającą.

Cytat:Czy jeśli dwóch świadków mówi to samo to znaczy że jeden zmyśla?

Jeśli jeden świadek o czymś mówi i drugi to samo, ale po setkach i tysiącach lat, to dla mnie jest to zwykła kradzież wartości intelektualnych.

Cytat:Napisz mi, gdzie, do jasnego od stosów średniowiecza, napisałem, że uznaję Pismo święte za JEDYNE źródło poznania Boga. Czekam na cytat ze mnie, ze wskazaniem linka, albo innego sposobu nawigacji na forum. Z tego co wiem, uznaję tez objawienia mistyczne, analizę rozumową, Tradycję Kościoła. Ale widać TY wiesz o mnie więcej niż ja sam.

Sorki, prostuję: uznajesz Pismo święte za źródło poznania Boga. Mile mnie zaskoczyłeś tym, że uznajesz analizę rozumową za źródło poznania. Jeśli pozwolisz, będę się odwoływał do tego źródła.

Cytat:Czas na refleksje nad Pismem miałem przez rok bezrobotki. A wątpliwości co do niego miałem od trzeciej gimnazjum do trzeciej liceum. Ale się rozwiały.

U mnie było inaczej, bo w liceum nawarstwiły się wątpliwości i cały gmach religijno dogmatyczny runał w jednej chwili. Od tego momentu wyzwoliłem się z kajdanów krępujących mój intelekt.
Odpowiedz
#26
A ilu natchnionych mogło nauczyć się czytać i pisać, bo Kościół prowadził szkółki parafialne i uniwersytety! Ilu myślicieli poszło na gilotynę czy na Sybir, bo zrozumieli, że rozum - pardon, bogini Rozum to nie wszystko! Przypominasz mi Francuzów, którzy osobę o prawicowych poglądach mają od razu za zbrodniarza nazistowskiego, a Robespierre'owi dedykują stacje metra.

Rozmawiamy o dwóch różnych natchnieniach. Powoli tracę natchnienie by z tobą gadać a natycha mnie do pójścia na spacer...

Po jakich setkach i tysiącach lat? Pozwól, że wrócę do twojej wzmianki, że ST to plagiat - znasz ty jego podział? Jest Tora, Nebiim i Ketubim - Prawo, Prorocy i Pisma. Formę mitu ma Księga Rodzaju (Bereszit) do czasów Abrahama. Duśka powiedziałaby pewnie sporo o biednym Mojżeszu (po dziś dzień nie wiem, co jej biedaczek zawinił). Ale jak rozumiem opis zdobycia Jerycha, królowanie Dawida, niewoli babilońskiej, wojen machabejskich - to wszystko było zerżnięte od buddystów i Sumerów. Mój osobisty egzemplarz Pisma świętego kończy Księgę Zachariasza na stronie 1276. Pięcioksiąg kończy się na stronie 238, a Abraham pojawia się na stronie 34 (czyli zaczynają się pojawiać osoby bardzo prawdopodobne historycznie). TRZYDZIEŚCI CZTERY strony z TYSIĄCA DWUSTU SIEDEMDZIESIĘCIU SZEŚCIU. A nawet mniej, bo tekst zaczyna się na stronie 24.
Używaj rozumu skoro jest dla ciebie takim cennym źródłem poznania, szczególnie gdy rzucasz oskarżenia.

Tak, tak... Kościół od zawsze zakładał podbój świata i pranie mózgów w Bryzie... Nie, żadne tam obawy przed herezjami, żadne tam próby fałszerstw, żadne tam zapotrzebowanie na stały kanon. Dan Brown wie lepiej, no nie? Kościół kłamie nawet jeśli mówi prawdę. Ręce opadają...

Kanon był już uformowany w wiekach II i III po Chrystusie, potem tylko trwały dyskusje nad księgami deuterokanonicznymi. Tak, w czasach prześladowań postanowili jeszcze bardziej się bogacić i zapewnić sobie hegemonię. Tak... To miałoby sens, gdyby go miało. Ale nie ma.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#27
(19-05-2011, 15:01)Rafał Growiec napisał(a): Powoli tracę natchnienie by z tobą gadać a natycha mnie do pójścia na spacer...

Nie musisz ze mną gadać, ja pogadam sobie sam z mną. Może ktoś jeszcze włączy się się do rozmowy.
Nie musisz bronić idei Boga, bo ja to robię i przywracam mu dobre imię.
Odpowiedz
#28
A kto powiedział, że ja nie mam zamiar bronić idei Boga - po prostu dyskusja z Tobą zaczyna być męcząca. Sam siebie poczytaj: "Tymi kryteriami było umacnianie się hegemonni kościoła i bogacenie się." "Ilu natchnionych poszło na stos!" "Od tego momentu wyzwoliłem się z kajdanów krępujących mój intelekt." Mylisz natchnienie rozumiane w kontekście biblijnym z natchnieniem np. do pisania wierszy o mrocznych smreczynach. Mówisz o Ewangeliach, Starym Testamencie, a nie znasz ich. Jakbym był na zlocie palikociąt.
Zdjąłeś "kajdany" Kościoła nałożyłeś sobie nowe, własne czy też takie jakie narzucili ci twórcy pewnej propagandy (mam nadzieję, że tak nie jest). A skąd wiesz, że zrzuciłeś kajdany a nie pasy bezpieczeństwa? Płynięcie pod prąd to rzecz, którą trzeba opanować...

Pogadać ze sobą samym możesz, nie bronię Ci. Ale to do niczego nie prowadzi dopóki nie osiągniesz tego poziomu, gdy zaczynasz nie zgadzać się z samym sobą (gorzej jak dochodzisz do miejsca gdy sam sobie chcesz dać w mordę). Dyskusja ma sens gdy spotykają się dwa różne zdania, dwie różne opinie. Nie potakiwanie i nie unikanie dialogu. I nie wmawianie sobie, że "ja mam absolutną rację a ci są od początku w błędzie".
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#29
elek:
To nie jest to, że coś ci zarzucam. Po prostu wybrałem niektóre twoje cytaty i wykorzystałem twoją metodę oceniania całości po wyrywku i ignorowania wszystkiego innego. A potem zacząłem udawać przedstawiciela świętych wybrańców mądrości.

Ale to przypadkowo, bo bezpośrednio po prostu dałem się ponieść emocjom. Mea culpa, mea cupla, mea maxima culpa... Blush

"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#30
(20-05-2011, 14:26)Rafał Growiec napisał(a): Mylisz natchnienie rozumiane w kontekście biblijnym z natchnieniem np. do pisania wierszy o mrocznych smreczynach. Mówisz o Ewangeliach, Starym Testamencie, a nie znasz ich. Jakbym był na zlocie palikociąt.

Zdefiniuj więc pojęcie natchnienia.
Ewangelie znam z nauk katechezy i uczęszczania przez wiele lat na msze św. Także do Biblii zaglądam czasem, wyszukując mnie interesujące treści. Jednak przeciętny człowiek nie jest w stanie dogłębnie poznać PS i lepiej zdać się na biblistów. Ja tak robię.

Cytat:Dyskusja ma sens gdy spotykają się dwa różne zdania, dwie różne opinie. Nie potakiwanie i nie unikanie dialogu.

Mu spełniamy te warunki. Nasza dyskusja może się ciekawie rozwinąć.

Pozdrawiam.

(21-05-2011, 12:19)Rafał Growiec napisał(a): elek:
To nie jest to, że coś ci zarzucam. Po prostu wybrałem niektóre twoje cytaty i wykorzystałem twoją metodę oceniania całości po wyrywku i ignorowania wszystkiego innego. A potem zacząłem udawać przedstawiciela świętych wybrańców mądrości.

Ale to przypadkowo, bo bezpośrednio po prostu dałem się ponieść emocjom. Mea culpa, mea cupla, mea maxima culpa... Blush

Ale jak tu porządnie dyskutować, nie oceniając? To umówmy się, że będziemy posługiwać się argumentami bez zbędnych ocen i tylko podsumowując post.

A któż nie daje się ponieść? W końcu jesteśmy tylko ludźmi, prawda?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości