25-12-2010, 23:08
Wiersz sprzed roku,napisałem go w czasie wyjątkowo nudnej pracy,w której zarabiałem psie grosze.Mam nadzieję,że zrozumiecie ogólny sens,liczę na Waszą krytykę i oceny.
"Wesołe miasteczko"
Wielkie,brudne wesołe miasteczko
z drewnianymi pajacykami bez uczuć,
które mogą się pozabijać
by zdobyć coraz więcej papierków z królami.
A ten wściekły świat wesołego miasteczka
każe mi wsiadać na tą pierdoloną karuzelę,
by razem z innymi prowadzić
bezsensowny wyścig szczurów.
"Pędźcie,pędźcie" krzyczy dozorca,
nie myśląc i nie czując,
biegnijcie do Waszej wymarzonej mety,
której i tak nie zdobędziecie.
Daj się wciągnąć
w rutynę codziennej gonitwy.
Przestań oddychać i pracuj,
bo tylko to jest ważne.
Ale ja podziękuje,
sami się kręćcie w kółko,
bez celu na Waszej karuzeli,
w poszukiwaniu chorego sensu.
"Wesołe miasteczko"
Wielkie,brudne wesołe miasteczko
z drewnianymi pajacykami bez uczuć,
które mogą się pozabijać
by zdobyć coraz więcej papierków z królami.
A ten wściekły świat wesołego miasteczka
każe mi wsiadać na tą pierdoloną karuzelę,
by razem z innymi prowadzić
bezsensowny wyścig szczurów.
"Pędźcie,pędźcie" krzyczy dozorca,
nie myśląc i nie czując,
biegnijcie do Waszej wymarzonej mety,
której i tak nie zdobędziecie.
Daj się wciągnąć
w rutynę codziennej gonitwy.
Przestań oddychać i pracuj,
bo tylko to jest ważne.
Ale ja podziękuje,
sami się kręćcie w kółko,
bez celu na Waszej karuzeli,
w poszukiwaniu chorego sensu.
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.
X
X