Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wampiryzm
#1
Pewnie jest tu pełno błędów i liczę na konstruktywną krytykę Big Grin

Z dedykacją dla mojej nowej rodziny


Już chyba wiem, kim jestem. Zostałam wampirzycą. Mam kły, ale nie zrobię już nikomu krzywdy. Nazywaj mnie, jak chcesz. Mogę być Bree Tanner, mogę być Alice, mogę być Bellą. Doprawdy, Stephenie Meyer to świetna pisarka. Niezależnie od tego, jak pisze. Kultura masowa nie musi być górnolotna. Mnie czegoś jednak nauczyła. Poświęcenie dla innych wiąże się z ogromną tolerancją.
Możesz być piękną nimfą, która korzysta z uroków życia. Jeśli lubisz seks – wspaniale. Tym więcej radości w Twoim życiu. Jeśli lubisz alkohol – kup następne piwo, ale nie poddawaj się w walce o własne dobro. Jeśli czerpiesz energię od innych – rób to nadal, ale pomyśl, czy kogoś tym nie zranisz. Jeśli jesteś zimny – Twoje życie. Jeśli cierpisz – szukaj pomocy, bo czasem pomocna dłoń może zdziałać cuda. Nawet jeśli dobrze Ci w tej powłoce – ja nadal Cię lubię.
Wilkołaki, wampiry, obrońcy miasta – co za różnica… jesteśmy jedną wielką rodziną. Możesz kpić z moich ideałów. Rozumiem Cię. Co jednak poradzę na to, że lubię wszystkich? Nie ufam każdemu, nie szukam ciepła przy lodówce. Po prostu nadal jestem kwitnącym kwiatem. Nie ma już niepewności. Nie będę uciekać. Zaprojektowałam się sama, ale też nie do końca. Jestem wdzięczna każdemu z osobna. Trzeba mieć twardą dupę. Miałeś rację, Łukaszu i za to Ci dziękuję. Nie musisz się obawiać zagrożenia z mojej strony. Nie możesz mi jednak zabronić tego, że Cię szanuję.
Aniołki, Wam też wiele zawdzięczam. Dziękuję za moją nową postać. Wcale nie jestem lepsza od Was. Nie jestem też gorsza. Uwierzyłam w siebie.
Kochanico Króla, Cięty Języku – fajna z Was kombinacja. Ostre jak mieszanka chili i tequili.
Nie musicie mnie akceptować. Znalazłam swoją prywatną harmonię. Chociaż smakują mi bardziej marchewki, niż krew – nie usycham z głodu. Woda mineralna jest zdrowsza, przynajmniej dla mnie.
Dziki Gorzki, bądź nadal sobą. Masz we mnie przyjaciela na dobre i na złe.
Człowieku w tle, o pięknej duszy – wierzyłeś we mnie. Tak wiele Ci zawdzięczam.
Wszyscy jesteście piękni. Moje nowe oczy już nie są czerwone. Wrócił ich naturalny, zielony odcień, chociaż w środku jestem zupełnie inna. Nie siedzę w klatce. Dziękuję.
To tak naprawdę Wy zaintonowaliście starożytną pieśń ludów. Ja poruszam się w jej takt.
Nie znam jeszcze nikogo z Was, ale już wiem, że wszystkich darzę sympatią.
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#2
Witam Sol,
Ode mnie konstruktywnej krytyki niestety nie będzie, bo nie za bardzo jest co skrytykować...
Nie wiem o czym jest ten tekst ani po co go napisałaś. Z jednej strony ma to być jakaś miniatura, z drugiej bardzo osobisty list do Twoich przyjaciół i osób, które zmieniły Twoje życie... ale tak naprawdę dla mnie jest o niczym.

Jako osoba postronna w ogóle nie wiem o co Ci właściwie chodzi, co ma wampiryzm do zmian, które w Tobie zaszły. Myślę, że to bardzo osobisty tekst, którego nie zrozumie osoba z zewnątrz - dlatego wystawienie go dla osób, które nie mają pojęcia przez co przeszłaś mija się z celem.

Nie napisałaś wg mnie tego tak, żeby ktoś zrozumiał o co Ci naprawdę chodzi. Nagmatwałaś tylko i po przeczytaniu tego tekstu nie jestem ani poruszona, ani nic we mnie ten tekst nie zmienił, ani nic nie mogłam z niego dla siebie wyciągnąć. A może miał trafić tylko do osób, które na końcu wymieniłaś? A to przepraszam, że się wmieszałam... Big Grin

Nie znam jeszcze nikogo z Was, ale już wiem, że wszystkich darzę sympatią. - strasznie to wielkoduszne z Twojej strony.
Dylemat mam, bo jak możesz mówić Gorzkiemu, że ma być sobą jeśli go nie znasz?
fajna z Was kombinacja. Ostre jak mieszanka chili i tequili. - fajna rymowanka Big Grin trochę wybija z tego nastroju zadumy, który próbowałaś stworzyć.

Podsumowując : Nie wiem dalej co ma wampiryzm do treści tych podziękowań, nie wiem o co chodzi i w związku z tym konstruktywnie nie potrafię się na ten temat wypowiedzieć, ale życzę powodzenia! I dużo weny Big Grin
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
[Obrazek: gildiaPiecz1.jpg]
Odpowiedz
#3
Masz rację, Lilithu Smile Kajam się i kłaniam w pas. Napisałam to w zasadzie w ciągu kilku minut, a tyle jest we mnie pozytywnej energii, że nadal gdzieś widać chaos Big Grin

Postaram się stworzyć coś innego, ale mam nadzieję, że wybaczysz mi chwilowe, słodkie lenistwo ;p

Tekst w zasadzie odnosi się do każdej osoby na forum. Wymieniłam osoby, masz rację. Tak samo jestem wdzięczna Tobie, chociaż nie miałyśmy wiele okazji do rozmowy ;p Mam nadzieję, że to się zmieni.

Jeśli chodzi o tych, których tu wymieniłam, miałam z nimi mniejszy lub większy kontakt.

Sam tekst miał odnosić się do faktu, że czasem warto jest wybaczyć, zapomnieć o tym, co było złe, a nawet... przełamać własne blokady.

Pozdrawiam,
Sol

Ahh, no i nie dopisałam - jeśli kogoś 'razi', że wymieniłam go w tym tekście - przepraszam, ale... panuje wolność słowa. Ten ktoś ma prawo być zły, wściekły itp. - to problem tej osoby. Nie mój Smile To, że szanuję, nie oznacza, że stałam się bezkrytyczna. Napisałam, jak czułam. Nikt nie musi się 'zachwycać' ;p
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#4
Rzeczywiście, nie wiadomo za bardzo, co to właściwie ma być, więc ciężko w ogóle oceniać.
Anyways: Stephanie Meyer & Paulo Coelho w jednym temacie - pasowałoby na jakiś dowcip z cyklu szczytu szczytów - trzeba by wymyślić coś z absolutnym grafomaństwem Smile.
Odpowiedz
#5
Dzięki, Słońce ;p Postaram się może o jakąś prostą satyrkę ;p Poczekam jednak na rozwój wypadków. No i co poradzę, że lubię Coelho? ;p;p

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#6
Ciekawe. Nie byłem w stanie przeanalizować jakiegoś głębszego sensu tego tekstu, jednak tego nie potępiam. Sam przecież piszę o wszystkim i o niczym. Z sensem i bez niego (częściej bez).
Odpowiedz
#7
Rzeźniku, nie wiem, czy z sensem, czy bez. Zrozumiałam aluzję, nie martw się. W sumie tak mi lepiej. Ja się o nic prosić nie muszę. Spontaniczność nie popłaca, to fakt. Wolę zdecydowany dystans.

Sil, i tu masz rację - Alice to zdecydowanie najlepsza postać. Z tym, że aniołkiem zostać nie chciałam, tak więc weź to pod uwagę. Mam w sobie też sporo ciemnych barw, a stąd blisko do furii. Tak więc, peace.

Dziękuję. Toleruję Was, akceptuję itp., ale... chyba bliżej mi do postaci Sol Angelici i Tuli. Jest pryzmat. Przy tym zostańmy.
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości