Wahadłoń

[Lantus]

W twoim mieście ptaki odlatują do zimnych krajów,
w twoim mieście umarła Alicja z Krainy Czarów,
nie za wcześnie, by wytknąć ich oczopląsy na plecach.
I tak - jak zawsze - śmiech zmieni rytm bicia serca.

Od specjalnego head-shota normalności wahadłoń
cię dzieli, od pościeli martwej skóry i twardo
wybitej poduszki z zębów dinozaura.
Zawsze jest szansa, iż by cię zeżarła.

Wyłącznie wahadłoń
wyłączyć tak łatwo
trudno się oprzeć
o ścianę ze szkła
wybrać jedno skrzydło
krwawe udo bydła
czy archaiczne mydło
o swojskim zapachu
o nowej poezji
nie jesteś eksperymentem maszyn
tylko człowiekiem
co krwawym mlekiem
i lekkim ołowiem
będzie się poił i dwoił
imadło i twa dłoń
ich gardła i garda
mieczem i tarczą
wyłącz - nie !
wahadłoń

[incognito]

Czytając zmieniam nastawienie wręcz całkowicie. Dwa pierwsze wersy i myślę "będzie taki sobie wierszyk" a im dalej brnę, tym coraz więcej dostrzegam. Powiem, że jakby było ciemniej to dreszcz mógłby się pojawić.
( Podziękowania za chwilowo zrytą psychikę )
Ogólnie.. Podoba mi się nawet bardzo. Po prostu do mnie mówi.
Zwłaszcza ostatnia część, im więcej razy czytam tym odkrywam więcej znaczeń.
Lubię Twój styl.

[miriad]

W twoim mieście ptaki odlatują do zimnych krajów,
w twoim mieście umarła Alicja z Krainy Czarów,

owned za to już masz u mnie 5 (zobaczymy, jak nisko spadniesz...)

oczopląsy na plecach? i jakich "ich"?

pierwszej strofy nie rozumiem w ogóle. nie wiem, o czym mówi.

piszemy "iżby". to takie starsze "żeby" - tego przecież też nie piszesz oddzielnie, no nie? zwłaszcza, że to są spójniki o (często) takim samym znaczeniu.]

jako że nie kumam terminu wahadłoń, jednak nie podejme sie dalszej analizy. jak zrobie doktorat, ale ze dwa doktoraty z psychiatrii, to może wrócę i powalczę.

[Lantus]

Dzięki, Inco.
miriadzie - to jest o wyborach, wahaniu się czy zostać naiwnym, czy powalczyć ze świńskim bydłem.

Pozdrowienia.