Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
W operze
#1
Kolejna aria wybrzmiała z jej ust
alt w sopran buduje napięcie
naiwnie znikamy bo ja już
powoli zasypiam

rozłazi się śluz smoła ze szczyptą kleistego miodu
Niedziela
przede mną siedzi starsza
kobieta pod ręką ma tego sławnego Pilota
Boeing 8888

życie oglądane za cenę życia
w pasiaste kolorki i kisielowate nuty
piana przemyca zmydlone oczy ścian
nietłumiony jęk wstydliwej swojskości

i nagle światło
przeraźliwy krzyk ciemność
możemy wracać
ciąg dalszy nastąpi

---PODSUMOWANIE---
Pytasz się czemu ta opera nie zbrzydła
Skoro jest z mydła
Bo przyzwyczajenie
Jest w cenie
[tak głosi sondaż]
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
podsumowanie jest bomba.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości