21-11-2012, 00:44
http://www.kres.mag.com.pl/czytaj.php?id=4
Tutaj się czlowiek kompetentny wysławia o bełkocie, zerknij proszę na przykłady (zostały tam rozpoznane przez tego pana i powołam sie na jego autorytet, by wskazać, czym RACZEJ NA PEWNO jest bełkot; to bedzie tylko przyklad, ale chociaz będzie on RACZEJ - no Ja przynajmniej tego podważać nie będę, ew. inni - pewny) które wypiszę stamtąd.
"Przez zajmujące całą ścianę okna wlewała się jedynie mroczna pustka"
Kimkolwiek jest, autorowi wydaje się, że pogrubione to metafora. Czemu się myli? Bo on się tylko STARAŁ o metaforę, ale nie wcelował w nią; przeliczył się; to NIE MA sensu. Mroczna pustka, która się tutaj miałaby rzekomo wlewać;/ Domyślamy się, jaki obraz chciał malować? Jasne - pewnie chodzilo po prostu o ciemnosc. Kropka.
Przystaw sobie do tego swoje zdanie np to:
Czekam na wyjasnienia i dopiero wówczas mozemy podyskutowac o mojej percepcji i zawężonym toku myslenia.
Tutaj się czlowiek kompetentny wysławia o bełkocie, zerknij proszę na przykłady (zostały tam rozpoznane przez tego pana i powołam sie na jego autorytet, by wskazać, czym RACZEJ NA PEWNO jest bełkot; to bedzie tylko przyklad, ale chociaz będzie on RACZEJ - no Ja przynajmniej tego podważać nie będę, ew. inni - pewny) które wypiszę stamtąd.
"Przez zajmujące całą ścianę okna wlewała się jedynie mroczna pustka"
Kimkolwiek jest, autorowi wydaje się, że pogrubione to metafora. Czemu się myli? Bo on się tylko STARAŁ o metaforę, ale nie wcelował w nią; przeliczył się; to NIE MA sensu. Mroczna pustka, która się tutaj miałaby rzekomo wlewać;/ Domyślamy się, jaki obraz chciał malować? Jasne - pewnie chodzilo po prostu o ciemnosc. Kropka.
Przystaw sobie do tego swoje zdanie np to:
Cytat:ukryte plamy pod płaszczem nadziei wschodzą zdrowym owocem kobiecych bioderPodkreślone od biedy zrozumiemy, jakieś niedoskonałosci kryte NICZYM pod płaszczem, symbolizujacym jakąś tam nadzieję, blizej nieokresloną, ale to też mały problem, coś tam do tego dowróżymy - pewnie nadzieję na niewykrycie, nie wiem - w kazdym razie gorzej z resztą. NIE MOŻNA wschodzić plamie zdrowym owocem, a juz na pewno nie kobiecych bioder. Chodziło ci z pewnoscią o to, ze te plamy, skazy rzekłby kto, na ciele moralnym Podmiotu lirycznego czy kogos tam.. te plamy OWOCUJĄ/kończą się tym, że... no wlasnie - czym? Owocem bioder kobiety. Nosz kurcze, czekam na interpretację, jesli bedzie racjonalna, odszczekuje wszystko. Bo moze ja nie mam racji, nie wiem, ale póki co nic mnie nie przekonuje do tego - a wrecz przeciwnie. Ja tego z d nie wyjmuje, tylko jesli cos widze, od razu daję znak.
Czekam na wyjasnienia i dopiero wówczas mozemy podyskutowac o mojej percepcji i zawężonym toku myslenia.