Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
ukryte plamy
pod płaszczem nadziei
wschodzą
zdrowym owocem
kobiecych bioder
skrywając
za ciasne sumienia
pod koloratką
nieuchronnych zbliżeń
gdzie błyszczy
śliski krzyż i kilka korali
do pary
nieświeżych kochanków
Liczba postów: 790
Liczba wątków: 152
Dołączył: Feb 2010
Bardzo podoba mi się ta kpina i ironia, jaką tutaj zastosowałaś. Tytuł po prostu powala na łopatki. Bardzo ciekawie ujęty temat, a drugą zwrotkę chowam do kieszeni (:
Pozdrawiam.
Pokój.
Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
Cytat:gdzie błyszczy
śliski krzyż i kilka korali
do pary
nieświeżych kochanków
Wielbię.
Reszta też nie najgorsza.
Pozdrawiam!
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
20-11-2012, 01:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-11-2012, 01:18 przez RootsRat.)
Całkiem nieźle, ale parę rzeczy mi nie gra. Pierwsza strofa, jako całość, nie trzyma się kupy. Pomyśl. Plamy wschodzą owocem bioder? To nie ma sensu. I jeszcze w zakończeniu - krzyż i kilka korali błyszczy do pary kochanków??? Że kę? Pogubiłaś się w gramatyce trochę. Błyszczeć DO KOGOŚ?
Poezja poezją, ale jakieś normy językowe muszą być zachowane.
Ciekawy pomysł i jasne przesłanie, ale kiepskie wykonanie.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
20-11-2012, 08:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-11-2012, 08:16 przez starysta.)
W duchu świętym
ukryte plamy...rozumiem że grzechy
pod płaszczem nadziei...tu autorka rozważa że tajemnica zostanie zachowana.
wschodzą
zdrowym owocem...czyli nie za bardzo zdartym narzędziem w kobiece pomiędzy.
kobiecych bioder
skrywając
za ciasne sumienia
pod koloratką
nieuchronnych zbliżeń...tu wiadomo, a już ci powinni zezwolić na małżeństwa ty postnych, bo takie skrywanie co ludzkie jest obrzydliwe.
gdzie błyszczy..ale i do pedofilii odniesienie.
śliski krzyż i kilka korali
do pary
nieświeżych kochanków ..nieświeżych, niemoralnych pedofilii skrywających się za modlitwą pod nieślinionym krzyżem klepiąc te kule różańcowe w koło.
Tak sobie myślę, ale czy ja to wiem, pewnie nie.
Znaczy wiem bo tak się czyni.
Czy trafna interpretacja? A to już autor powie.
Mocny wiersz Piramidko jeżeli trafiłem, bardzo mocny.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Wszystko fajnie, interpretacja zapewne trafna, jak napisałem - przekaz jest jasny (może zakwestionuję tylko błyszczącą... pedofilię? WTF startyso?).
Tylko... plamy > wschodzą > owocem bioder oraz krzyż > błyszczy> do pary kochanków? W pierwszym przypadku to wciąż nie ma sensu. W drugim wciąż jest niezgodne z zasadami gramatyki.
Wiersz mocny, fakt, ale źle napisany.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
20-11-2012, 10:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-11-2012, 10:27 przez Piramida88.)
Rootsrat, masz rację. Nie przyjrzałam się dokładnie pierwszej strofie i rzeczywiście wychodzi niegramatycznie i w efekcie trochę gubi się to, co chciałam przekazać. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Trzeba było odczekać jeden dzień i przemyśleć raz jeszcze. Wrócę z poprawionym. Dziekuję za opinię, jest dla mnie bardzo cenna.
Starysto, Tobie również dziękuję. Twoja interpretacja jest trafna. Chciałam zwrócić uwagę na rzeczy, których media religijne nie poruszają. Należy pamiętać, że Księża są takimi samymi ludźmi jak my i też popełniają błędy, i wpisują się w szeroki kanon dewiacji społecznych.
Co lepsze, dewiacja nie należy do zaburzeń psychicznych.
balckpepper bardzo dziękuję, jak widać stryczek się urwał.
wojbik, bardzo mi miło, dziękuję za odwiedziny.
Dziękuję pięknie
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Może Rocik nie źle, a raczej bardzo ekspresyjnie i stąd taki trochę słowny szum.
To jednak nic brzydkiego.
Odczytanie jest w zasadzie proste. Rozmieszczenie słów jest dziełem autora, odbiór, rózny nasz.
Oczywiście można się spierać. Tylko po co.
Dla mnie ten wiersz jest kompletny i nie zarzucam sobie niepojęcia czy nieznajomości pisowni. Dlaczego? Ano dlatego że czasami sam komponuję zagadki. Słowne też.
To jest normalne.
Gdyby wszystko lśniło nie było by nad czym dyskutować.
Zresztą każdy wie, że wiersz piszemy całe życie.
Mnie się, i do mnie dociera, w bardzo mocno sugestywny sposób.
4/5
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Ja nigdzie nie napisałem, że do mnie nie dociera, powtarzam - przekaz jest jasny. Uzycie polszczyzny - już nie tak bardzo.
PISZMY POPRAWNIE, to wszystko, co chcę powiedzieć. Juz abstrahując od wiersza - niechlujstwo językowe jest zmorą internetu.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Rociku kochany a gdzie to ja niby napisałem, że TY nic nie rozumiesz. Bój się Pana Boga, jakbym śmiał.
Jeżeli taki wniosek wyciągnięty, a to bardzo przepraszam ja jestem prostolinijny. Nic do Ciebie
No i zgoda pisownia polska na pierwszym miejscu.
Cytat:niechlujstwo językowe jest zmorą internetu.
No niestety. Zatrważająco zmienia się słownik wyrazów ojczystych.
Liczba postów: 231
Liczba wątków: 28
Dołączył: May 2011
Druga zwrotka jest moim zdaniem najlepsza, istna perełka. Nie zwróciłabym uwagi na te gramatyczne nieścisłości. Bardzo mi się spodobało użycie religijnej symboliki w tym kontekście.
"Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach widział gotycki kościół. (...) I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają nie tknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że masz bardzo piękne usta."
Halina Poświatowska
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
20-11-2012, 23:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-11-2012, 23:13 przez miriad.)
Cytat: ukryte plamy
pod płaszczem nadziei
wschodzą
zdrowym owocem
kobiecych bioder
Bełkot pełna krasa. Wszystko totalnie odszczepione od siebie, zero domyślnego, ani też stworzonego przez autorkę połączenia między tymi wszystkimi wyrazami. Jedyne, co ze sobą gra, to to pogrubione - ale gdyby to wyrwać z całego kontekstu, który jest bełkotliwy własnie.
Cytat: skrywając
za ciasne sumienia
pod koloratką
nieuchronnych zbliżeń
Po co?? Po co te zagadki??? Zagadkę jeszcze trzeba jakoś zrozumiale przekazać. A co, jeśli sama wymowa zagadki jest zagadką (tak jak powyżej właśnie)?? Nie da się zacząć od zera. Tu WSZYSTKO jest metaforą. To jest tak piętrowa metafora, ile ma łacznie słów. Wierz mi, nawet w poezji to się nie godzi. Poezję ludzie sobie mają za bezkarną i swobodną do n-tej. Niesłusznie. Ona też ma nieść informację, a informacja powinna być MINIMUM jasniejsza niż ciemniejsza, że to tak określę. To tutaj, to jak tajemnice w tajemnicach, jak te babuszki, co się je otwiera i wewnątrz jest jeszcze mniejsza, a w niej jeszcze i jeszcze... i tak bez końca, zdaje się.
Resztę też mam za nieudany wiersz, który stał się enigmą po prostu, a sama jego forma to bełkot.
Dopiero teraz zerknąłem na posty moich poprzedników. Widzę w nich podpowiedź chyba. Tylko że nadal jest to bełkotem, bo (nie masz interpunkcji, wiec mogę jedynie zgadywać, ja powinno sie to czytac) "ukryte plamy pod płaszczem nadziei", czymkolwiek one są, "wschodzą" skrywając sumienia (okey, w dodatku za ciasne, co też jest ok, bardzo wymowne) ALEE pod koloratką "nieuchronnych zblizeń". Ma to sens? Spotkał sie ktos kiedys z tym?? Koloratka to koloratka. Ale "koloratką nieuchronnych zblizeń" to juz jakas przenośnia chyba. Tylko ze baaardzo bez sensu.
Dalej zaś leci pod zwykłe znaczenie wyrazu "koloratka"
Cytat: śliski krzyż i kilka korali
do pary
nieświeżych kochanków
Nie wiem czemu sliski, ale mniejsza. Co znaczy błyszczeć do pary nieświeżych kochanków???
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
20-11-2012, 23:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-11-2012, 00:03 przez Piramida88.)
O rany kochany, tylko na to czekałam
Wiesz co, Ty to sam jesteś jedną wielką zagadką, bo nie rozumiem jak można nie pojmować istoty tak prostego wiersza. To śmieszne.
Kaleczysz forum swoimi komentarzami. Może niekiedy jakaś sugestia się przyda, ale czasami to piszesz od rzeczy(przepraszam, nie chcę urazić)
Uprzedzam, myślenie nie boli, a nad wierszem się myśli. Ja nie podaję strawy na talerzu. To ekspresja!
Cytat:Resztę też mam za nieudany wiersz, który stał się enigmą po prostu, a sama jego forma to bełkot.
Bełkot mój drogi(...)
Słuchaj, ja nie mówię, że jestem alfą i omegą w poezji, ale zauważ że życie to nie bajka, proszę.
Przepraszam root, wybacz mi, pewnie uznasz słuszność niektórych argumentów, ale wybacz.
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
Cytat:Wiesz co, Ty to sam jesteś jedną wielką zagadką, bo nie rozumiem jak można nie pojmować istoty tak prostego wiersza.
Właśnie w tym rzecz, że nie rozumiesz i to calkiem normalne. Ja wiem, ze ci sie to wydaje udane, ale tak nie jest. Nieudolnie to napisałaś, bo na moim przykładzie widać, że MOŻNA tego nie pojmować.
"ukryte plamy pod płaszczem nadziei (a raczej - bo poprawniej - powinno być: plamy ukryte pod płaszczem nadziei) wschodzą (no bij zabij, stoi jak byk, że wschodzą, a przecież to nie ma NAJMNIEJSZEGO sensu; odsyłam do słownika, definicja słowa wschodzić; tak, ja przyjmuję do wiadomości, że to jest poetyzowanie, że nie chodzi tu o znaczenie dosłowne a przenośne, ale kurczę.. naprawdę MOŻNA tę trudną sztukę wykonać źle i poledz; pozwól sobie na błędy) zdrowym owocem kobiecych bioder [przecinek?] skrywając za ciasne sumienia pod koloratką nieuchronnych zbliżeń gdzie błyszczy śliski krzyż i kilka korali do pary
nieświeżych kochanków."
Na dobrą sprawę to jedno znadnie jest. Powiedz, ma ono sens? Nie. Jako wiersz zaś, czy może się obronić tym, iż jest to wszystko język poetycki, a nie codzienny? Można, jednak to nie wystarczy. Tworzy to okazję do łamania tego szyfru ('szyfr' jest wszedzie, nawet w prozie, ale musi być złamywalny, ze tak rzekne) ale na okazji się kończy w zasadzie, bo, uwierz mi, serio, nie ma tu punktu zaczepienia. No bo od czego zacząć? Pierwej jest o biodrach a potem nagle koloratka, a jednak wciąż najważniejszy jest podmiot tego jednego zdania - plamy. Czym metaforycznie są??? Naprawdę nie ma podpowiedzi, wierz mi, przysięgam. Tytuł tu niczego nie dookreśla, to wcale nie jest takie oczywiste. Chodzi o kler? Coś w tę stronę? Mi aż głupio pytać, że brechniecie, mówiąc: jaki kler?? Przeciez to całkeim o czym innym - bo, ZAUFAJ, to wcale nie jest takie przejrzyste, by zaraz wpasc na ten trop. On moze i jest, ale jest zostawiony, smiem twierdzic, nieprzystępnie, źle.
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
21-11-2012, 00:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-11-2012, 00:45 przez Piramida88.)
Cóż, widocznie horyzonty moje nie sięgają Twoich, są zbyt wąskie na takie dyskusje, wybacz.
Ale i tak dzięki za komentarz
EDIT: Może wyjaśnisz co bełkotem nie jest? Bo z wierszami Starysty jest podobnie. Jeśli interesuje Cię dalsza dyskusja zapraszam na PW
|