Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
W cieniu latarni
#1
nawet gdy powiesz
że o kochaniu wiesz już wszystko
na Montmartre nie zgasną latarnie

były przed nią i po będą
z wytrawnością Pouilly-Fumé
uderzą do głowy jutrzejszym kacem

zatopisz się w ich skórze
napiętej jak horyzont
nie czekając wschodzącego słońca

bo gdzieś na dnie lampki
w każdej kurwie tkwi mademoiselle -
demon co mruga zielonym okiem



***

nadzieja Nicole Marie
barwiła witraże pod powieką
płonną iluzją domu
ciepłej pościeli ze snów jej babek

mrużyłeś oczy
twierdząc
że światło to przeżytek
wciąż nazbyt niedojrzały by wyjść z cienia

(2009)
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#2
Cytat:gdzieś na dnie lampki
w każdej kurwie tkwi mademoiselle

Wow... Dobre... Naprawdę dobre. Ciary mnie przeszły jak to przeczytałem. Wiersz dodaję do listy ulubionych. Mniam. Kheiro, na pewno cię teraz zaskoczę: chciałabyś należeć do Gildii? Big Grin
Odpowiedz
#3
Kalesonku, nie mam skłonności do autodestrukcji, więc wyżyłam się w/ na wierszu.

P.S. Do Gildii? Ależ jestem zaskoczonaSmile. Oj, Ty marudo...Wink.
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#4
"gdzieś na dnie lampki
w każdej kurwie tkwi mademoiselle" oh! ah! mmm! oh, yeah! to... to jest... ah!

Bardzo wymowny ten kawałek Smile Jak sama kiedyś powiedziałaś, rozprawiłaś się w nim z facetami (nie cytowałem Smile ). Ale nie wszyscy są niedojrzali, chociaż wszyscy to dzieci (i tu możemy śmiało nawiązać do "W jego pokoju").

I tym optymistycznym akcentem zakończę ten komentarz i wracam do piaskownicy budować zamki z chmur Smile
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#5
Same ochy i achy Wink

"zatopisz się w ich skórze
napiętej jak horyzont" zazdroszczę Ci tej pomysłowości.
Cytat:Kiedy wypuszczam z papierosa dym
chcę poczuć to znów.
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałbym chyba byś była tu.
Odpowiedz
#6
Nawet nie wiesz, jak do mnie trafił Twój wiersz. Dostałam dzięki niemu zastrzyk energii na cały dzień. Wdzięczna jestem za ten uśmiech Smile

Autodestrukcja nie jest dobrym pomysłem. Wiem coś o tym.

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#7
Sol, dziękuję za komentarz i za to, że przypomniałaś mi ten wiersz, bo wstawiłam go bez uprzedniej korekty Blush.
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#8
Hmm, w tej wersji mniej mi się podoba, dużo mniej, ale zachowam cząstkę myśli dla siebie :]

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#9
Jestem tu niedługo, a wygląda na to, że już odkryłem ulubionego Autora. Trudno nie docenić tak błyskotliwego pisania, ale w dobrych utworach wady są bardziej widoczne.
Cechy charakteryzujące Sauvignon Blanc, to ponadprzeciętna kwasowość, wyrazistość czy nawet perlistość; wyabstrahowanie wytrawności wydaje się nieuprawnione.
Nadzieja kreśląca witraże nadzieją, jest najsłabszym fragmentem tego wyśmienitego, sensualnego tekstu.
Razi nie tylko powtórzenie nadziei, ale też kreślenie witraży - szpetna metafora wyrwana z deski w pracowni architektonicznej (aczkolwiek w technice witrażu bywało stosowane kreskowanie na szkle, służące szczególnemu wyeksponowaniu elementów obrazu).
Przepraszam za ingerencję:

nadzieja Nicole Marie
barwiła witraże pod powieką
płonną iluzją domu
ciepłej pościeli ze snów jej babek

Pozdrawiam serdecznie.
Odpowiedz
#10
Mnie też się mniej podoba w tej wersji. Przekombinowałaś moim zdaniem Smile
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#11
Sol, Root - dziękuję. Jarku, cenię sobie Twoje uwagi, więc naprawdę nie masz za co przepraszać. Poza tym nadmiar słodyczy (dosłownie jak i w przenośni) potrafi porządnie zemdlić.

Serdeczności.
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości