Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
VVVVV
#1
VVVVV
#2
Język niekoniecznie musi oddawać stan moralny osoby, która go używa. Wnioskowanie o "zatruciu natury ludzkiej" na podstawie takiego fragmentu slangu jest niepoważne i raczej śmieszne. Ludzie używają języka do komunikacji i jeśli zbierze się ekipa mówiąca takim akurat slangiem, to nie zaczniesz im przecież odpowiadać Mickiewiczem? Pachnie mi to jakimś nadmiernym ego i estetyzmem.
#3
Ja również nie zgadzam się z postawioną przez autora tezą. Poza tym 2/3 tego tekstu to cytat z zasłyszanego dialogu, publicystyki tu tyle, co kot napłakał.

Mówisz, że traktowali Cię jak powietrze. A co mieli robić? Zaanonsować, że Cię zauważyli? Czy Ty jak wsiadasz do tramwaju, to każdemu z osobna mówisz "dzień dobry" i "oznajmiam, że Pana zauważyłem"? I - wnosząc po po tonie Twojej wypowiedzi dotyczącej gestykulacji - gestykulacja podczas rozmowy jest czymś niedopuszczalnym?

Nie identyfikuję się z facetami typu "fura, skóra i komóra". Dyskoteki to nie moja bajka - aczkolwiek lubie potańczyć w klubie przy dobrej elektronice równie bardzo jak poskakać na koncercie punkowym - tak samo jak posłuchac dobrego jazzu czy bluesa przy piwku/lampce wina. Do pracy chodzę w koszuli i spodniach na kantkę, ale poza pracą moim ulubionym ubiorem są bluzy z kapturem, luźne spodnie. Ciuchów sobie nie prasuję, bo nie przywiązuję do tego wagi i wcale nie czuję się źle w wymiętolonych rzeczach.

Bluzgam często i gęsto - jeśli jestem akurat z kumplami. Nie myślę o tym, po prostu taki flow. Jeśli w towarzystwie są kobiety - staram się nie bluzgać, z szacunku dla płci pięknej. Czasem mi się wymsknie, ale staram się.

Jak ulał (może z wyjątkiem wyrywania panienek na imprezach i wieku, bo z przodu mam już trójkę) pasuje do opisu, który przedstawiłeś w swoim tekście. Jestem pewien, że jeśli spotkałbyś mnie wraz z kilkoma kumplami w weekend w autobusie nocnym, napsiałbyś bardzo podobny tekst o nas.

Uważam, że bardzo łatwo jest oceniać na podstawie stereotypów. Trudniej natomiast spojrzeć na dany problem czy zagadnienie z innej więcej perspektywy i zastanowić się chwilę. U Ciebie zabrakło tego spojrzenia z innej strony. Stworzyłeś sobie czarno-biały świat. Ty stoisz po jednej stronie muru, a chłopaki w kapturach po drugiej. I automatycznie zakładasz, że po Twojej stronie nie ma degrengolady moralnej, natomiast wylewa się ona spod rzeczonych kapturów, a chłopaki się w tym bagnie topią. Co więcej, mam wrażenie, że założenie owo powstało na podstawie twierdzenia, że "inne, na pewno znaczy złe". Przypominają mi się czasy, kiedy Olisadebe został obrzucany skórkami od bananów.

Niestety, w Polsce to wciąż duży problem. Brak nawet chęci zrozumienia czegoś, co odmienne od tego, co my sami w swojej zadufanej subiektywności uważamy za standardowe, normalne i jedynie słuszne.

Pozdrawiam spod kaptura i życzę, żeby w Twoim następnym tekście było więcej publicystyki, przemyśleń i dialogu z zagadnieniem niż założeń opartych na pobieżnej obserwacji i stereotypach.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
#4

Komentarze powyżej ze wszech miar rozsądne i słuszne.

Zwrócę więc uwagę na tekst:

Konstrukcyjnie jest czytelniczo nieprzyjazny:
1. Na dzień dobry (dobry wieczór) prezentacja bohaterów tendencyjna i stronnicza
2. Potem równie etykietująca rozmowa - selekcja wypowiedzi: ćpają, pier*** i się masturbują
(Wybór cytatów do dialogów jest zresztą nietrafiony - zawiera "fajne", nawet komiczne określenia)
dużo ważniejszym wyborem byłaby konfrontacja ubogiego języka w obszarach, gdzie chodziłoby o wartości itp.
3. Na koniec grzmienie o ludzkości.
Logiczna asymetria, efekciarstwo w prezentacji sytuacji powoduje, że artykuł buntuje... przeciwko autorowi.

Metro osiągnęło moją stację docelową - jest koszmarkiem.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości