Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Upał
#1
Zmroczonego umysłu senne drzwi otwieram
Czuję, jak przegrzane myśli parują przez uszy
Słowa usychają - zboże w czasie suszy
A niech to wszystko szlag trafi i jasna cholera.
Kobieto, puchu marny! Ty...
Jesteś jak zdrowie! Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie,
kto cię stracił...
Dziś piękność Twoją widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.
Odpowiedz
#2
"Otwierając" lepiej by brzmiało zamiast "otwieram" bo zabiera całą podniosłość, jaką udało Ci się zbudować. Podobnie ten myślnik, według mnie proste "jak" upiększyłoby czytanie.
Piękna ekspresja ostatniego wersu idealnie odzwierciedla stan duszy w takim żarze letnich dni.
Podoba mi się. Krótko, na temat i w ładnej formie.
Odpowiedz
#3
Ciężko mi podejść do tego i określić się w konkretny sposób.
Jako stylizacja, polemika z tradycją... - doceniam zamysł autora, ale nie widzę w tym sensu, bo historia literatury zna o wiele śmielsze i odważniejsze próby prowokacji.
Forma archaiczna, treść zabawna (co bynajmniej nie świadczy o poczuciu humoru autora).
Nie wiem, nie kupiłeś mnie, bo mam wrażenie, że utwór jest sztampowy.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#4
Mam wrażenie, że kiedyś coś podobnego czytałam. Ale tam było ciut lepsze, jak znajdę, to wkleję link. A póki co, muszę ze smutkiem stwierdzić, że to nie to, coś mi tu nie gra. Sztampowo? Zdecydowanie, coś jeszcze...
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości