Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
To już nie wczoraj
#1
stoję tutaj
i widzę
siedem kontynentów
namalowanych na asfalcie
kawałkiem czerwonej cegły
w oddali słychać odbijającą się piłkę

na drzewie
wyryte
kilka słów i serce

w trawie leży karteczka
z kierunkiem udanej zabawy

gdzieś tam stoją rowery
z licznikami przebytych kilometrów (i nie tylko)

w powietrzu nie ma alegorii

***

stoję tutaj
o d w r a c a m się
i widzę wszystkie twarze
(nie)znajome opierające się o szary mur
jeden odszedł
i chyba każdego z nas ubyło po trochu


Dedykacja: (Nie)znajomym z "podwórka"
Odpowiedz
#2
Nie mam pewności "co autor miał na myśli". Mam tylko nadzieję, że nie szpikował się żadnymi psychotropami.

Wiersz nasuwa mi jakieś refleksje na temat dzieciństwa i przemijania. Nie jest źle, ale jak zwykle boli mnie brak rytmiki i interpunkcji.
Świat byłby lepszym miejscem gdyby wszyscy ludzie lubili pasztet (i siebie wzajemnie, ale to już pal licho).
Odpowiedz
#3
Podpisuję się po Zasuchariuszem. Również nie mam pewności " co autor miał na myśli ". Przypuszczam jedynie, że chodzi o umykające dzieciństwo, przemijanie, powolne wchodzenie w dorosłość, wspomnienia.
Widzę, że piszesz w moim ulubionym stylu i za to ogromny plus. Mimo to, nie widzę większych przebłysków.
3/5 Wink
[Obrazek: Piecz1.jpg]

Pokój.
Odpowiedz
#4
Ogólnie czuć duży smutek płynący z tego tekstu, dedykacja wzbudza chwilę refleksji. Pozdrawiam!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości