Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Teatr
#1
Każdy chciałby światło zgasić
Przed kurtyną, za kulisą,
Gdy o bruk przyjdzie rokwasić
Twarz pojoną wciąż melisą.

Chciałby, aby przyszła cisza,
Drzwi teatru się zamknęły
I nie snuły się po niszach
Duszki, które nie zginęły.

Mogłyby też od niechcenia
Wszystkie stroje, rekwizyty
Stracić ze swego znaczenia
I swój czas oddać w niebyty.

Deski zaś lata trzeszczące,
I znające każdych losy
Oczy mogłyby łzawiące
Zmienić w marzeń snów kokosy.

Lecz zamknąwszy słychać wrzaski,
Bowiem ciszy podniecenie
Każe znów zakładać maski
I swe role grać na scenie.

Znowu pragnie dech zapierać,
Chociaż już aktorzy nowi,
Cóż, wszak budka jest suflera,
Która wszystko tu stanowi.

Zatem życie nie jest ceną,
Której wartość czas chce zatrzeć?!
Bardziej, myślę, że jest sceną
W niekończacym sie teatrze.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości