Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Taka tam historia.
#1
- Idę – powiedziała Marta, mama Kuby.
- Idź – odparł wesoło syn.
- Będziesz sam, nie boisz się?
- Ile ja mam lat? Siedem!? - Na pożegnanie posłała mu serdeczny uśmiech. Zawsze była nad opiekuńcza, lecz tym razem przeczucie jej nie zawiodło.
Kiedy wyszła, Kuba zatarł dłonie i powiedział sam do siebie.
- Mam dwie godziny. Komputer? Nie, może telewizor? Może.
Zszedł na parter, do salonu, w którym stał telewizor. Spojrzał na niego i zobaczył, że dioda wskazuje to, że ktoś wyłączył domowe okno na świat ręcznie. Z westchnięciem chłopak podszedł do swojego ukochanego „pudła”, które stało obok przeszklonych drzwi na taras. Kiedy był już obok, ujrzał za szybą, że ktoś jest na tarasie i patrzy prosto na niego. Lecz nie to najbardziej przestraszyło Kubę. Postać przypominała posturą mężczyznę, wysokiego i silnego. Nie widział jego twarzy, bo była przesłonięta brudnymi, żółtymi wręcz bandażami. Na głowie miał wyświechtany kapelusz. Ubrany był w szary, zniszczony płaszcz sięgający do kolan. Chłopak wpatrzył się w szparki pomiędzy bandażami, by ostatecznie stwierdzić czy właśnie tam, osoba ta, ma oczy. I czy w ogóle je posiada. Cofnął się nagle, gdyż w tych szczelinach dostrzegł jarzące się plamy, niczym rubiny. Zaczął spazmatycznie oddychać. Nieznajoma istota wyciągnęła rękę. Jakby o coś prosząc. Kuba potrząsnął głową i pomyślał, że to bezdomny, na pewno bardzo głodny. Pokazał dłonią żeby przybysz zaczekał, a sam pobiegł do kuchni, obok salonu, przyniósł wędzoną makrelę i pół bochenka chleba. Nieproszony gość stał tak, jak stał. Kiedy domownik sięgnął do klamki, która znajdowała się tylko z jednej strony, od wewnątrz, rzekomy bezdomny zacisnął dłoń w pięść i wybił szybę, jakby od niechcenia. Przerażony Kuba pognał na schody, a kiedy wybiegał z salonu obejrzał się i zobaczył dłoń, również w bandażach, która sięga do klamki. Wybiegł na pierwsze piętro, wparował do swojego pokoju, sięgnął po komórkę, a następnie wykonał szybkie trzy kliknięcia, dzięki którym łączył się już z mamą. Usłyszał sygnał, drugi raz, na schodach rozległy się kroki. Światło wpadające przez kolorowe szkło w drzwiach nagle zniknęło. Drzwi lekko się uchyliły, chłopiec spojrzał na żyrandol, nagle otoczyła go ciemność. Zapadła cisza, przerywana tylko co jakiś czas niespokojnym oddechem Kuby, zdał sobie sprawę, że jego telefon się wyłączył. Na biuru leżała malutka latareczka. Sięgnął po nią i ostrożnie wychylił głowę z pokoju. Nigdzie śladu napastnika, poświecił w lewo, nic, w prawo, bliżej schodów… I nagle zamarł, słabe światło latarki zatrzymał na upiornie podświetlonej twarzy przybysza. Ten spokojnie, jakby sunąc po ziemi znalazł się obok niego. Jedną ręką złapał go za szyję i skręcił mu kark. Bezwładne ciało upuścił na ziemię, a następnie sięgnął po chleb i rybę, które Kuba rzucił na biurko. Odsłonił swoje bezzębne usta i z charczeniem włożył sobie do ust kawałek ryby. Z płaszcza wyjął kamienną tabliczkę i położył na trupie. Napis na niej głosił:
Dobrymi chęciami, piekło jest wybrukowane.
Odpowiedz
#2
Cytat:- Ile ja mam lat? Siedem!? - Na pożegnanie posłała mu serdeczny uśmiech. Zawsze była nad opiekuńcza, lecz tym razem przeczucie jej nie zawiodło.
"nadopiekuńcza" piszemy razem.
Technicznie widziałbym to tak, że zamiast myślnika dałbym enter. Bo masz wypowiedź Kuby, a opisujesz jego mamę. Dlatego tak byłoby czytelniej.

Cytat:- Mam dwie godziny. Komputer? Nie, może telewizor? Może.
Zrezygnowałbym z drugiego "może" i napisał coś w stylu: "hmmm".

Cytat:Zszedł na parter, do salonu, w którym stał telewizor. Spojrzał na niego i zobaczył, że dioda wskazuje to, że ktoś wyłączył domowe okno na świat ręcznie. Z westchnięciem chłopak podszedł do swojego ukochanego „pudła”, które stało obok przeszklonych drzwi na taras. Kiedy był już obok, ujrzał za szybą, że ktoś jest na tarasie i patrzy prosto na niego.
Dwie opcje co do zaznaczonego:
- wyrzucić to zupełnie.
- przeredagować, lecz nie mam pojęcia w jaki sposób.
Też mówię na Tv - "pudło". Big Grin

Cytat: Nie widział jego twarzy, bo była przesłonięta brudnymi, żółtymi wręcz bandażami. Na głowie miał wyświechtany kapelusz. Ubrany był w szary, zniszczony płaszcz sięgający do kolan.
Zaznaczone słówka psują warsztat. Dodaj polotu w ten opis. Smile Na przykład:
" Twarz mężczyzny zasłaniały brudne, żółte bandaże. Na jego głowie sterczał wyświechtany kapelusz. Zniszczony płaszcz sięgał nieznajomemu do kolan. "

Cytat:Chłopak wpatrzył się w szparki pomiędzy bandażami, by ostatecznie stwierdzić czy właśnie tam, osoba ta, ma oczy.
Sztucznie. Wątpię, by poczynił akurat to. Raczej:
- wystukiwałby już ostatnią jedynkę w "911"
- wiał z krzykiem na ustach (prawdopodobniejsze)
Rozumiem, że chciałeś zaznaczyć, iż spomiędzy bandaży widać "jarzące się niczym rubiny plamy". Należałoby to zrobić bez tego motania o sprawdzaniu.

Cytat:Nieznajoma istota wyciągnęła rękę. Jakby o coś prosząc.
Spokojnie w jednym zdaniu można to zmieścić. A nawet należy. Przecinek zamiast kropki.

Cytat:Kuba potrząsnął głową i pomyślał, że to bezdomny, na pewno bardzo głodny.
Nie wiem, jedyne wytłumaczenie dla mnie jest takie, że Kuba jest na prawdę młody. Bo starszy chłopak wyniuchałby, że coś jest nie tak.

***

Średnio pamiętam Twoje wcześniejsze opowiadania, ale wydaje mi się, że jest progres, także widać, że włożyłeś co nieco pracy. Rób tak dalej, a będzie coraz lepiej.

Nie będę ukrywał, że całokształt nie porwał mnie - ale to głównie za sprawą tego, że jeszcze musisz popracować nad warsztatem i zdarzają Ci się wpadki logiczne. JEDNAKŻE - pomysł sam w sobie bardzo mi się podoba
Cytat:"Dobrymi chęciami, piekło jest wybrukowane. "
He, he.Big Grin Miałeś bardzo dobry zamysł.

Rady:
- pisząc opowiadanie wczuwaj się w skórę bohatera. Wtedy unika się sztucznych zachowań postaci, o której piszemy. Tutaj zabrakło Ci tego elementu.
Gratki za pomysł.

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#3
Ciekawe opowiadanie jednak mnie do końca nie wciągnęło zachowanie bohatera takie hmm sztuczne lekko. Występuję logiczne niedopracowania, ale ogólnie na plus opowiadanie Smile Pisz dalej, czekam na następne prace Smile
Odpowiedz
#4
Hanzo. Dzięki za obszerny komentarz. Spróbuję się poprawić.
Fajnie, że fabuła jest w porządku.


Pozdro.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości