Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tak nieubłaganie mija, ach ten czas
#1
Spotkałam go mglistym porankiem w pobliskim parku. Biegał ze swym psem, niewzruszony na deszcz i wiatr. Wokół nie było nikogo. Tylko my dwoje. On biegnący na południe w nieznanym celu, ja na północ. Po bułki na śniadanie.
Zatrzymał się, gdy wilczur skoczył na mnie. Uśmiechnął lekko, patrząc na naszą zabawę. Spytał co słychać, odprowadził do sklepu. Na śniadaniu nie został.
A zegar wybijał godziny.
Tik tak, tik tak…
Kilka lat później, znów w tym parku byliśmy oboje. Nasze ręce złączone, spojrzenia sklejone. Wspominaliśmy stare czasy sprzed śmierci wilczura. Zabiliśmy smutek w pobliskim barze.
A zegar wybijał godziny.
Tik tak, tik tak…
W miesięcy kilka potem, klucze od mieszkania odbieraliśmy. Przekraczając próg z myślą w końcu na swoim. W mieszkaniu państwa Kodakowskich. Ręce złączone mieliśmy. Spojrzenia sklejone. Zakup uczcić zamierzaliśmy w pobliskim barze, gdzie śmierć ukochanego psiaka opłakiwaliśmy. Drzwi zamknięte, okna wybite. Ściany częściowo spalone.
A zegar wybijał godziny.
Tik tak, tik tak…
Lata później, blok zawalił się. Wróciłam z pracy i, odruchowo, zaczęłam wystukiwać kod. Pociągnęłam za klamkę, ta ani drgnęła. Pociągnęłam raz jeszcze, nic. Zwróciłam wzrok ku niebu, szukając swojego okna. Widząc jedynie szare obłoki, wypuściłam telefon z dłoni.
A zegar wybijał godziny.
Tik tak, tik tak…
Stoję teraz nad JEGO trumną. Zapach kwiatów unosi się w zatłoczonym kościele. Znajomi, rodzina podchodzą zbyt blisko. Szturchają za mocno. Pocieszają za głośno.
A zegar wybija godziny.
Usłyszałam go.
Samotna.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#2
Cześć!


Twoja miniatura niestety po prostu jest a to chyba jej największa zaleta. Nie poruszasz żadnego nowego tematu a ten którego użyłaś przedstawiasz w sposób bardzo wyprany z uczyć. Całość nie wpływa nijak na czytelnika nie zaskakuje go w żaden sposób. Miałaś bardzo dobry pomysł ukazania przemijającego czasu ale no właśnie ale pozbawienie tekstu większych emocji sprawia że jest on marny.

Usuń takę pogrubienie bo chyba nie jest potrzebne. Wiem że chciałaś zwrócić uwagę na punkt przełomowy w ich życiu no ale czytelnik sam to wysnuje. Niektóre zdania są budowane w trudny sposób. Używasz opisów które nie dają wyrazistego obrazu (np scena z kodem)


Jest późno dlatego nie wystawiam gwiazdek. Wydaje mi się że nieco dłuższa wersja tego samego tekstu wypadłaby o wiele lepiej.

Pozdrawiam
Patryk.
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#3
Dzięki za komentarz Smile
Postaram się poprawić ten tekst.
Co do uczuć, myślałam właściwie, że usuwając je z miniatury będzie lepiej. No cóż, widocznie się myliłam Tongue
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#4
Więc mówiąc szczerze - to jest trochę tekst o niczym. Nic specjalnego. Przydałoby się tę miniaturkę przedłużyć do rozmiarów krótkiego opowiadania, bo dla mnie, póki co, to zlepek zdań. Gdyby tchnąć w bohaterów trochę więcej życia, poświęcić nad nimi trochę czasu - byłoby znacznie lepiej.
Nie jest źle, ale trzeba popracować Smile
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#5
Ogólnie (nie ingerując w koncept i forme) przydałoby się to i owo poprawić, niekoniecznie podrasować, ale poprawić własnie; wyeliminować co słabsze momenty. Zeby ustrzec się podejrzeń o gołosłowność, podam przykłady.
Cytat:Spotkałam go mglistym porankiem w pobliskim parku. Biegał ze swym psem, niewzruszony na deszcz i wiatr. Wokół nie było nikogo. Tylko my dwoje. On biegnący na południe w nieznanym celu, ja na północ. Po bułki na śniadanie.
Swym zbędne; Następne zdanie nie jest błędne czy coś, ale osobiscie jakoś wyjątkowo mocno mi się to wokół nie podoba. Może lepiej w pobliżu?, oprócz nas?, w parku? Albo zwykłe - byliśmy sami. Wiem, czepialstwo, a jednak nie czepiałbym się bez powodu - jakkolwiek cieżko mi ten powód konkretnie nazwac;/ ; południe i północ zdecydowanie bym wyciął, brzmi troche głupio. Tym bardziej ten nieznany cel - czyżby nie biegał dla joggingu zwczajnie?
Takie baaaardzo małe detale, indywidualne i instynktowne w dodatku. Nie wliczając takie kwiatki jak:
Cytat:Kilka lat później, znów w tym parku byliśmy oboje.
Cytat:Ręce złączone mieliśmy.
gdzie szyk zdania.. jak dla mnie pozostawia troszku do zyczenia;/
Cytat:Lata później, blok zawalił się [no to gdzie ona wróciła???]. Wróciłam z pracy i, odruchowo, zaczęłam wystukiwać kod. Pociągnęłam za klamkę, ta ani drgnęła. Pociągnęłam raz jeszcze, nic. Zwróciłam wzrok ku niebu, szukając swojego okna. Widząc jedynie szare obłoki, wypuściłam telefon z dłoni.[?? o so chosi??? i jaki telefon?!]
i tu, gdzie ni w groma nie pojąłem, o so chosi;/


Istotniejsze jest za to, że, w moim odczuciu, bardzo dobrze zrobiłaś stawiając na bezemocjonalnosc. Taki zimny (ew. z deczka ponury) wykład/opis. Bez uczuciowych wtrętów.
Jak dla mnie bardzo dobra decyzja, utwór jest chociaż JAKIŚ, a poza tym, żeby przekazać tę nieubłaganą własciwosc czasu, na którą po prostu niedojrzałoscią i marnoscią byłoby się uskarżać, zamiast po prostu to zaakceptować, potrzeba było własnie takiej nie innej wymowy - takiej własnie obojętnej niemal, może i z deczka smętnej, ale nie protestującej czy coś; nie rzewnej i filozofującej niepotrzebnie.

Poza tym masz doskonałe zakończenie.
Cytat:Stoję teraz nad JEGO trumną. Zapach kwiatów unosi się w zatłoczonym kościele. Znajomi, rodzina podchodzą zbyt blisko. Szturchają za mocno. Pocieszają za głośno.
A zegar wybija godziny.
Usłyszałam go.
Samotna.
zrezygnowałbym tylko z pobrubionego;]
Odpowiedz
#6
Dzięki za komentarze Smile
Cytat:Cytat:Kilka lat później, znów w tym parku byliśmy oboje.

Cytat:Ręce złączone mieliśmy.

gdzie szyk zdania.. jak dla mnie pozostawia troszku do zyczenia;/
Ajajajajaj... Nalot z dzieciństwa. Od... zawsze bardzo lubiłam i lubię przestawiać wyrazy w taki sposób. Tak jakoś... Po prostu Lepiej brzmi (?) TongueBig Grin
Będę musiała znowu się tego oduczyć.
Cytat:Cytat:Lata później, blok zawalił się [no to gdzie ona wróciła???]taka jakby zapowiedź tego, co się wydarzyło. A po niej opis. Wróciłam z pracy i, odruchowo, zaczęłam wystukiwać kod. Pociągnęłam za klamkę, ta ani drgnęła. Pociągnęłam raz jeszcze, nic. Zwróciłam wzrok ku niebu, szukając swojego okna. Widząc jedynie szare obłoki, wypuściłam telefon z dłoni.[?? o so chosi??? i jaki telefon?!]Wiedziałam, że ktoś się do tego przyczepi! xD Ale myślałam, że jak na tak krótki tekst, wspomnienie o telefonie wcześniej nie jest konieczne Wink

i tu, gdzie ni w groma nie pojąłem, o so chosi;/

Cytat:Istotniejsze jest za to, że, w moim odczuciu, bardzo dobrze zrobiłaś stawiając na bezemocjonalnosc. Taki zimny (ew. z deczka ponury) wykład/opis. Bez uczuciowych wtrętów.
Jak dla mnie bardzo dobra decyzja, utwór jest chociaż JAKIŚ, a poza tym, żeby przekazać tę nieubłaganą własciwosc czasu, na którą po prostu niedojrzałoscią i marnoscią byłoby się uskarżać, zamiast po prostu to zaakceptować, potrzeba było własnie takiej nie innej wymowy - takiej własnie obojętnej niemal, może i z deczka smętnej, ale nie protestującej czy coś; nie rzewnej i filozofującej niepotrzebnie.
Nawet gdybym nagle dodała emocje, ten tekst straciłby zbyt wiele...
Są dwie osoby, nieznane.
W miejscu, którego również nie znamy.
I po kolei zanikają rzeczy ważne dla NICH. Rzeczy, które dla nas nic nie znaczą.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#7
podoba mi się obrazowość. poczytałem komentarze, poprawki miriada jak najbardziej, ale czytając tekst wolno widzę scenę z kodem dosyć jasno, babkę patrzącą w niebo po tym jak kod już nie działa - samemu mi się to zdarzyło po tym jak chciałem otworzyć klatkę na osiedlu po kilku latach...

Nie podoba mi się podkreślanie słów - to ty podkreślasz swoją myśl, uwypuklasz znaczenie ważne dla ciebie, akcentujesz wartość dotyczącą twojej interpretacji. Dając tekst, pozwól czytelnikowi zaakcentować to co ważne może być dla niego, pisząc o tym co ważne jest dla ciebie.

Tekst budzi we mnie posmak niedojrzałości, jakby nie odleżał ani jednego dnia - napisany, poprawiony iks razy i wrzucony, a miniaturki powinny być raczej jak whisky i przeleżeć w nastrojowych beczkach. Wnioskuje to głównie po wycięciach w akapitach i podkreśleniach słów, a te pierwsze by nie przetrwały.

Historia jest spójna, prawdziwa, opisana z wrażliwością i bez przesady, to mi się podoba, dlatego nie przebijałbym go formą, która obecnie robi niestety za pierwszoplanowe tło. Może coś takiego:

---
Zatrzymał się, gdy wilczur skoczył na mnie...

A zegar wybijał godziny.
Tik tak, tik tak…

Kilka lat później, znów w tym parku byliśmy oboje...

A zegar wybijał godziny.
Tik tak, tik tak…
---

tekst jest o przeżyciu życia, także bez koronek na pończochach bo wtedy nie idzie to w parze
pozdrawiam serdecznie!
Odpowiedz
#8
Dołączam do komentarzy. Chyba bez sensu było by coś dołączać. Przychylam się do tego od Katniss. Pustka i brak żywej materii niestety.
Nie jest to stricte negatywne, tylko bezbarwne i papierowe.
Popisz jeszcze, wyciągnij nas w emocjeSmile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#9
Dzięki za komentarze Smile
Czyli jednak dodajemy emocje...
Popracuję nad tym. Może coś da się tu zdziałać.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości