18-10-2018, 12:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-10-2018, 19:04 przez pointofview.)
Szuflada brzydkich kaczątek
w każdym skaza
dzięki nim popękanych łatwiej rozróżnić
zarysowani pierwszym płomieniem
niepowtórzeni w oddechach
odbici w lustrach
w kałużach smutku
usychają dusze
jak twarze
czekając na wilgoć z różowych kącików
choćby z drzew
twoja moja dłoń z unerwieniem liścia
wierzącego w dobroć powiewu
w moc słowa
bo przecież boimy się przeglądać w oczach innych
nie obawiaj się krzywizn zegara i pomarszczeń
zmięta kartka wie więcej
niż zaklejony list
coraz ciszej wszufladach
z kaczątkami smutku
w każdym skaza
dzięki nim popękanych łatwiej rozróżnić
zarysowani pierwszym płomieniem
niepowtórzeni w oddechach
odbici w lustrach
w kałużach smutku
usychają dusze
jak twarze
czekając na wilgoć z różowych kącików
choćby z drzew
twoja moja dłoń z unerwieniem liścia
wierzącego w dobroć powiewu
w moc słowa
bo przecież boimy się przeglądać w oczach innych
nie obawiaj się krzywizn zegara i pomarszczeń
zmięta kartka wie więcej
niż zaklejony list
coraz ciszej wszufladach
z kaczątkami smutku