Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
No wlasnie co myslicie o sztuce ulicznej? Mam tu na mysli wystepy na ulicy, jak i takze zwyklych grajkow siedzacych gdzies na rogu, malarzy sprzedajacych swoje amatorskie dziela, tancerzy spontanicznie wychodzacych na ulice. W jakich miastach wystepuje takie zjawisko? Moze ktos kiedys uczestniczyl w czyms takim?
Liczba postów: 116
Liczba wątków: 11
Dołączył: Jan 2012
Mam mieszane uczucia co do Street Artu. Popatrzeć na biboy'ów lubię. Uliczni grajkowie zdarzają się różni. Czasem śmierdzący cygan z harmoszką wkurza mnie w tramwaju, a czasem trafię na prawdziwe talenty i wtedy przyjemnie przystanąć i posłuchać. Drażni mnie natomiast taka uliczne bohema, obracająca się w środowisku squat'owym.
A lubię jeszcze uliczne pokazy Capoeira. Sam kiedyś ćwiczyłem i jak wychodziliśmy na ulicę to zawsze ściągało masę ludzi, bo wesołe i wygląda efektownie.
W miasteczku, gdzie chodziłem do gimnazjum (10 - 12 tys mieszkańców) był kiedyś uliczny gitarzysta, ale się zniechęcił i nie widziałem go dawno. Teraz mieszkam w Warszawie i chyba nie trudno się domyślić, że wszelkiej maści artystów ulicznych jest tu od pyty
Ogólnie fajnie jest się przejść po starówce, gdzie fajer szołów, muzyków i innych cudaków jest mnóstwo.
Liczba postów: 629
Liczba wątków: 74
Dołączył: Oct 2011
Dla mnie pięknym street artem są graffiti. Nie mówię tu o bohomazach szpecących świeże elewacje, ale o prawdziwych artystach, którzy ozdabiają szpetne mury swymi barwnymi obrazami. Aż się chce, aby każde miasto, jeżeli nie przeznacza funduszy na rewitalizację, sięgało po ten rodzaj sztuki.
"Z ludźmi żyj, jakby widziany przez Boga. Z Bogiem rozmawiaj, jakby słyszany przez ludzi".
Lucjusz Anneusz Seneka