Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Stróżu mój już tak nie wzdychaj
#1
dawno odwróciłeś wzrok
nie patrzysz jak przemykam majakami
z jednej ciemności w inną
może słyszysz
z jakim trudem wtedy pracują płuca

nie ma schronu dla zawiłych osobowości
został tyko stukot słów wybijanych na klawiaturze
one wychodzą na zewnątrz
bo w środku jest za ciasno
i za ciemno by dostrzec szamotanie się z milczeniem
choćby o niewypełnianie obowiązku dawania
te prośby są już w obcym mi języku
w ciemności nikt nie zobaczy
wciśniętej w poduszkę twarzy
ze snu wyrywa strzał otwieranej puszki
i wschodzące słońce na ścianie

śpij - nie zwracaj na niego uwagi
przewrażliwionych razi nawet uśmiech
jest podobny do łazarza
tylko tobie nie udały się jego drugie narodziny
niech pije - na zdrowie za zapomnienie
za chwilę i on odezwie się do ciebie
w nieznanym ci języku

mam emeryturę
mam na opłaty
mam na bochenek chleba
ze skrzynki na listy wyjęłam zaproszenie
na badanie słuchu - nie skorzystam
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#2
Nie przypadł mi do gustu tak, jak Twoje inne wiersze, Lysso.To na pewno. Jednak jest to utwór dobry z mocnym zakończeniem.
Trochę razi mnie budowa, zróżnicowana długość wersów wybija z rytmu i nie pozwala zwyczajnie popłynąć ze słowami.
Takie są moje odczucia.
Pozdrawiam
Smile
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#3
Mi się za to podobał. Już po pierwszym przeczytaniu odniosłem wrażenie, że wiem o co w nim chodzi Wink
Długoletni związek, wypalony, naznaczony alkoholem.

"niech pije - na zdrowie za zapomnienie
za chwilę i on odezwie się do ciebie
w nieznanym ci języku"

Piękna metafora.

Całość, jak dla mnie, bomba Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości