Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sto tysięcy
#1
Wiersz został stworzony spory czas temu. Jest oczywiście odniesieniem do przejmowania się ludzi "końcem świata". Po części właśnie o 2012 roku, po części o codziennych tysiącach "końców świata"

Sto tysięcy

Sto tysięcy końców świata
Dzisiaj się wydarzy
Sto tysięcy spotka kata
W końcu błogo się rozmarzy

Nie potopy, nie deszcz siarki
Apokalipsują
Brak ratunku, nie ma arki
Dusze w czegość odlatują

Ludzie starym mędrcom wierzą
Dawno wyginiętym
Głosy światłe im nie leżą
Własny rozum idzie w pięty

Dwa tysiące, rok dwunasty
Koniec się wydarzy
Nie raz jeden i nie naście
Pięćdziesiąt milionów razy

Rok następny nic nie zmieni
Będą końce świata
Ciała zostaną na ziemi
Pozostanie pusta szata




Wydaje mi się, że rytmika nie jest do końca OK. Wybaczcie mi to.
Świat byłby lepszym miejscem gdyby wszyscy ludzie lubili pasztet (i siebie wzajemnie, ale to już pal licho).
Odpowiedz
#2
Dwa tysiące, rok dwunasty - bez przecinka albo "Rok dwa tysiące dwunasty".
Co do pustych szat, to się nie zgadzam.
Raz piszesz sto tysięcy, raz pięćdziesiąt milionów.

Poza tym jest naprawdę w porządku. Jak na początek - bardzo ładnie.

A co do rytmiki - zamiast pisać, że jest zła, popraw ją.

Pozdrawiam. Wink
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#3
Chodzi o to, że sto tysięcy w ciągu jednego dnia (dziś).
A 50 milionów w ciągu roku.
A propos rytmiki: wydaje mi się, że to wina nietypowej kompozycji:
I wers: 8 sylab
II: 6
III: 8
IV: 8

Dzięki za opinię. Nie spodziewałem się pozytywnego odbioru.
Świat byłby lepszym miejscem gdyby wszyscy ludzie lubili pasztet (i siebie wzajemnie, ale to już pal licho).
Odpowiedz
#4
Osobiście na rymach się nie znam, dlatego skupię się na przekazie. Taak... I właśnie on do końca mi się nie widzi.
Ostatnia zwrotka ratuje całość. Naprawdę nic w tym odkrywczego, poruszającego, nowego. Taki sobie o wierszyk.
Więcej niż 3 gwiazdki za to nie dam.
Pozdrawiam Wink
[Obrazek: Piecz1.jpg]

Pokój.
Odpowiedz
#5
Nie chcę tutaj tworzyć żadnych nurtów filozoficznych.
Chodzi mi tylko o ubranie jakiejś myśli we w miarę przyjemne słowa.
Dbam o prostą formę, aby nie wyszło mi jakieś niezrozumiałe, poetyckie flaki z olejem.
Świat byłby lepszym miejscem gdyby wszyscy ludzie lubili pasztet (i siebie wzajemnie, ale to już pal licho).
Odpowiedz
#6
Ja również dbam o prostą formą. High five.
Chodziło mi bardziej o pomysł, a nie o sposób jego przekazania.
[Obrazek: Piecz1.jpg]

Pokój.
Odpowiedz
#7
Bardzo dobrze, Zasuchariaszu. Kurde, zacna ksywa.
Kobiet nie słuchaj. Smile
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości