06-09-2013, 14:34
Cóż znaczy zło, wszelakość nasieniem -
by zyskać monetę, nastawmy ciemienia,
nie dajmy się wrogom - każdego zapieprzmy,
bo przecież plugawą istotą jesteśmy.
Hej, bracia racji wśród racji tysiąca,
nasz jeden na tysiąc trwał będzie do końca!
Gińmy więc śmiało jak głupcy-idole
bezsensownych wojen, precz z nudnym pokojem!
Tak stary wiking rozwinął pragnienia,
co do uziemienia pragnień (jak mniemam)
i zapoczątkował ekspansję głupoty
przez głupotę inną na ołowiu dotyk.
Znany Maratończyk, idiota-bohater,
co pobiegł na stratę, bo w głowie miał kratę,
sławny był z tego, że zginął... i tyle.
Mój prapradziadek chyba miał wylew.
Wyższa instancja to tajna kontrola -
walcz dla pieniędzy swojego nestora,
"bawmy się!" krzyczy ludzka chałtura
i tkwi sobie mała pospolita dziura.
by zyskać monetę, nastawmy ciemienia,
nie dajmy się wrogom - każdego zapieprzmy,
bo przecież plugawą istotą jesteśmy.
Hej, bracia racji wśród racji tysiąca,
nasz jeden na tysiąc trwał będzie do końca!
Gińmy więc śmiało jak głupcy-idole
bezsensownych wojen, precz z nudnym pokojem!
Tak stary wiking rozwinął pragnienia,
co do uziemienia pragnień (jak mniemam)
i zapoczątkował ekspansję głupoty
przez głupotę inną na ołowiu dotyk.
Znany Maratończyk, idiota-bohater,
co pobiegł na stratę, bo w głowie miał kratę,
sławny był z tego, że zginął... i tyle.
Mój prapradziadek chyba miał wylew.
Wyższa instancja to tajna kontrola -
walcz dla pieniędzy swojego nestora,
"bawmy się!" krzyczy ludzka chałtura
i tkwi sobie mała pospolita dziura.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.