stare kobiety mówią wciąż to samo
zawsze dobrze o swoich zmarłych
przed snem odmawiają za nich modlitwy
tylko pijane mówią odwrotnie
w nocy gdy księżyc im przyświeca
a umarli korcą bielą i duszną tajemnicą
pająki przędą powietrzne mosty
by odwiedziły legendarne nieistnienia
rano wiatr je wszystkie zrywa
dziś w deszczu topi nocne rojenia
czas wycieka ciurkiem nieuchronnie jak
z rynny z monotonnym pluskiem deszcz
znowu wstaną o świcie otworzą okna
doświadczane fizyczną ułomnością
skryją lęk przed tym co ostateczne
czasem głośny ptak spłoszy ich myśl
o pętli kusząco zwisającej nad głową
lubię stare kobiety - pisał Różewicz
brzydkie kobiety złe kobiety
dodam - zrzędliwe zdziwaczałe dewotki
kiedyś młode i głupie
zawsze dobrze o swoich zmarłych
przed snem odmawiają za nich modlitwy
tylko pijane mówią odwrotnie
w nocy gdy księżyc im przyświeca
a umarli korcą bielą i duszną tajemnicą
pająki przędą powietrzne mosty
by odwiedziły legendarne nieistnienia
rano wiatr je wszystkie zrywa
dziś w deszczu topi nocne rojenia
czas wycieka ciurkiem nieuchronnie jak
z rynny z monotonnym pluskiem deszcz
znowu wstaną o świcie otworzą okna
doświadczane fizyczną ułomnością
skryją lęk przed tym co ostateczne
czasem głośny ptak spłoszy ich myśl
o pętli kusząco zwisającej nad głową
lubię stare kobiety - pisał Różewicz
brzydkie kobiety złe kobiety
dodam - zrzędliwe zdziwaczałe dewotki
kiedyś młode i głupie
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.