Byłem cherubinkiem z sąsiedztwa,
obrazkiem między rozpychającym się piersiami,
Z pierwszą erekcją,
jeszcze nie na zakładkę w niecierpliwej kobiecości.
Wracają do mnie, przeoczone, pominięte.
W odszumowanej krwi
dożywają jedynie uczciwszej pamięci.
Była wycięta na dwa palce, pod figami rekrut
do nadterminowej przysięgi.
Energicznie uniosłem rękę, już wtedy dobrą do tytułów,
i powiedziałem Mein Führer.
Nie kochamy się smutno,
chociaż już może na ostatnią szarżę
i pierwsze wzloty wnuczki na huśtawce.
obrazkiem między rozpychającym się piersiami,
Z pierwszą erekcją,
jeszcze nie na zakładkę w niecierpliwej kobiecości.
Wracają do mnie, przeoczone, pominięte.
W odszumowanej krwi
dożywają jedynie uczciwszej pamięci.
Była wycięta na dwa palce, pod figami rekrut
do nadterminowej przysięgi.
Energicznie uniosłem rękę, już wtedy dobrą do tytułów,
i powiedziałem Mein Führer.
Nie kochamy się smutno,
chociaż już może na ostatnią szarżę
i pierwsze wzloty wnuczki na huśtawce.