Sobie na urodziny

[RootsRat]

sobie, sobie i tylko sobie

Dokładnie trzydzieści lat temu
lekarz pobłażliwie poklepał mnie po plecach,
a ja po raz pierwszy
zacząłem rozpaczliwie krzyczeć.
Już wtedy wiedziałem, w co się pakuję.

Że ten świat będzie miał mi za złe
podążanie innymi niż wszyscy ścieżkami,
zadawanie kłopotliwych pytań
i szukanie właściwych odpowiedzi.

Że nie będę wstydził się płakać.

Że dążenie do celu nie po trupach
nie będzie najprostszą drogą,
a trzymanie głowy wysoko
okaże się czasem nadludzkim wysiłkiem.

Że nie będę wstydził się płakać.

Że nigdy nie pogodzę się
z kreskami granic na mapach,
przymusem noszenia munduru,
i rozbijaniem głów na szkolnym boisku.

Że nie będę wstydził się płakać.

Że będę wolał tworzyć niż niszczyć,
a magia wokół mnie będzie zawsze białą.
Że pokocham lasy bardziej
niż betonowe miasta,
a zwierzęta bardziej
niż ludzi.

Dokładnie trzydzieści lat temu,
po tym pierwszym krzyku
obiecałem sobie,
że nie będę wstydził się płakać,
kiedy dobre wróżki
będą robić mnie w chuja.

1o o2 2o1o

[Mroczne_Kalesony]

Na końcówce jebnąłem.... xD Super wiersz. Naprawdę lubię takie! Z tymi powtarzającymi się wersami co zwrotkę "Że nie będę wstydził się płakać." brzmi to trochę jak modlitwa. Trafne metafory i dość obrazowo (jeśli w ogóle w kilku zwrotkach da się to zrobić) ujęte życie. Mocne, poruszające i jakby nie patrzeć... Po części opisujące także moje życie. Najlepszego root! I żeby zawsze znalazła się osoba, która pomoże Ci trzymać głowę wysoko! Życzę Ci także, żebyś na starość nie chciał cofać czasu. Żebyś nie żałował tego, co się działo w Twoim życiu! Horns up to you my friend! Hails!

[RootsRat]

Dziekuję, Kalesonie Twoje życzenie się spełniło, poniekąd

[Szary Człowiek]

Rozwaliłeś mnie Myślę sobie - dobra, dobra, taki sobie wiersz nic szczególnego. A tu: "dobre wróżki
będą robić mnie w chuja" :0 szok hahaha mistrzostwo, stary, mistrzostwo. Zakończenie wszystko zmienia.

[Fardreamer]

Hm... nie powiem, żeby wiersz mnie inspirował, ale przyznaję, że masz dobre poczucie humoru

[RootsRat]

Szary - dzięki. Miała być mocna pointa, chyba mi się udało

Far - tak już jest, ze nie można dogodzić każdemu.

[Szach-Mat]

bardzo... ciekawy wiersz z przepastnego Archiwum Forum.


Pozdrawiam.

[RootsRat]

Bardzo... dziękuję

[luala]

Tak sobie go czytałam i w trakcie myślałam, że jest przesłodzony, że jakiś święty się narodził. Końcówka obróciła moje myślenie o 180 stopni. Podoba mi się bardzo.

[RootsRat]

Dziękuję za słowa uznania.

Nieco poprawiona, ostateczna wersja:

SOBIE NA URODZINY
sobie, sobie i tylko sobie

Dokładnie trzydzieści lat temu
lekarz pobłażliwie poklepał mnie po plecach,
a ja zacząłem rozpaczliwie krzyczeć.
Już wtedy wiedziałem, w co się pakuję.

Że ten świat będzie miał mi za złe
podążanie innymi niż wszyscy ścieżkami,
zadawanie kłopotliwych pytań
i szukanie właściwych odpowiedzi.

Że nie będę wstydził się płakać.

Że dążenie do celu nie po trupach
nie będzie najprostszą drogą,
a trzymanie głowy wysoko
okaże się czasem nadludzkim wysiłkiem.

Że nie będę wstydził się płakać.

Że nigdy nie pogodzę się
z kreskami granic na mapach,
przymusem noszenia munduru,
i rozbijaniem głów na szkolnym boisku.

Że nie będę wstydził się płakać.

Będę wolał tworzyć niż niszczyć,
pokocham lasy bardziej
niż betonowe miasta,
a zwierzęta bardziej
niż ludzi.

Dokładnie trzydzieści lat temu,
po tym pierwszym krzyku
obiecałem sobie,
że nie będę wstydził się płakać,
kiedy dobre wróżki
będą robić mnie w chuja.


10.2.2010