Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Skąpiec tekturowym pudełkiem
#1
To mój pierwszy tekst w tym dziale Blush Nie przepadam za opisywaniem faktów, czy rzeczy istniejących. Jednak, ostatnio z klasą, pisaliśmy recenzję spektaklu pt. ,,Skąpiec". Po kilku dniach doszłam do wniosku, że warto wrzucić ją na forum, aby poznać zdanie większej ilości osób. Miłej lektury Big Grin


Każdy z nas, przez całe swoje życie, spotyka się z różnymi obliczami skąpstwa, które wiąże się z przekładaniem wartości dóbr materialnych nad wszystko inne. Sknerstwo może przejawiać się łagodnie; może wzbudzać politowanie, a nawet okazać się drapieżne.
Na co dzień spotykamy się z co najmniej jednym z tych rodzajów, wśród znajomych czy rodziny. Kilka tygodni temu, wraz z klasą, oglądaliśmy spektakl pt. Skąpiec, wyreżyserowany przez Jana Bratkowskiego. Premiera miała miejsce w 1992r., czyli już dość dawno. Scenariusz powstał na podstawie tekstu Moliera o takim samym tytule. Zarówno spektakl jak i dramat opowiadają o niezwykłym dusigroszu, Harpagonie, dla którego wartość złota była znacznie wyższa, niż dobro własnych dzieci. Doprowadziło to do wielu przykrych i niekomfortowych sytuacji, które pod komediową powłoką zawierają ważne przesłanie.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to charakteryzacja bohaterów, którą zajęły się Irena Kuczyńska oraz Ewa Budziak. Gdybym miała ocenić efekty ich pracy, postawiłabym piątki. Idealnie dopasowane do każdego bohatera stroje oddają klimat fabuły, nastrajając nas pozytywnie bądź negatywnie, w zależności od postaci. Najbardziej zachwycił mnie ubiór Kleanta, jakby wyjęty z czasów akcji. Bogaty, dopasowany.
Zadziwiająco dobra gra aktorska przenosi nas momentami w miejsca wydarzeń. Zbigniew Zapasiewicz, grający Harpagona, to osoba obdarzona wyjątkowym talentem aktorskim. Mimika, często komiczna, działała na widzów w zdumiewający sposób. Poruszyła nawet uczniów mojej klasy, grupę osób, które raczej nie okazują emocji w czasie seansu, doprowadzając do śmiechu. Zrodziła również wiele późniejszych dyskusji.
Niestety, w obejrzanym przeze mnie spektaklu, nie wszystko był dopięte na ostatni guzik. Szczególnie zawiodła mnie scenografia. Po tak wspaniałej charakteryzacji spodziewałam się czegoś niesamowitego, co zaparłoby dech w piersiach. Pole do popisu może i nie było zbyt szerokie, jednak wystarczające, by stworzyć coś, co zachwyci widza. Tymczasem całość wyglądała jak tekturowe pudełko. Podobnie było zresztą z oprawą muzyczną, którą zajął się Jan Zawierski. Moim zdaniem, nie oddawała ona w żadnym stopniu ani emocji, ani przekazywanych treści. Zwyczajnie nie pasowała.
Długo rozmyślałam nad tym, czy spektakl pt. Skąpiec przypadł mi do gustu. Ilość plusów, jak i minusów, jest równa. Bardziej jednak chylę się ku odradzeniu obejrzenia tej oto ekranizacji. Gra aktorska oraz kostiumy są godne podziwu. Fabuła porusza stale aktualny temat w sposób zabawny, a nieco poruszający. Całą reszta jednak sprawia wrażenie, jakby była tworzona w godzinę przed nagrywaniem, nie zachęcając specjalnie widza do dalszego patrzenia na ekran.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#2
Są sztuki niosące przekaz moralizatorski i są rewie. Rewia musi mieć oprawę z założenia, sztuka broni się grą aktorską ...lub nie. Ta, jak rozumiem obroniła się, a jedynie zawiodły Cię dekoracje. Nie można mieć wszystkiego. Teks fajny ale razi mnie jedno zdanie ...Poruszyła nawet uczniów mojej klasy (gra Hanuszkiewicza) - zabrzmiało protekcjonalnie i belfersko.
Pozdrawiam
Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości