Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Samobóstwo
#1
Nie smuć się, zapamiętam cię dobrze,
wybaczę wszystko, nawet śmierć,
i fałszywe uczucia dawane szczodrze,
i żem ze strachu o ciebie poczynał drżeć.

Wybaczam ci wszystko, najdroższy sukkubie,
nie mów już więcej, nic się nie stało,
tylko zabierz ode mnie śmierci dłonie trupie,
spraw znów, aby się wszystko do mnie śmiało.

Gdzie mi uciekłaś? Z kim czy też do kogo?
Zniknęłaś z świata martwych choć żywych,
gdzie tyle razy szeptałaś, że ze mną ci błogo,
odwlekałaś ode mnie widmo spraw pilnych.

Wracasz co noc, co pełnię księżyca,
ale ja chcę byś żyła na stałe,
nie zniosę już widoku bladego lica,
które jak duchy jest wciąż nietrwałe.

Nie jestem wybredny, myśl mi wystarcza,
ale we śnie bez smaku twe usta się pieści,
że już cię tu nie ma, mnie siebie oskarża,
i modlić się chce do ciebie, do najgorszych cieni.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#2
Temat rzeka;] Trudno oszacować tak trudny rachunek sumienia jak ten który zmusza nas do ostateczności. U Ciebie jest spokojnie, u mnie byłoby dziwaczniej. Ale oczywiście to kwestia duszy. Można trochę przestylizować i byłoby bardziej klasycznie. Pamiętaj ja się nie znam tak tylko gadam.
Patetycznie ale pewnie tak miało byćSmile

Samobójcy, to nie tchórzę, to tylko smutni starzy ludzie. Musicie im wybaczyć.

Pozdrawiam Czas
jestem nikim i niczym
Odpowiedz
#3
Wiem, że autor nigdy nie powinien tłumaczyć swoich tekstów, ani nawet udzielać żadnych wskazówek od siebie, ale tym razem chyba jestem zmuszony ;]
Otóż, Tajm, bracie!
Przeczytaj jeszcze raz tytuł ;]
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#4
A ja rzadko offtopuję, lecz.... jestem idiotą? Wybacz mi moją srogą pomyłkę. Mózg musiał automatycznie wygenerować już słowo. Zresztą nie ma dla mnie wymówki. Co za kretyn.

Motyw wielbienia. Czy to żywe czy nieżywe. Czy to działa czy nie działa. "Ta toksyna mnie zabija , czy to działa czy nie działa." Wszyscy jesteśmy bogami, nie?
Nikt mi nigdy nie umarł. Nie znam tego uczucia, jestem troszkę skrępowany. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, nieskończonej tęsknoty i bólu, osamotnienia. Problem też, że nie wierze w śmierć, ale mogę sobie gadać, póki mnie nie dotknie. Twój wiersz dobrze oddał uczucie pustki i lekkiego szaleństwa. Oczywiście moja interpretacja.

Jeszcze raz przepraszam za tą straszną pomyłkę.

Pozdrawiam Czas
jestem nikim i niczym
Odpowiedz
#5
Kooocham te Twoje neologizmy <3
Twoja poezja ma w sobie coś z Leśmiana.
Podoba mi się.
Z każdym razem lepiej Ci to wychodzi, rozwijasz się i nabierasz wprawy.
Coraz fajniej czyta się Twoje wiersze Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości