Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SEN
#1
Deszcz i śnieg. Mokro, przenikający chłód.. Ochraniała twarz dłonią. Objęła się ramionami. Wiedziała ,że to co się wyśniło musi się zdarzyć dziś .
Odczuwała niepokój ,dlatego była tutaj zamiast czekać w świątyni by tradycji stało się zadość.
Czuła się winna, choć powinna być dumna bo dzięki niej wszystko potoczyło się tak jak powinno się byłopotoczyć.

Ona nigdy dla niej nie znaczyła zbyt wiele. Może dlatego ,że jej poprostu nie kochała.
Nie brała jej na ręce jak każda mama, nie całowała na dobranoc – nawet wtedy gdy była trzeźwa.
Dopiero teraz Kira zrozumiała powód jej niechęci

Mama to słowo kojarzące się z miłością – jej było obce.
Tu nie było miłości tylko wzajemna obojetność. To tłumaczyło codzienne mijanki w przedpokoju
i krzywe spojrzenia gdy nikt nie widział.
Ale poczucie winy? - to było coś nowego... wydawało się nie na miejcu , wywoływało sprzeciw.
Wypełniła przeciez swoją powinność.

Czekała na ten sen . Termin się zbliżał , czasu było coraz mniej. Badawcze spojrzenia bliskich - najpierw pytające ,a potem juz pełne wyrzutu. I telefony ludzi – tylko jedno natarczywe pytanie -
kiedy?

Holy wyznaczył już dzień śmierci na, wyczytał to ze snu i ogłosił wzbudzając ulgę u wszystkich.
Nawet u niej.

Tradycja była jak nadchodząca czarna chmura nie wróżyła nic dobrego, ale za nią widać było słońce.Zwiastowało spokój.
Sposób śmierci jak zawsze ten sam. Krwawy , bolesny, samotny.
Matka rozpoczęła już przygotowania , przyjęcie pożegnalne było udane, upiła się jak zwykle do nieprzytomności -
W ten dzień dom powinien być pusty – tylko ona i poświęcone ostrze.

Kira zastanawiała się czy to już się stało, to było nieuniknione i każda kobieta -matka musiała odejść gdy najstarszej córce przyśni się jej śmierć.
Nie sposób było tego snu uniknąć. Gdy tylko skończyła 15 lat ojciec przypominał jej jej powinność.
Miała równy rok by wyśnić nieuniknione. Wieczorem kładła się , zasypiała , śniła.
W poniedziałek była zdenerwowana, miała już tylko kilka dni .... tradycja musiała być zachowana - to było takie naturalne. To był poprostu jej obowiązek....

Sen był wyrazisty.... mógł być odpowiedzią na natarczywość wiernych, ale nie sposób było zgadnąć co go właściwie wywołało.
Było w nim wszystko co powinno być krew i koniec życia matki.
Holy słuchał uważnie....
Matka miała tydzień , ona dzięki temu mogła mieć dzieci....

Ten mord na samym sobie musiał być wykonany w ciszy.

Nie obawiała się tego ,że matka nie będzie porafiła się zabić...
Była do tego przygotowywana przez Holy'ego na wiele miesięcy przed.
Najbardziej przerażała myśl, że musi byc wtedy trzeźwa.
Nie będzie pogrzebu i łez.Smutku i rozpaczy.
Ojciec weźmie sobie nową żonę , która urodzi mu dzieci.
Jej pierworodna wyśni jej smierć.
Tylko ojciec jako samiec był zbyt cenny . Będzie długo żył i zapładniał.

Deszcz.... Nieprzyjemny wiatr....Skuliła się.... czy to już się stało?
Trzeba jej alkoholu by zapomnieć.,że teraz już niedługo - jej kolej.
Odpowiedz
#2
Deszcz i śnieg. Mokro, przenikający chłód.. Ochraniała twarz dłonią. Objęła się ramionami. Wiedziała ,że to co się wyśniło musi się zdarzyć dziś .
Odczuwała niepokój ,dlatego była tutaj zamiast czekać w świątyni by tradycji stało się zadość.
Czuła się winna, choć powinna być dumna bo dzięki niej wszystko potoczyło się tak jak powinno się byłopotoczyć.


Nie stawiamy spacji przed znakami interpunkcyjnymi!

było potoczyć. - osobno

Ona nigdy dla niej nie znaczyła zbyt wiele. Może dlatego ,że jej poprostu nie kochała.
Nie brała jej na ręce jak każda mama, nie całowała na dobranoc – nawet wtedy gdy była trzeźwa.
Dopiero teraz Kira zrozumiała powód jej niechęci


po prostu - osobno


Mama to słowo kojarzące się z miłością – jej było obce.
Tu nie było miłości tylko wzajemna obojetność. To tłumaczyło codzienne mijanki w przedpokoju
i krzywe spojrzenia gdy nikt nie widział.
Ale poczucie winy? - to było coś nowego... wydawało się nie na miejcu , wywoływało sprzeciw.
Wypełniła przeciez swoją powinność.

Czekała na ten sen . Termin się zbliżał , czasu było coraz mniej. Badawcze spojrzenia bliskich - najpierw pytające ,a potem juz pełne wyrzutu. I telefony ludzi – tylko jedno natarczywe pytanie -
kiedy?


obojętność - polski znak, miejscu - literówka, przecież - polski znak, już - polski znak

PRZECINKI, SPACJE NIEPOTRZEBNE



Holy wyznaczył już dzień śmierci na, wyczytał to ze snu i ogłosił wzbudzając ulgę u wszystkich.
Nawet u niej.

Tradycja była jak nadchodząca czarna chmura nie wróżyła nic dobrego, ale za nią widać było słońce.Zwiastowało spokój.
Sposób śmierci jak zawsze ten sam. Krwawy , bolesny, samotny.
Matka rozpoczęła już przygotowania , przyjęcie pożegnalne było udane, upiła się jak zwykle do nieprzytomności -
W ten dzień dom powinien być pusty – tylko ona i poświęcone ostrze.

Kira zastanawiała się czy to już się stało, to było nieuniknione i każda kobieta -matka musiała odejść gdy najstarszej córce przyśni się jej śmierć.
Nie sposób było tego snu uniknąć. Gdy tylko skończyła 15 lat ojciec przypominał jej jej powinność.
Miała równy rok by wyśnić nieuniknione. Wieczorem kładła się , zasypiała , śniła.
W poniedziałek była zdenerwowana, miała już tylko kilka dni .... tradycja musiała być zachowana - to było takie naturalne. To był poprostu jej obowiązek....

Sen był wyrazisty.... mógł być odpowiedzią na natarczywość wiernych, ale nie sposób było zgadnąć co go właściwie wywołało.
Było w nim wszystko co powinno być krew i koniec życia matki.
Holy słuchał uważnie....
Matka miała tydzień , ona dzięki temu mogła mieć dzieci....

Ten mord na samym sobie musiał być wykonany w ciszy.

Nie obawiała się tego ,że matka nie będzie porafiła się zabić...
Była do tego przygotowywana przez Holy'ego na wiele miesięcy przed.
Najbardziej przerażała myśl, że musi byc wtedy trzeźwa.
Nie będzie pogrzebu i łez.Smutku i rozpaczy.
Ojciec weźmie sobie nową żonę , która urodzi mu dzieci.
Jej pierworodna wyśni jej smierć.
Tylko ojciec jako samiec był zbyt cenny . Będzie długo żył i zapładniał.

Deszcz.... Nieprzyjemny wiatr....Skuliła się.... czy to już się stało?
Trzeba jej alkoholu by zapomnieć.,że teraz już niedługo - jej kolej.


Ta interpunkcja jest straszna.

po prostu - osobno, potrafiła - literówka, być - polski znak, śmierć - polski znak, jej jej - o jej?




Tragiczny odstręczający warsztat, wiem że jest prawie jak przyganiał kocioł garnkowi, ale tu jest chyba odrobinę gorzej.
Czyta się źle, fatalnie i okropnie. Za to fabuła i pomysł bardzo mi się podoba. Zainteresowało mnie, ale liche wykonanie zniechęciło do tekstu.

Pirania
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#3
Cytat:Objęła się ramionami. Wiedziała ,że to co się wyśniło musi się zdarzyć dziś .

Spację stawiamy po znaku interpunkcyjnym, nigdy przed.

Cytat:Czuła się winna, choć powinna być dumna bo[,] dzięki niej wszystko potoczyło się tak jak powinno się byłopotoczyć.

Brak przecinka i spacji.

Cytat:Mama to słowo kojarzące się z miłością - jej było obce.

Nie wiem, czy dobrze wychwytuję kontekst, ale chyba powinno być tak: Mama, to słowo kojarzące się z miłością, było jej obce.

Cytat:Tu nie było miłości[,] tylko wzajemna obojetność.

Brak przecinka.

Cytat:To tłumaczyło codzienne mijanki w przedpokoju
i krzywe spojrzenia[,] gdy nikt nie widział.

J.w.

Dalej nie poprawiam, bo błędy się powtarzają.

Cytat:Holy wyznaczył już dzień śmierci na, wyczytał to ze snu i ogłosił wzbudzając ulgę u wszystkich.

Holy to mężczyzna? Jeśli tak, to imię bardzo mało męskie ma. Do tego informacja jest urwana: wyznaczył na i co? Tak miało być?

Szkoda, że błędów jest aż tyle, do tego dziwnie poprzenoszone wersy potęgują złe wrażenie z odbioru. Bez tego mogłoby być dobrze, a po dopracowaniu może nawet lepiej. Historia wymaga jednak rozwinięcia o nieco więcej detali. W jakim świecie stosuje się tak drastyczne rytuały? Czemu mężczyźni są tak cenni? Dlaczego mord musi być cichy? Lubię, jak autor zostawia dużo miejsca dla czytelnika, ale w tym wypadku tego miejsca zostało aż nadto. Tekst sprawia przez to wrażenie bardziej notatki. Musisz nad nim popracować, ale podstawę już masz.
Pozdrawiam.

PS. Przywitaj się z nami w dziale Przedstaw się, wszystkim będzie miło ;]

Ocena: 4/10.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#4
Masz świetny pomysł i opakowałaś go w kartkę wyrwaną z zeszytu uczniowskiego, postrzępioną i byle jaką.
Wyobraź sobie, że ktoś wprawniej opakuje Twój pomysł w język, rozbuduje fabułę, "ustawi" czytelniej postaci i ... Będzie Ci przykro, bo powstanie świetne, trzymające w napięciu opowiadanie. Nie wypuszczaj bez korekty językowej swoich opowiadań, bo "palisz" pomysł fabularny.

Więc zanim wrzucisz tekst, sprawdź go wiele razy, daj komuś do sprawdzenia, czytaj głośno koleżance (najlepiej, żeby Cię nie lubiła za bardzo)
Czytaj głośno, jakbyś przemawiała w dużej sali. Z reguły tam, gdzie bierzesz oddech jest znak interpunkcyjny. To się sprawdza w większości sytuacji. Potem najwyżej opanujesz zasady interpunkcji.

Teraz konstruowanie świata:
Cytat:Odczuwała niepokój ,dlatego była tutaj zamiast czekać w świątyni by tradycji stało się zadość.
, choć powinna być dumna bo dzięki niej wszystko potoczyło się tak jak powinno się było potoczyć.

W tym fragmencie opisujesz stan emocjonalny Twojej bohaterki. Narrator beznamiętnie i obojętnie to przedstawia, ot, Odczuwała niepokój czy Czuła się winna. Zrób sobie pisarskie doświadczenie i opowiedz o tej dziewczynie tak, żeby odbiorca towarzyszył w jej emocjach.
Możesz to zrobić na wiele sposobów:
1. Udawać, że narrator słyszy i cytuje myśli bohaterki. (mowa pozornie zależna)
2. Opisać rzeczywistość wokół niej tak, by ukazać niepokój, użyć porównań, epitetów, nawet metafor. Pokazać zachowanie bohatera, które ten niepokój czy poczucie winy sygnalizują.
To ważny fragment, bo dzięki niemu zbudujemy związki czytelnika z bohaterką.

Sama znajdź w swoim opowiadaniu takie miejsca, gdzie Twój narrator ma w nosie ludzkie emocje, najwyżej o nich poinformuje (jakby poinformował o przejeżdżającym pociągu).

Masz wyobraźnię, pomysł... język i warsztat rzecz nabyta.

Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#5
To nie jest konstruktywna krytyka,to po prostu tak jak napisałaś
- skomentowany ohydnie tekst.












"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#6
zapraszam na PW viosenna, nie zamierzam offtopowac

Pirka
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#7
bez komentarzy

Dwa posty, które nie dotyczą tekstu i nic nie wnoszą do tematu. 40%, i radzę więcej czegoś takiego nie praktykować.///księżniczka
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
Serdecznie dziękuję Natasza za wyrozumiałość i naprawdę pomocne rady.
To własnie jest konstruktywna krytyka.Smile
To był mój pierwszy tekst w życiu.
Nie radę sobie najlepiej z klawiaturą stąd te błędy.

Dzięki Tobie poczułam się lepiej po przeczytaniu wcześniejszych komentarzy ,że czyta się to źle, okropnie, fatalnie.
Skorzystam z Twoich rad i jeszcze raz bardzo dziękuję za ludzkie podejście do sprawy.

Zdaję sobie sprawę ,że te podziękowania dla Ciebie jako ,że niezwiązane z tematem mogą dostać ostrzeżenie ,tak jak Viosenny ale musiałam to zrobić

Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję.

Za podziękowania autor nie dostaje ostrzeżeń Wink///k.
Odpowiedz
#9
Pierwszy utworek tak? Mimo wszystko należałoby go dopracowac i dopieścić przed wrzuceniem tutaj.
Ktoś we wcześniejszym komencie porównał to do dobrej tresci zamkniętej na kartce brudnopisu.
I to jest jak najbardziej trafne, opowiadanie jest zbyt krótkie,lekko chaotyczne przez co,nie robi zbytniego wrażenia. Rozbuduj je trochę,popraw i będzie git.
Na zachętę daje 3/5
P.S. Jeśli boli Cię momentami brutalna krytyka, to radze się przywyczaić i po prostu nie brać jej aż tak do siebieSmile takie łostre słowa będą zawsze,bo taka jest rola krytyka.
Welcome to the jungle:]
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#10
Szczerze mówiąc niewiele zrozumiałam, ale w twoim opowiadaniu panuje taki chaos, że trudno się chyba dziwić. Reszta została już powiedziana, pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości