31-12-2017, 14:30
"Słomiany wszechświat"
W kuchennym zlewozmywaku narodziła się ewolucja. Stopniowo, jak Bóg przykazał, zwykła bakteria przeobrażała się w wyrafinowane struktury, aż wyszła z mokrej plamy na zaschnięty ląd kubka po herbacie. Cykl za cyklem jak na przyspieszonym filmie, kolejne pokolenia stawały się inteligentniejsze. Budowały skomplikowane struktury i rozwijały w swoim tempie cywilizację. Techniczną ma się rozumieć. W siedemnastym dniu wysłały pierwszą satelitę a pod koniec miesiąca eksplorowały nowy ląd zwany suszarką. Prawdopodobnie zasiedliłyby całą przestrzeń kuchni gdyby nie ingerencja nieprzyjaznej i wszechpotężnej istoty z krańców znanego im wszechświata. Na ich niebie zawirował baldachim zielonych liści omiatanych kroplami monotlenku diwodoru. Żona wróciła z sanatorium.
ilustracja: Marek Armisch Musiał
W kuchennym zlewozmywaku narodziła się ewolucja. Stopniowo, jak Bóg przykazał, zwykła bakteria przeobrażała się w wyrafinowane struktury, aż wyszła z mokrej plamy na zaschnięty ląd kubka po herbacie. Cykl za cyklem jak na przyspieszonym filmie, kolejne pokolenia stawały się inteligentniejsze. Budowały skomplikowane struktury i rozwijały w swoim tempie cywilizację. Techniczną ma się rozumieć. W siedemnastym dniu wysłały pierwszą satelitę a pod koniec miesiąca eksplorowały nowy ląd zwany suszarką. Prawdopodobnie zasiedliłyby całą przestrzeń kuchni gdyby nie ingerencja nieprzyjaznej i wszechpotężnej istoty z krańców znanego im wszechświata. Na ich niebie zawirował baldachim zielonych liści omiatanych kroplami monotlenku diwodoru. Żona wróciła z sanatorium.
ilustracja: Marek Armisch Musiał