Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sąsiad
#1
Umarł Mietek. Nie był panieński,
nie dołożył ręki na krzyż matki.

W żadnej z gazet nie stało,
że się rozpada jak tylko skosi łąkę.

Może wtedy z moim starym pili
siedemdziesięcioprocentowy spirytus.

Przemywali pępowiny.
On swoją, ojciec nasze.
Odpowiedz
#2
Kolejny "grain"miniaturowy. Tym razem 5/5 Genialny
Odpowiedz
#3
Świetny, Grain. Tak to we mnie uderzyło jakbym znała Pana Mietka. Ta prostota... I w środkach i w przekazie... Wszystko w punkt. Brawo.
Odpowiedz
#4
Mnie uwiodła puenta.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#5
Dziękuję.
Jakiś dodatek do masła, miodu i chleba na śniadanie.
Odpowiedz
#6
(25-03-2019, 10:27)Grain napisał(a):
Umarł Mietek. Nie był panieński,
nie dołożył ręki na krzyż matki.

W żadnej z gazet nie stało,
że się rozpada jak tylko skosi łąkę.

Może wtedy z moim starym pili
siedemdziesięcioprocentowy spirytus.

Przemywali pępowiny.
On swoją, ojciec nasze.

Piękne epitafium. Życzyłabym sobie takiego. 
Szczególnie drugi dwuwers - pełen ukrytych znaczeń.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
Mietkowe epitafium, proste i do bólu prawdziwe. Brawo.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości