Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ryzykowny rejs o drugiej trzydzieści
#1
Miasto śpi,  płyniemy łodzią
słabi i bezbronni. Powrót
do prehistorii napełnia lękiem,
ptaki wymarły. Nie ustrzegły
tajemnic z wyprawy Jazona.

Świt jasną pręgą dzieli ciemność,
na wschodzie błękitnieje,
wkrótce nikły blask zamieni w łunę.
Zmęczone oczy błądzą po nocnej
mapie - bledną zimne gwiazdy.

Powoli odchodzi smutek,
czas zakończyć złudną podróż.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#2
Dla mnie ryzykowny składak OK Dinghy.
Odpowiedz
#3
(27-06-2018, 05:45)Grain napisał(a): Dla mnie ryzykowny składak OK Dinghy.

Jaka jest klasa OK Dinghy - wszyscy wiemy.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#4
W pierwszej jest za dużo kropek jak na mój gust. Całkiem udany wiersz, chociaż dla mnie zbyt krótki, jakby czegoś brakowało.
Odpowiedz
#5
(27-06-2018, 16:11)Marcin Sztelak napisał(a): W pierwszej jest za dużo kropek jak na mój gust. Całkiem udany wiersz, chociaż dla mnie zbyt krótki, jakby czegoś brakowało.

Postaram się dopracować - dziękuję.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#6
Podobnie jak Marcinowi... czegoś mi zabrakło. Jest klimat, fajny obrazek, ale...
Właściwie nie wiadomo o co chodzi. Historia została w głowie Autorki.
Odpowiedz
#7
(28-06-2018, 16:09)Toya napisał(a): Podobnie jak Marcinowi... czegoś mi zabrakło. Jest klimat, fajny obrazek, ale...
Właściwie nie wiadomo o co chodzi. Historia została w głowie Autorki.

To wiersz o samotności - dlatego trudny do zdefiniowania.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#8
Strofy spokojnego pogodzenia się z losem - mimo pozorów pantha rei.
Mam wrażenie, że ozdobniki szkodzą temu wierszowi, choć domyślam się, że miały służyć stworzeniu klimatu sielanki. Jednak zabrakło elementów kontrastowych.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#9
(29-06-2018, 10:57)Miranda Calle napisał(a): Strofy spokojnego pogodzenia się z losem - mimo pozorów pantha rei.
Mam wrażenie, że ozdobniki szkodzą temu wierszowi, choć domyślam się, że miały służyć stworzeniu klimatu sielanki. Jednak zabrakło elementów kontrastowych.

'bledną zimne gwiazdy' - ta fraza rzeczywiście trąci banałem i jest niepotrzebna.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#10
Miasto śpi - płyniemy łodzią bezbronni i słabi.
Powrót do prehistorii napełnia lękiem.
Ptaki wymarły -
one to strzegły tajemnic z wyprawy Jazona.

Zmęczone oczy błądzą po nocnej mapie;
na wschodzie błękitnieje (wschód błękitnieje).
Świt jasną pręgą dzieli ciemność (pręgą jaśnieje - ciemność rozdziela),
wkrótce nikłe blaski (blask nikły) zamieni w łunę (w łunę zamieni) -
bledną zimne gwiazdy (bledną już gwiazdy/ blednie chłód gwiazd).

Powoli (Zwolna) odchodzi wieczorny smutek
- już czas, tracę wysokość.

Zwolna - z tym słowem całe zdanie chyba zabrzmi lepiej.

blask nikły - ponoć pisanie w l. pojedyńczej wzmacnia siłę wyrazu tekstu.
blednie chłód gwiazd - jeśli "bledną zimne gwiazdy" brzmi banalnie to może takie rozwiązanie jak to byłoby lepsze? Zachowałbym jakąś sugestię chłodu, zimna gwiazd - nocy. Może dlatego że jako "pejzażysta"
skłonny jestem oddawać wszystko realnie. Inwersje i wszystkie inne sugestie oczywiście do twojego wyboru.

    Tak mniej więcej widziałbym Julio twój wiersz. Raczej nie jestem zwolennikiem przeżutni bo one wg. mnie jakby "łamią" myśl zawartą w treści wersu - czytający musi niejako od nowa, w nowym wersie dochodzić o co chodzi  twórcy. Nawet jeśli zmiany te połamałyby trochę rymy i trzeba byłoby od nowa nad nimi popracować.
    Co do myślników - nadawali kiedyś słuchowisko, interpretację wiersza Szymborskiej. Wiersz nazywał się bodaj "Pukam do drzwi kamienia". Ciekawe opracowanie, nastrój, klimat, oddanie przesłania itp. Stąd chyba, między innymi powstała myśl o użyciu wspomnianego znaku - środka wyrazu odp. treści. Smile
Odpowiedz
#11
Julio, wiersz nie jest zły, ale rzeczywiście coś się w nim zatraciło.
Może zbyt drastycznie odcięłaś myśl przewodnią?
Szczerze powiedziawszy nie bardzo pasuje mi do całości przedostatni wers.
Tytułowa ryzykowna podróż o drugiej trzydzieści, oraz dwie pierwsze strofy fajnie się łączą, nawiązując do nocy i tego co się tam dzieje.
W drugiej strofie (która jest moim zdaniem zbyt mocno nasycona barwami, na co już zwrocił uwagę przedmówca) łagodnie przechodzisz do świtu, więc skąd ten wieczorny odchodzący smutek w puencie?
Jak dla mnie tak trochę ni z gruszki, chyba że czegoś nie rozumiem, pozdrawiam serdecznie. Wink
Odpowiedz
#12
Cytat:Miasto śpi, płyniemy łodzią
słabi i bezbronni. Powrót
do prehistorii napełnia lękiem,
ptaki wymarły. To one strzegły
tajemnic z wyprawy Jazona.

Zmęczone oczy błądzą po nocnej
mapie; na wschodzie błękitnieje.
Świt jasną pręgą dzieli ciemność,
wkrótce nikłe blaski zamieni w łunę,
bledną zimne gwiazdy.

Powoli odchodzi wieczorny smutek
- już czas, tracę wysokość.

Pogrubiony fragment wybija z rytmu.
Fragment zaznaczony kursywą nadaje się do przeredagowania. Są tu dobre sformułowania, które warto zastosować, ale w innym ustawieniu. Na przykład Świt jasną pręgą dzieli ciemność.

Kombinuj, może z tego powstać naprawdę przyjemny wiersz.

Pozdrawiam!
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#13
Lexis dała glos - jakby ciotka z Ameryki przyjechała.
Albo Joan Collins.

Jeszcze kilka komentarzy zostawię Wink
/ Lex

Sorki ale to jest silniejsze.

Powrót
do prehistorii napełnia lękiem,
jakby nie wymarły strzeżone
przez ptaki tajemnice
Odpowiedz
#14
(01-07-2018, 12:11)tetu napisał(a): Julio, wiersz nie jest zły, ale rzeczywiście coś się w nim zatraciło.
Może zbyt drastycznie odcięłaś myśl przewodnią?
Szczerze powiedziawszy nie bardzo pasuje mi do całości przedostatni wers.
Tytułowa ryzykowna podróż o drugiej trzydzieści, oraz dwie pierwsze strofy fajnie się łączą, nawiązując do nocy i tego co się tam dzieje.
W drugiej strofie (która jest moim zdaniem zbyt mocno nasycona barwami, na co już zwrocił uwagę przedmówca) łagodnie przechodzisz do świtu, więc skąd ten wieczorny odchodzący smutek w puencie?
Jak dla mnie tak trochę ni z gruszki, chyba że czegoś nie rozumiem, pozdrawiam serdecznie. Wink
Wyrzuciłam "wieczorny" - ale od wieczornego smutku wszystko się zaczęło.Dzięki.

(01-07-2018, 13:01)Lexis napisał(a):
Cytat:Miasto śpi, płyniemy łodzią
słabi i bezbronni. Powrót
do prehistorii napełnia lękiem,
ptaki wymarły. To one strzegły
tajemnic z wyprawy Jazona.

Zmęczone oczy błądzą po nocnej
mapie; na wschodzie błękitnieje.
Świt jasną pręgą dzieli ciemność,
wkrótce nikłe blaski zamieni w łunę,
bledną zimne gwiazdy.

Powoli odchodzi wieczorny smutek
- już czas, tracę wysokość.

Pogrubiony fragment wybija z rytmu.
Fragment zaznaczony kursywą nadaje się do przeredagowania. Są tu dobre sformułowania, które warto zastosować, ale w innym ustawieniu. Na przykład Świt jasną pręgą dzieli ciemność.

Kombinuj, może z tego powstać naprawdę przyjemny wiersz.

Pozdrawiam!
ptaki wymarły.Nie ustrzegły
tajemnicy z wyprawy Jazona.

Tak to widzę - jest płynniej,
a nad drugą strofą popracuję. Dziękuję.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości