Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ruch
#1
Stary Hińcza ściągnął tylko kilka przęseł z siatki, tak aby zrobić dostęp do okienka.
Zawsze targował w kiosku po kościele, a dzisiaj dłużej niż zwykle.
Ktoś, za równowartość reszty do wydania wziął los, wygrał kilkakrotność stawki.
Tak to się zaczęło. W kasie skończyła się gotówka, on płacił ze swoich pieniędzy. Myślał o prowizji od utargu. Bałagan związany ze sprzedażą losów ogarnie jutro, po dostawie gazet.

Pewnie do wyczerpania losów czekałbym, aż stary przymknie oko i sprzeda nieletniemu paczkę fajek. Miałem dobry wzrok. Zza czyichś pleców zerknąłem na tabelę wygranych i doszedłem do końca wykazu. To była lista nagród do poprzedniej loterii.

Piorun strzelił, wioski nie ma.
Wypalony przeze mnie papieros, był być może pierwszym grzechem, z list na przyszłoroczny odpust zupełny.
#2
Dubel Smile http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=16016
[Obrazek: oscar.jpg]
#3
Dubljet czyli sobotwór.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości