Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozmowa z przegraną
#1
To był przypadek
Wiesz?
Musisz
znaleźć swoje winy
uwięzione
za uszami
a tłok tam
jak nigdy


Ejże!
Nie jest chyba tak źle?
Przecież nie może
być gorzej
nie stracę już nikogo
więcej
żywego


A może by tak
biała szczypta ukojenia?
Zakończy rozdziały
niedociągnięć
doczesne kroniki
spięte pordzewiałą klamrą
abstrakcyjnej
angielskiej pointy


Mówisz
że może nam się udać?
dźwigniemy się znowu
na proste nogi
choć gliniane
jak ten kolos masywny
w groteskowym szpagacie


Nie rozumiesz
że tego nie zrozumiem?
Przeklinam Cię!
Odejdź ich śladem
w bezczas
beznadzieję
bez litości


Lecz on nie odszedł
a ona została
sącząc wciąż dialog
z dna zwierciadła
nucąc na umór
swój alkoholowy song
Odpowiedz
#2
Ten typ wiersza może znaleźć swoich sympatyków, chociaż szczerze wątpię, czy wielu. Bardzo rozbite wersy nadają dynamiki, która tutaj spłyca przekaz, nawet zamazuje go.
Popracuj jeszcze. Jak dla mnie to takie naciągane 2/5. Podobają mi się niektóre sformułowania, ale nikną w tym bałaganie.
Pozdrawiam
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości