06-07-2013, 10:12
Grabarz zakopywał chłopa, kiedy ten śmiał się odezwać
- Wypuść mnie! mom pole, dzieci - i w tej chwili Grabarz przerwał
Po czym, by serce słuchało - zatkał swoje uszy watą
I zapytał: - A co mi chłopie dasz za to?
- Dom ci owcę, stare graty
Oraz psa bardzo wiernego
I część pola mego taty...
Grabarz odparł - Mało tego!
Jednak chłop, choć wciąż się trudził
Swym bezwzględnym głosem mówił:
- Dom ci dzieci, moje pole
Dom majątek i mój dom!
I dorzucę jeszcze żonę!
Wszystkie owce jo ci dom!
Grabarz uśmiechnięty przyjął pakt, co nie trwał ani chwilki
Nie wiedział dziad wszak w zachwycie
Iż mu oddał całe życie
Lecz chłop nie miał dokąd wracać - więc zagryzły go wnet wilki
- Wypuść mnie! mom pole, dzieci - i w tej chwili Grabarz przerwał
Po czym, by serce słuchało - zatkał swoje uszy watą
I zapytał: - A co mi chłopie dasz za to?
- Dom ci owcę, stare graty
Oraz psa bardzo wiernego
I część pola mego taty...
Grabarz odparł - Mało tego!
Jednak chłop, choć wciąż się trudził
Swym bezwzględnym głosem mówił:
- Dom ci dzieci, moje pole
Dom majątek i mój dom!
I dorzucę jeszcze żonę!
Wszystkie owce jo ci dom!
Grabarz uśmiechnięty przyjął pakt, co nie trwał ani chwilki
Nie wiedział dziad wszak w zachwycie
Iż mu oddał całe życie
Lecz chłop nie miał dokąd wracać - więc zagryzły go wnet wilki
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.