Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozdzielenie
#1
W piaskownicy złotych zamków

Korytarzach prostej wiedzy

Na leśnych rozstajach z bronią

Zostawiłem



A tu endziesiąte piętro

Ukrywania tożsamości

W pustej szklance po rodzicach

Zapominam



Pod pościelą moich świateł

Z arcybliskim horyzontem

W mądrze aksamitnych oczach

Zostawiłem swoją duszę
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Kolejny wiersz pełen niedopowiedzeń i bez polotu. Mam ochotę wystawiać już tylko ocenę(bo z moich obserwacji wynika, że i tak nie skorzystasz moich rad ani nikogo innego) ale niestety nie mogę z pewnych względów.
Jest kiepsko, tak jak zwykle. Nie podoba mi się. 1/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#3
Ale dlaczego?
Starcie z dorosłością to trudny temat.
To dobrze, że komentujesz. Dziękuję za wsparcie.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości